Prawdopodobieństwo uszkodzenia zaworów
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Prawdopodobieństwo uszkodzenia zaworów
Witam
Prawdopodobnie oberwało klina na wale i tłoki oparły się o zawory. Auto zostawiłem u mechanika nad morzem, jakieś 570 km. Wydaje mi się że mechanik coś kręci. Zastanawiam się czy jechać i go sprawdzić ale są to duże koszty, a muszę zbierać na nowy silnik (tak stwierdził mechanik)
Na początku chodził jak traktor, potem zgasł, ale się kręcił napędzany autem bez żadnych stuków, dopiero po wciśnięciu sprzęgła praktycznie z wolnych obrotów silnik zgasł i cicho stuknął. Potem chciałem zakręcić rozrusznikiem ale stoi w miejscu.
Mechanik twierdzi że wszystkie popychacze do wymiany, jednak wydaje mi sie że tłoki walnęły w zawory ostatnim obrotem wału, a chodzą przecież w parach więc tylko popychacze od dwóch cylindrów powinny być uszkodzone.
Czy jest taka możliwość że podczas pracy silnika tłoki stukały w zawory i uszkodziły popychacze czy przy takim przestawieniu rozrządu silnik nie ma prawa pracować?
Myślę że chce mnie naciągnąć jestem z daleka więc nie mam go jak sprawdzić a pewnie ma swojego znajomego handlarza silnikami. Znalazłem mu nawet silnik w jego okolicy a on twierdzi że "dzwoniłem na ten numer ale nikt nie odbiera a o takiej firmie jak mi pan podał nie słyszałem" oczywiście po tym dzwoniłem i jakoś mój telefon odbierają.
Jak już będzie miał silnik to pewnie wymyśli że stary muszę oddać w rozliczeniu i będzie miał dobry silnik za darmo i jeszcze zarobi na wymianie.
Proszę o radę czy jechać go sprawdzić czy nie.
Prawdopodobnie oberwało klina na wale i tłoki oparły się o zawory. Auto zostawiłem u mechanika nad morzem, jakieś 570 km. Wydaje mi się że mechanik coś kręci. Zastanawiam się czy jechać i go sprawdzić ale są to duże koszty, a muszę zbierać na nowy silnik (tak stwierdził mechanik)
Na początku chodził jak traktor, potem zgasł, ale się kręcił napędzany autem bez żadnych stuków, dopiero po wciśnięciu sprzęgła praktycznie z wolnych obrotów silnik zgasł i cicho stuknął. Potem chciałem zakręcić rozrusznikiem ale stoi w miejscu.
Mechanik twierdzi że wszystkie popychacze do wymiany, jednak wydaje mi sie że tłoki walnęły w zawory ostatnim obrotem wału, a chodzą przecież w parach więc tylko popychacze od dwóch cylindrów powinny być uszkodzone.
Czy jest taka możliwość że podczas pracy silnika tłoki stukały w zawory i uszkodziły popychacze czy przy takim przestawieniu rozrządu silnik nie ma prawa pracować?
Myślę że chce mnie naciągnąć jestem z daleka więc nie mam go jak sprawdzić a pewnie ma swojego znajomego handlarza silnikami. Znalazłem mu nawet silnik w jego okolicy a on twierdzi że "dzwoniłem na ten numer ale nikt nie odbiera a o takiej firmie jak mi pan podał nie słyszałem" oczywiście po tym dzwoniłem i jakoś mój telefon odbierają.
Jak już będzie miał silnik to pewnie wymyśli że stary muszę oddać w rozliczeniu i będzie miał dobry silnik za darmo i jeszcze zarobi na wymianie.
Proszę o radę czy jechać go sprawdzić czy nie.
ciuqu, czlowieku. zostawiłeś auto tak daleko u jakiegoś obcego mechanika???
pogadaj z kims z forum niech tam jedzie i podaje sie za Twojego ziomka(najlepiej rodzina bo innemu nic nie powie i zbyje smiechem). a jak nie masz nikogo takiego to laweta i auto do domu zabieraj bo moze z tego byc niezly wał.
pogadaj z kims z forum niech tam jedzie i podaje sie za Twojego ziomka(najlepiej rodzina bo innemu nic nie powie i zbyje smiechem). a jak nie masz nikogo takiego to laweta i auto do domu zabieraj bo moze z tego byc niezly wał.
MOJE byłe byłe VW :)
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1176271#1176271
było mk1 1.5D
było mk2 1.6TD
jest mk3 1.9 TDI 1Z
jest mk6 2.0 TDI CBDC HL
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1176271#1176271
było mk1 1.5D
było mk2 1.6TD
jest mk3 1.9 TDI 1Z
jest mk6 2.0 TDI CBDC HL
Niestety nie mam żadnych ziomali którzy by mogli tam podejść. Laweta też nie wchodzi w grę za duże koszty nawet jeśli ktoś pojedzie za darmo to koszt paliwa wyniesie z 700zł
To jest jakieś centrum motoryzacji, duży zakład, wyglądał solidnie, może lepiej było zostawić u jakiegoś podwórkowego mechanika.
Chyba się jednak tam wybiorę, wezmę drugiego kierowce, w razie czego żeby go zaholować gdzie indziej.
Mechanik twierdzi że silnik jest rozebrany ale ja myślę że nawet na niego nie napluł, stoi dalej jak go postawiłem a diagnozę wystawił na podstawie tego że rozrusznik nie obraca silnikiem.
Może jednak niesłusznie go osądzam ale tego nie wiem.
Jeśli jednak głowicę zdjął to jak ją sprawdzić jak już tam będę?
Z wałem to nie ma problemu wystarczy obejrzeć frez na klina czy nie jest wyrobiony, on twierdzi że wał tez do bani. Jeszcze stwierdził ze turbina na wykończeniu, na jakiej podstawie to nie wiem. Dotychczas auto jeździło super. O pompie nic nie wspomniał chociaż wypaćkałem ją sylikonem bo ciekła.
Zostawiłem go dokładnie tutaj:
To jest jakieś centrum motoryzacji, duży zakład, wyglądał solidnie, może lepiej było zostawić u jakiegoś podwórkowego mechanika.
Chyba się jednak tam wybiorę, wezmę drugiego kierowce, w razie czego żeby go zaholować gdzie indziej.
Mechanik twierdzi że silnik jest rozebrany ale ja myślę że nawet na niego nie napluł, stoi dalej jak go postawiłem a diagnozę wystawił na podstawie tego że rozrusznik nie obraca silnikiem.
Może jednak niesłusznie go osądzam ale tego nie wiem.
Jeśli jednak głowicę zdjął to jak ją sprawdzić jak już tam będę?
Z wałem to nie ma problemu wystarczy obejrzeć frez na klina czy nie jest wyrobiony, on twierdzi że wał tez do bani. Jeszcze stwierdził ze turbina na wykończeniu, na jakiej podstawie to nie wiem. Dotychczas auto jeździło super. O pompie nic nie wspomniał chociaż wypaćkałem ją sylikonem bo ciekła.
Zostawiłem go dokładnie tutaj:
Ostatnio zmieniony sob kwie 05, 2008 19:18 przez ciuqu, łącznie zmieniany 1 raz.
- souler
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2515
- Rejestracja: pn gru 12, 2005 15:04
- Lokalizacja: Zabrze/Ruda Śląska
- Kontakt:
duzego wyjscia nie masz, bo udac sie i tak tam musisz. skoluj kase i w droge z kims. nawet jesli poszly tylko 2 popychacze to wymienia sie komplet, ale przy zderzeniu pogielo pewnie zawór lub zawory. po ustawieniu rozrzadu i wykreceniu swiec powinno dac sie obracac walem recznie nawet przy zgietych zaworach, chyba ze podparlo je konkretnie...
masz grupy regionalne na forum. napisz w odpowiedniej czy ktos z okolicy nie moglby podjechac i obejrzec grata na miejscu. bedziesz mial jasny obraz sytuacji czy auto zostalo rozebrane.
nawet jesli mialbys kupic drugi silnik, to golas nie powinien kosztowac wiecej jak 1500zl. jesli ktos chce wiecej to niech sie :green_fuck:
masz grupy regionalne na forum. napisz w odpowiedniej czy ktos z okolicy nie moglby podjechac i obejrzec grata na miejscu. bedziesz mial jasny obraz sytuacji czy auto zostalo rozebrane.
nawet jesli mialbys kupic drugi silnik, to golas nie powinien kosztowac wiecej jak 1500zl. jesli ktos chce wiecej to niech sie :green_fuck:
Ostatnio zmieniony sob kwie 05, 2008 19:27 przez souler, łącznie zmieniany 1 raz.
Był Dzik Power Diesel, jest Astra Turbo
Jeśli pracodawca nie wyślę mnie na kontrakt to w poniedziałek jadę tam.
Jeśli będzie tak jak myślę czyli autko nie ruszone to chciałbym jakoś dojechać do domu.
Jeśli chodzi o wał to może koło rozrządu na jakiś klej typu spaw na zimno lub coś podobnego.
Ale nie wiem co z głowicą czy jeśli zawory i popychacze są uszkodzone ale wałek się kręci to można czymś takim jechać? Czy w ogóle zapali? Nie zależy mi na silniku byle by zrobił 570 km i może sie rozsypać i tak mechanik nastawił mnie na zakup drugiego, byle golfik wrócił do domu albo chociaż dojechał gdzieś bliżej. Myślałem nawet o zholowaniu go ojca astrą ale się boje że zarżnę jeszcze astrę i wtedy w ogóle bez auta
Jeśli będzie tak jak myślę czyli autko nie ruszone to chciałbym jakoś dojechać do domu.
Jeśli chodzi o wał to może koło rozrządu na jakiś klej typu spaw na zimno lub coś podobnego.
Ale nie wiem co z głowicą czy jeśli zawory i popychacze są uszkodzone ale wałek się kręci to można czymś takim jechać? Czy w ogóle zapali? Nie zależy mi na silniku byle by zrobił 570 km i może sie rozsypać i tak mechanik nastawił mnie na zakup drugiego, byle golfik wrócił do domu albo chociaż dojechał gdzieś bliżej. Myślałem nawet o zholowaniu go ojca astrą ale się boje że zarżnę jeszcze astrę i wtedy w ogóle bez auta
ciuqu, czym ty chcesz tam jechac ze 700 pln na wache potrzebujesz????
napewno zrób tak jak pisze souler, sa grupy regionalne i niech sie dowiedza czy auto jest rozlozone. anawet jak to glowice do bagaznika i na hol.
lepiej jak auto bedzie u CIebie i dasz je swoijemu mechanikowi!!!
[ Dodano: 06 Kwi 2008 14:05 ]
ciuqu, aha. jak bedziesz jechal to wez kogos z silnikiem Diesla i w droge, jak nie laweta to hol. astra nie padnie, spokojnie. patrz na temperature
napewno zrób tak jak pisze souler, sa grupy regionalne i niech sie dowiedza czy auto jest rozlozone. anawet jak to glowice do bagaznika i na hol.
lepiej jak auto bedzie u CIebie i dasz je swoijemu mechanikowi!!!
[ Dodano: 06 Kwi 2008 14:05 ]
ciuqu, aha. jak bedziesz jechal to wez kogos z silnikiem Diesla i w droge, jak nie laweta to hol. astra nie padnie, spokojnie. patrz na temperature
MOJE byłe byłe VW :)
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1176271#1176271
było mk1 1.5D
było mk2 1.6TD
jest mk3 1.9 TDI 1Z
jest mk6 2.0 TDI CBDC HL
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1176271#1176271
było mk1 1.5D
było mk2 1.6TD
jest mk3 1.9 TDI 1Z
jest mk6 2.0 TDI CBDC HL
Trochę niesłusznie oceniłem mechanika, rzeczywiście jest jak mówi. Silnik rozebrany, głowica połamana. Na tłokach odbite zawory, w 3 tylko w nagarze w 4 także w aluminium, jednak dalej uważam że jest leniwy i nie chcę mu sie tego robić. Frez na klina na wale jest ok więc dało by się to poskładać w granicach 1000 zł (nowe koło 8 szklanek 1 zawór i może tłok) jednak takie auto tylko na giełdę. Wał ma luz poprzeczny, turbina też ma luzy i cieknie.
Jak twierdzi "chcę aby klient był zadowolony" ( i z pustym portfelem .
Może i ma rację bo ten silnik to kupa złomu.
Szkoda trochę tych 400zł ale "przybyłem, zobaczyłem, uwierzyłem"
Czekam na nowy silnik.
Dziękuje wszystkim za rady.
Zamykam temat.
Jak twierdzi "chcę aby klient był zadowolony" ( i z pustym portfelem .
Może i ma rację bo ten silnik to kupa złomu.
Szkoda trochę tych 400zł ale "przybyłem, zobaczyłem, uwierzyłem"
Czekam na nowy silnik.
Dziękuje wszystkim za rady.
Zamykam temat.
nie wiem o ile to mozliwe ale na twoim miejscu wkladalbym di niego tylko TDIka wiem ze drozszy ale i tez duzo lepsiejszy.
Pozdrawiam
[ Dodano: 10 Kwi 2008 20:20 ]
Dodam jeszcze tylko że szkoda, iż nie poprosiłeś któregoś z kolegów z forum aby tam podjechał i sprawdził- myślę że nie miałbyś problemu ze znalezieniem chętnego tymbardziej nad morzem - tam są spoko ludzie.- zaoszczędziłbyś 400 zyskałbyś znajomości to nie zastąpione
Pozdrawiam
[ Dodano: 10 Kwi 2008 20:20 ]
Dodam jeszcze tylko że szkoda, iż nie poprosiłeś któregoś z kolegów z forum aby tam podjechał i sprawdził- myślę że nie miałbyś problemu ze znalezieniem chętnego tymbardziej nad morzem - tam są spoko ludzie.- zaoszczędziłbyś 400 zyskałbyś znajomości to nie zastąpione
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 114 gości