zacznę od początku..
auto łapało notlauf przez to ze kierowniczki w turbinie stały w miejscu.
turbo wyciagnałem i wyczyscilem-wszystko bylo ok.0 luzów na wirnikach i zadnych ubytków.. po czyszczeniu przejechane ok 500-600 +/- km. logi wskazywały ze turbina bardzo ładnie pompuje..
http://vaglog.rtnet.pl/dar3kk_8696.html
do czasu..
wczoraj wymienial mi mechanik rozrząd..mial ustawic kat wtrysku ktory wczesniej wynosil az 100, byl poza skalą aż..całosc trwala 10h..
![ass :ass:](./images/smilies/ass.gif)
odebrałem auto. przejechałem razem 20km. wczesniej holowałem kolege (sejczento) i to tez 20km/h bo nie mial wspomagania ani hamulców. pojechałem na miasto z dziewczyna, wracam i przyspieszam-słysze-metaliczny dzwięk i jakby mniej mocy.. zatrzymałem się i dziewczyna mowi ze biały dym jak daje gazu.. powiedzialem jej zeby przegazowała delikatnie-biały dym..7km wracałem do domu 20km/h nie wiecej do 1100 obr. dojechalem do domu-chcialem podlaczyc pod vaga.. odpalam-patrze olej z wydechu kapie, i to ładnie.. zaprowadzilem na parking no i stoi ..rano sprawdzalem- zero oleju..
nie ma sensu go odpalac nawet. dodam ze te 20km przejechalem nie przekraczajac 3tys obr.nawet ..
![crazy :crazy:](./images/smilies/crazy.gif)
czy mechanik cos zpapral czy po prostu zbieg okolicznosci i poszły uszczelniacze w turbo?nie wiem co mam teraz zrobic, bo samochod jest mi potrzebny..
pozdrawiam..i czekam na odpowiedzi.