Przygoda mojego zycia,odmrozone palce i nerwy.

TDI, TD, D.... Piszemy tutaj TYLKO O PROBLEMACH Z SILNIKAMI DIESLA!

Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
żyto
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 117
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 11:32
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Przygoda mojego zycia,odmrozone palce i nerwy.

Post autor: żyto » wt gru 22, 2009 13:53

Siema.Mroz ok -15,odpalilem swoje 1.6 td zeby sie nagrzal,i zebym mogl szyby nagrzac od razu,ale pracowal jakies 10 minut i szyby jak byly zamarzniete tak byly zamarzniete,no mysle huk tam, odmrozilem recznie.No i se jade i po jakichs 15 kilometrach zczailem ze woda skoczyla na sto,no to ja na stacje benz po borygo,dolalem bo kontrolka sie swiecila.Odpalilem i jechalem ale woda jep znowu na sto a spod maski para i gotowanie na ekranie.
Pomyslalem ze za duza dawke moze mam bo sie bawilem w mody ostatnio pompy i zmniejszylem do pierwotnego stanu srubke.Wiatrak ani nie myslal sie krecic,sprawdzilem bezpieczniki wszystko gralo,zdjalem atrape chlodnicy i pojechalem jak ostygl,byl moment kiedy temp byla wysoka ale nie na sto nie gotowal sie,wiadomom bez atrapy.Ale juz w polowie drogi do bialego znowu sie zagotowala.Dziwne ze w ogole ogrzewanie nie chodzilo choc byl goracy silnik.Stalem w lesie,kilka kilosow przed krolowym mostem,mroz, palce se odmrozilem,nie mialem wyjscia musialem jechac bo bym zamarzl.No i cos sie stalo,Po zgasnieciu silnika i odpaleniu cos zaczelo skrzypiec taki jakby metaliczny dzwiek,wydaje mi sie ze chyba pompa wody bo po tych gotowaniach wywalilo mi sporo jej i moze chodzila na sucho.Aha i czy mozliwe ze jest jakis zawor upustowy od strony kierowcy w chlodnicy ktory upuszcza plyn gdy jest mocno nagrzany?Bo jak sie grzal na 100 to woda temtedy sru a jak ostygl to juz nie ciekla.Teraz nie wiem co to mogla byc za przyczyna,moze plyn chlodniczy byl zamarzniety i w pompie wody zamarzlo i lopatki poszly,ale mam przeciez borygo(mialem niedobor plynu).A moze termostat,albo czujnik temp na chlodnicy.Dodam ze dzien wczesniej bez tego mrozu jak robilem przejazdy z nowa dawka :hmm: to sie nie grzal.Ma ktos jakis pomysl? Pozdro



myster_ing
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 9
Rejestracja: ndz lip 05, 2009 12:38
Lokalizacja: jegłownik
Kontakt:

Re: Przygoda mojego zycia,odmrozone palce i nerwy.

Post autor: myster_ing » wt gru 22, 2009 15:17

żyto pisze:Siema.Mroz ok -15,odpalilem swoje 1.6 td zeby sie nagrzal,i zebym mogl szyby nagrzac od razu,ale pracowal jakies 10 minut i szyby jak byly zamarzniete tak byly zamarzniete,no mysle huk tam, odmrozilem recznie.No i se jade i po jakichs 15 kilometrach zczailem ze woda skoczyla na sto,no to ja na stacje benz po borygo,dolalem bo kontrolka sie swiecila.Odpalilem i jechalem ale woda jep znowu na sto a spod maski para i gotowanie na ekranie.
Pomyslalem ze za duza dawke moze mam bo sie bawilem w mody ostatnio pompy i zmniejszylem do pierwotnego stanu srubke.Wiatrak ani nie myslal sie krecic,sprawdzilem bezpieczniki wszystko gralo,zdjalem atrape chlodnicy i pojechalem jak ostygl,byl moment kiedy temp byla wysoka ale nie na sto nie gotowal sie,wiadomom bez atrapy.Ale juz w polowie drogi do bialego znowu sie zagotowala.Dziwne ze w ogole ogrzewanie nie chodzilo choc byl goracy silnik.Stalem w lesie,kilka kilosow przed krolowym mostem,mroz, palce se odmrozilem,nie mialem wyjscia musialem jechac bo bym zamarzl.No i cos sie stalo,Po zgasnieciu silnika i odpaleniu cos zaczelo skrzypiec taki jakby metaliczny dzwiek,wydaje mi sie ze chyba pompa wody bo po tych gotowaniach wywalilo mi sporo jej i moze chodzila na sucho.Aha i czy mozliwe ze jest jakis zawor upustowy od strony kierowcy w chlodnicy ktory upuszcza plyn gdy jest mocno nagrzany?Bo jak sie grzal na 100 to woda temtedy sru a jak ostygl to juz nie ciekla.Teraz nie wiem co to mogla byc za przyczyna,moze plyn chlodniczy byl zamarzniety i w pompie wody zamarzlo i lopatki poszly,ale mam przeciez borygo(mialem niedobor plynu).A moze termostat,albo czujnik temp na chlodnicy.Dodam ze dzien wczesniej bez tego mrozu jak robilem przejazdy z nowa dawka :hmm: to sie nie grzal.Ma ktos jakis pomysl? Pozdro

miałem podobną sytuacje u siebie mi rozwaliło wtedy pompę wody tzn rozleciał sie wirnik w pompie kolego sprubuj zdiąc przewody te co ida do nagrzewnicy i na chwile odpal samochód zobaczysz czy pompa pcha wodę w ten sposób sprawdzisz czy to pompa wody czy trzeba szukac dalej
Ostatnio zmieniony wt gru 22, 2009 15:18 przez myster_ing, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
t0mal
VW Baron
VW Baron
Posty: 3332
Rejestracja: sob cze 30, 2007 11:34
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: t0mal » wt gru 22, 2009 16:12

żyto, nie chcę cię straszyć, ale pewnie będzie pupa zbita.

To że nie działa ogrzewanie to znaczy, że najprawdopodobniej w nagrzewnicy jest powietrze, a czemu tak jest? Masz gdzieś dziurę w układzie i płyn ucieka. Prawdopodobnie, strzelił gumowy wąż, tym bardziej że piszesz, że płyn mógł zamarznąć. Niestety nie przejełeś się tym w porę i mogłeś załatwić głowicę (przegrzanie, lanie płynu na rozgrzany silnik), uszczelkę pod głowicą (przegrzanie), no i pompę wody.

Wymień pompę, zlokalizuj wyciek i próbuj odpalić, może nic więcej nie będzie się działo, najwyżej w niedalekiej przyszłości wymienisz plastikowy króciec przy głowicy, bo ma zwyczaj pękać przy przegrzaniu.



Awatar użytkownika
Semian
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 887
Rejestracja: pn gru 06, 2004 18:58
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Kontakt:

Post autor: Semian » wt gru 22, 2009 17:16

kolego mialem podobna sytuacje silnik goracy, a zimne powietrze leci z nawiewow , weze gorace ,wczesniej patrzalem do zbiorniczka , lekka kasza mi sie zrobila ale stwierdzilem ze dam rade jechac, ogolnie bylo tak ze jak wskazowka wyszala mi prawie za skale od temp to silnik zgasl , pozniej ledwo co odpalilem i doturlalem sie z 1 km do domu, po godzinie odpalilem auto chodzilo normalnie , wymienilem termostat, zalalem plynem, nie bylo oleju w plynie , zadnych objawow przegrzania , wentylator sie zalaczal , ale na drugi dzien jak jechalem w dluzsza trase to dziwnie mi silnik zaczal pracowac jakby paliwa brakowalo albo jakby sie zacieral;/ kolega stwierdzil ze moze filtr paliwa do wymiany bo bym wymieniany kilka lat temu;/ co o tym sadzicie
Ostatnio zmieniony wt gru 22, 2009 17:43 przez Semian, łącznie zmieniany 1 raz.


projekt jetta coupe 2
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=3286710#3286710

synek16
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: sob sie 23, 2008 13:11
Lokalizacja: TSK

Post autor: synek16 » wt gru 22, 2009 20:12

Ja miałem siebie identycznie i to byla uszczelka mbod głowicą. Sprawadz czy kompresja nie idzie w chłodnice tzn. odkręc zbioreniczek wyrównawczy i dodaj gazu jeśli płynu ubędzie to jest ok jeśli nie będzie żadnej reakcji w zbiorniczku to uszczelka.



Awatar użytkownika
żyto
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 117
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 11:32
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Post autor: żyto » śr gru 23, 2009 20:39

Dzieki za zainteresowanie i podpowiedzi,jutro bede dzialac mam nadzieje ze nic powaznego.A jak juz mam ta glowe mieniac to chyba od razu na 1.9?


T_T

Krzysiek W.
Forum Master
Forum Master
Posty: 1279
Rejestracja: pn mar 05, 2007 11:06
Lokalizacja: Pisz/Białystok

Post autor: Krzysiek W. » czw gru 24, 2009 00:05

Co znowu Ci się przydarzyło? Odezwij się do mnie.


Nic już nie będzie takie same.

maly lili boy
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 45
Rejestracja: pn gru 10, 2007 23:25
Lokalizacja: ruciane nida

Post autor: maly lili boy » czw gru 24, 2009 13:07

mialem taki sam przypadek z mk2 1,6 d okazalo sie uszczelka pod glowica.Golf strasznie kopcil na bialo ze nic nie widzialem co sie dzieje z tylu. :rotfl:



Awatar użytkownika
żyto
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 117
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 11:32
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

ciag dalszy

Post autor: żyto » ndz lut 21, 2010 14:35

A wiec wracajac do tematu.Auto dzis odpalilem(caly czas od tamtego zdarzenia stal w garazu,nic nie dotykalem) odpalil od strzala puscil malego baczka,potem zero dymu,szarego ,czarnego,brązowego czy cos tam.Czysta praca,bez bekania i tym podobnych dziwnych dzwiekow.Na gaz reaguje bez opoznien,natychmiastowo.W okolicy glowicy sucho,wiec raczej wykluczam mozliwosc ze uszczelka jest do wymiany.Pomyslalem zeby zalac wody i sie przejechac,tylko w razie czego jak ta wode potem spuscic?



Awatar użytkownika
t0mal
VW Baron
VW Baron
Posty: 3332
Rejestracja: sob cze 30, 2007 11:34
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: t0mal » ndz lut 21, 2010 14:50

Paliwo Ci zamarzło :)



Awatar użytkownika
żyto
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 117
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 11:32
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Post autor: żyto » ndz lut 21, 2010 15:04

t0mal pisze:Paliwo Ci zamarzło :)
A jaki to ma zwiazek?Mozesz objasnic?

Lece do garage,jak cos to piszcie bede niedlugo.
Ostatnio zmieniony ndz lut 21, 2010 15:36 przez żyto, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
t0mal
VW Baron
VW Baron
Posty: 3332
Rejestracja: sob cze 30, 2007 11:34
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: t0mal » ndz lut 21, 2010 15:59

Właściwie to żaden, pomyliłem się, ale zmuliło mi neta i nie dałem rady usunąć posta.

Jak masz walniętą głowicę to daj mu chwilę pochodzić - po kilku minutach zaczną się jajca - zacznie kopcić i się grzać, a płyn będzie wywalało - raczej nigdzie nie jedź narazie.



Awatar użytkownika
żyto
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 117
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 11:32
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Post autor: żyto » ndz lut 21, 2010 17:12

Bez komentarza. A chodzil grubo ponad 5 minut i nic sie nie dzialo.Zadnych jaj

[ Dodano: 22 Lut 2010 12:27 ]
Sluchajta,silniczek lux nic sie nie dzieje ale kurde czemu nie chodzi mi wiatrak?Grzebalem troche w bezpiecznikach i sie zczailem jak spojrzalem ponownie na wiatrak ze zmienila sie pozycja lopatek.. wiec mysle ze gdzes jest problem z elektryka chyba,bo widac sie ruszyl.A tak wogle to przy jakiej pozycji na zegarku od temp powinien sie wlaczyc?Chodzi mi o skale przy jakiej ma zaczac chlodzic...



Awatar użytkownika
t0mal
VW Baron
VW Baron
Posty: 3332
Rejestracja: sob cze 30, 2007 11:34
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: t0mal » wt lut 23, 2010 00:27

Wypnij wtyczkę z chłodnicy, z lewej strony na dole, zewrzyj środkowy styk i skrajny, następnie oba skrajne, wentylator powinien się włączyć, pracując raz z większą raz z mniejszą prędkością. Jeśli się włączy to masz do wymiany czujnik w chłodnicy do którego była wpięta wtyczka, jeśli się nie włączy masz spalony silnik, albo problem w kablach.
Ostatnio zmieniony wt lut 23, 2010 00:28 przez t0mal, łącznie zmieniany 1 raz.



ODPOWIEDZ

Wróć do „Silniki Diesla-problemy dotyczące tylko silników”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 164 gości