Pierw auto wylądowało u mechanika w Łodzi. Wiele godzin i nic nie wymodzili
Znaleźli dziure w przewodzie do EGR, rozebrali i wyczyścili EGR, sprawdzili rozrząd... i nic...
Laweta zawiozła auto do Piotrkowa, tam została w 30 sekund w moim golfie zdemontowana deska i obwąchane przekaźniki. Znów sprawdzili EGR, rozrząd...
i nic...
Zadzwoniłem dzień później i... i usłyszałem, że będzie grubsza robota bo w silniku dziwnie coś wali...
czekam dalej, pociesza mnie to, że takich magików od VW ze świecą w ręku szukać... są mistrzami świata i kosmosu (oni zawsze nareperują jak wszelkie inne ASO czy super mechaniorzy oddają bo nie potrafią zrobić

Może ktoś z was coś wymyślił?

[ Dodano: 12 Lut 2010 18:09 ]
No i wszystko jasne.
W mojej ruinie urwała się łapa od silnika!!! Co za szmelc!
Dana łapa wbiła się w obudowę od rozrządu co zaskutkowało zblokowaniem paska i przeskoczeniem o pare klinów.
Maaaaasakra.
Rachunek uwaga... 640zł

Kultura z Piotrkowa Trybunalkiego i pełen szacun dla tego warsztatu.
A jak już się wali to wszystko, golf V ze znaczkiem audi, którym się przemieszczam zjadł 1,5litra oleju! Po uzupełnieniu czujnik dalej pokazuje "check oil"
