Przeszukałem tematy, ale niestety nie znalazłem podobnego przypadku... jedynie odwrotne, gdy świece zawsze grzały nawet przy ciepłym silniku

Mam problem z moim klekotem... gdy przekręcam kluczyk, to świece żarowe nie grzeją... nie zapala się kontrolka, przekaźnik 'nie cyka'... lecz gdy odłączę czujnik temperatury (4 pinowy) przy bloku silnika, to świece grzeją... przekładałem przekaźnik z innego dieselka i taka sama reakcja włożyłem tam swój i działał prawidłowo czyli przekaźnik wydaje się ok... wyjąłem czujnik, pomierzyłem... wydaje się wsio ok, opór maleje wraz ze wzrostem temperatury. Poskładałem wszystko do kupy, kręcę i... działa! Ok, pojechałem do pracy itp. za każdym razem świece grzały, postał przed pracą 8 godzin i też nie było problemu; odstawiłem auto na 16-godzin i znowu nie chcą grzać... Wygląda to tak, jakby przekaźnik dostawał informację, że silnik jest wystarczająco ciepły, żeby nie grzać świec... wskaźnik temperatury na przy zegarach odczytuje temperaturę prawidłowo... co może być przyczyną? kable? przebicie jakieś? zwarcie? kablami nie ruszałem od wczoraj, nie wiem co może być... help!