Otóż mam taki dość duży problem
Jechałem dziś swoim golfem, a że była pusta droga to troszke przycisnąłem. Przy około 160km/h puściłem noge z gazu żeby przyhamować a auto dalej mocno przyspieszało. Troche się wystraszyłem wciśnąłem sprzęgło żeby wyrzucić bieg, obroty poszły na maxa i już nie wiem teraz czy auto samo zgasło czy sam je zgasiłem. Jakoś wyhamowałem i na tym moja jazda sie skończyła. Golf niestety już nie zapala, rozrusznik ładnie kręci ale nie chce załapać.
Jeżeli ktoś się spotkał z czymś takim to proszę o pomoc bo nie mam pojęcia o co mu chodzi

Golf IV 1,9TDI, AHF 110KM 99 rok.