Mam chyba problem. Przed chwilą przed zgaszeniem silnika otworzyłem korek wlewu oleju i mało nie padłem. Poza tym że troche dmucha to wali dymem, takim prawie przeźroczystym, lekko jakby białym. Nie było tego dużo, ale było zauważalne. Zaznaczam, że silnik był zimny, korek otworzyłem po przejechaniu ok. 2km. Co to może być, oleju nie bierze praktycznie w ogóle, nie dymi ani trochę, nawet przy ostrym ciśnięciu, pracuje normalnie, pali niedużo, moc ma w pełnym zakresie obrotów, wszystko niby ok, ale czy na pewno? Silnik to AJM na PD'kach 115 koni. To mój pierwszy klekot i nie wiem czy to normalne, chociaż nie wydaje mi się.
Help
![crazy :crazy:](./images/smilies/crazy.gif)