Dzisiaj (nagle
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Podjechałem 2-3km i jak zatrzymałem autko pod domem, zgasiłem już nie odpaliło.
Po "dostarczeniu" auta do warsztatu stwierdzono (na słuch!) wadę elektrycznej pompki paliwa w zbiorniku. Pytałem o diagnostykę komputerową (ja osobiście na samochodach nie znam się na tyle, żeby usterki oceniać na słuch), ale mechanik odpowiedział, że pompa nie podlega diagnostyce tak jak błędy generowane przez sterownik silnika. Koszt został mi przedstawiony następująco:
Pompa paliwa (mówimy tylko o markowych częściach - wiem, że ten warsztat innych nie wstawia) - ok. 600 - 700zł
Robocizna - 75zł
Czas naprawy - jeden dzień roboczy.
I tutaj pytanie do Was... Co Wy o tej usterce i o samej diagnostyce myślicie?! Osobiście nigdy się na tym mechaniku nie naciąłem (robię u niego auto od kilku lat) jednak myślę, że mechanicy na takich mechanicznych "orłów?!" jak ja, tylko czekają.
Z góry dziękuję za podpowiedzi i sugestie...