Wczoraj po pracy postawilem Golfika na parkingu pod blokiem, dzis rano wsiadam, chce zapalic, atu kiszka. Auto kreci, ale nic cisza. Lece do mieszkania po laptopa, podpinam sie i nic, zero bledow. Sciagam przewod paliwa, przekrecam zaplon, paliwo sie leje, sciagam przewod powrotu, krece rozrusznikiem, paliwo sie leje. Podlaczam jeszcze raz laptopa, odpalam VAG, wchodze w silnik, bloki pomiarowe i widze ze nawet jak krece rozrusznikiem, to nie podaje paliwa na wtryski. Wyciagam wtyczke od wtryskow, miernik w lapke, sasiad kreci rozrusznikiem i nic, zero napiecia na wtryskach. Wyglada na to, ze komputer nie steruje wtryskami. Jak to ugryzc, gdzie szukac przyczyny ??
Dzis podjechalem Passatem co prawda 2.0TDI, ale zaczalem porownywac bloki pomiarowe i w Passacie na samym zaplonie pokazuje w bloku pomiarowym nr 11 cisnienie rzeczywiste 998hPa, a w Golfie w tym samym miejscu 180hPa i cykl pracy w Pasku mam 0%, a w Golfie 95,5% - te cykle pracy porownuje w bloku nr 3. Myslicie, ze to moze miec jakis wplyw na to, ze Golf nagle przestal odpalac ? Odlaczylem przeplywke i czujnik cisnienia i tez nic, nadal nie odpala. Jak krece rozrusznikiem, to kreci tak jakby nie mial paliwa. Juz sam nie wiem co sie moglo stac. Jezdzil normalnie i bez ostrzezenia padl
