TRUDNO/CIĘŻKO ODPALA ZIMNY/CIEPŁY. REGULAMIN STR 116.
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Witam,
to i ja sie dołączę. Mam chyba podobny problem, co kolega Mariusz2. Mianowicie:
samochód kupiłem zaledwie parę dni temu, więc nie wiem, jak palił wcześniej. Najpierw było tak, że na zimno po włączeniu kontrolek grzanie świec gasło po 5-6 sekundach, ja odczekiwałem jeszcze jakieś 20 sekund i włączałem rozruch. Tu było ciężko. Dwa, trzy dłuższe kręcenia i silnik odpalał.
Wymieniłem świece żarowe na nowe (NGK). Na starych był już chyba 1 mm nagaru (jednym słowem syf jak diabli). Silnik zyskał, pracował bardzo harmonijnie, zaczął przyspieszać bez szarpnięć, no i spalanie w mieście spadło o dobre 10%.
Na nowych świecach na zimno odpala od razu, tuż po zgaśnięciu kontrolki świec żarowych, pracuje równo, nie gaśnie.
Problem zaczyna się (i był również przed wymianą świec) po ruszeniu z miejsca. Przejeżdżam spokojnie 300-400 metrów i silnik gaśnie. I w tej sytuacji bardzo ciężko odpala, nawet po kilku dłuższych kręceniach. Po odpaleniu znowu pracuje równo i już nie gaśnie.
Jakie mogą być tego przyczyny? Uprzedzam, jeszcze nic nie sprawdzałem. Co moglibyście doradzić?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie porady.
to i ja sie dołączę. Mam chyba podobny problem, co kolega Mariusz2. Mianowicie:
samochód kupiłem zaledwie parę dni temu, więc nie wiem, jak palił wcześniej. Najpierw było tak, że na zimno po włączeniu kontrolek grzanie świec gasło po 5-6 sekundach, ja odczekiwałem jeszcze jakieś 20 sekund i włączałem rozruch. Tu było ciężko. Dwa, trzy dłuższe kręcenia i silnik odpalał.
Wymieniłem świece żarowe na nowe (NGK). Na starych był już chyba 1 mm nagaru (jednym słowem syf jak diabli). Silnik zyskał, pracował bardzo harmonijnie, zaczął przyspieszać bez szarpnięć, no i spalanie w mieście spadło o dobre 10%.
Na nowych świecach na zimno odpala od razu, tuż po zgaśnięciu kontrolki świec żarowych, pracuje równo, nie gaśnie.
Problem zaczyna się (i był również przed wymianą świec) po ruszeniu z miejsca. Przejeżdżam spokojnie 300-400 metrów i silnik gaśnie. I w tej sytuacji bardzo ciężko odpala, nawet po kilku dłuższych kręceniach. Po odpaleniu znowu pracuje równo i już nie gaśnie.
Jakie mogą być tego przyczyny? Uprzedzam, jeszcze nic nie sprawdzałem. Co moglibyście doradzić?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie porady.
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 13:09
- Lokalizacja: lublin
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: wt mar 25, 2008 19:06
- Lokalizacja: Serock
- Kontakt:
AAZ problemy zodpalaniem
Witam! Posiadam Audi z silnikiem AAZ. Mam problem z rozruchem, a mianowicie. Miałem problemy z odpalaniem musiałem kręcić silnikiem z 3 razy zanim zaskoczył. Stwierdziłem że pewnie jest to wina świec i ew. filtra paliwa. Zakupiłem takowe w Inter Carsie świece (4 szt.) Beru (sprawdzone - opór 1,1) oraz filtr paliwa Knechta. Umówiłem się z mechanikiem na wymianę no i wymieniłem, wróciłem do domu i jak następnego dnia chciałem uruchomić to nic nie pomogło.
Samochód odpala jak bardzo długo kręcę (praktycznie akumulator a nawet i 2 czasami, rozrusznik jest sprawny bo na pełnym aku kręci tak że prawie go nie wyrwie ). Podczas kręcenia z tłumika wydobywa się szary (białawy dym), im dłużej kręcę tym dymu więcej. A jak samochód zapali to za nim robi się wielka chmura (nic przez moment nie widać w lusterkach) i ustaje (znaczy leci go nie wiele jest nie widoczny, tak jak być powinno). Jak gaszę samochód i chcę go odpalić od razu to odpala bez problemu. A jak postoju z 15 minut to już trzeba nim chwilę pokręcić, po 3 godzinach znowu się tak "zapycha" że trzeba kręcić bez umiaru .
Dodam jeszcze że po wymianie filtra miałem pęcherzyki powietrza w układzie, ale po "zarobieniu" miedzianej uszczelki pod śrubą odpowietrzającą filtr nie mam już powietrza w układzie, a problem pozostał. Poza tym kontrolki świec żarowych świecą około 4 s. (czyli dobrze na ten silnik), zabawa "przyśpieszaczem" nic nie daje. Po odpaleniu wszystko jest jak być powinno obroty równe (nie ma najmniejszych spadków ani wzrostów), a auto jeździ wzorowo. Zachowuje się idealnie. Tylko ten rozruch. Podejrzenia jakie mam to że może jest to wina pompy, może kąt wtrysku, albo zapchany układ wydechowy, zresztą sam nie wiem. Może mechanicy coś naruszyli albo uszkodzili :/. Proszę o pomoc kolegów z VW golf Klubu, może ktoś z was spotkał się z takimi obiawami.
Samochód odpala jak bardzo długo kręcę (praktycznie akumulator a nawet i 2 czasami, rozrusznik jest sprawny bo na pełnym aku kręci tak że prawie go nie wyrwie ). Podczas kręcenia z tłumika wydobywa się szary (białawy dym), im dłużej kręcę tym dymu więcej. A jak samochód zapali to za nim robi się wielka chmura (nic przez moment nie widać w lusterkach) i ustaje (znaczy leci go nie wiele jest nie widoczny, tak jak być powinno). Jak gaszę samochód i chcę go odpalić od razu to odpala bez problemu. A jak postoju z 15 minut to już trzeba nim chwilę pokręcić, po 3 godzinach znowu się tak "zapycha" że trzeba kręcić bez umiaru .
Dodam jeszcze że po wymianie filtra miałem pęcherzyki powietrza w układzie, ale po "zarobieniu" miedzianej uszczelki pod śrubą odpowietrzającą filtr nie mam już powietrza w układzie, a problem pozostał. Poza tym kontrolki świec żarowych świecą około 4 s. (czyli dobrze na ten silnik), zabawa "przyśpieszaczem" nic nie daje. Po odpaleniu wszystko jest jak być powinno obroty równe (nie ma najmniejszych spadków ani wzrostów), a auto jeździ wzorowo. Zachowuje się idealnie. Tylko ten rozruch. Podejrzenia jakie mam to że może jest to wina pompy, może kąt wtrysku, albo zapchany układ wydechowy, zresztą sam nie wiem. Może mechanicy coś naruszyli albo uszkodzili :/. Proszę o pomoc kolegów z VW golf Klubu, może ktoś z was spotkał się z takimi obiawami.
Ostatnio zmieniony wt mar 25, 2008 19:41 przez budda-boss, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: wt mar 25, 2008 19:06
- Lokalizacja: Serock
- Kontakt:
Chodzi ci o to czy prypadkiem "nie leją" ??. Nie wiem tego do końca ale autko przez rok jeździło bez zarzutów w te mrozo co były poprzedniej zimy (-20) musiałem jechać około 3 w nocy do Wawy i odpalał po 3 kręceniach, a w temperatury około zera jedno podgrzanie i też nie było z nim problemu. Problemy zaczeły się jakieś pół roku temu trzeba było kręcić coraz dłużej, a więc tak jak pisałem w poprzednim poście wymieniłem standardowe materiały eksploatacyjne jakie się wymienia w tej sytuacji. I się zaczeło. Samochód nabiegujałowym nie dymi. Nie wiadać dymu, więc raczej to chyba nie wtryski. Ale ta teoria z ciśnieniem może być słuszna. Wiesz może jakto sprawdzić, bądź czym może być spowodowany niedobór ciśnienia. Może świec nie dokręcilit0mal pisze:sprawdz wtryski, a poznniej cisnienie w cylindrach
Możemi ktoś polecić jakiegoś dobrego mechanika od AAZ, 1Z; z okolic Serocka i Legionowa ??
Ostatnio zmieniony pt mar 28, 2008 17:02 przez budda-boss, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 23:34
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Witam !!!!
Jestem posiadaczem Vw Passata B4 94r. TDI. Może zaczne od tego że pasek na począdku miał włoznony silnik 1,9 TD, lecz niestety padł. Kupiłem rozbitego golfika III z dobrym silnikiem 1,9 TDI. Przełożyłem wszytsko. Silnik odpalił. Jeżdże nim już 2 rok, lecz mam jeden mankamęt. Nie grzeją mi swiece. Nie wiem co się dzieje. Bezpieczniki niby są dobre, przewody równierz, mechanicy rozkładają ręce, a mnie wkurza to że nie mogę go rano zapalić. Swiece nadmieniam że tagże są dobre. Drugi problem pojawił sie niespełna trzy miesiące temu. Jadąc normalnie zauważyłem dziene przeskoki na ok. 3500rpn. Poszarpuje nim i nie wiem co się dzieje...... Jak jest włożony luz to te przeskoki pojawiają się przy 4000, 4500 rpn. Może ktoś doradzi mi co trzeba zrobić.......
Jestem posiadaczem Vw Passata B4 94r. TDI. Może zaczne od tego że pasek na począdku miał włoznony silnik 1,9 TD, lecz niestety padł. Kupiłem rozbitego golfika III z dobrym silnikiem 1,9 TDI. Przełożyłem wszytsko. Silnik odpalił. Jeżdże nim już 2 rok, lecz mam jeden mankamęt. Nie grzeją mi swiece. Nie wiem co się dzieje. Bezpieczniki niby są dobre, przewody równierz, mechanicy rozkładają ręce, a mnie wkurza to że nie mogę go rano zapalić. Swiece nadmieniam że tagże są dobre. Drugi problem pojawił sie niespełna trzy miesiące temu. Jadąc normalnie zauważyłem dziene przeskoki na ok. 3500rpn. Poszarpuje nim i nie wiem co się dzieje...... Jak jest włożony luz to te przeskoki pojawiają się przy 4000, 4500 rpn. Może ktoś doradzi mi co trzeba zrobić.......
powyżej 6st. temp. cieczy chłodzącej świece nie grzeją .. sprawdź kąt wtrysku i czujniki temp. na vaguPawełPassatTdi pisze:Nie grzeją mi swiece. Nie wiem co się dzieje. Bezpieczniki niby są dobre, przewody równierz, mechanicy rozkładają ręce, a mnie wkurza to że nie mogę go rano zapalić. Swiece nadmieniam że tagże są dobre.
opisz dokładniej o jakie przeskoki chodziPawełPassatTdi pisze:Drugi problem pojawił sie niespełna trzy miesiące temu. Jadąc normalnie zauważyłem dziene przeskoki na ok. 3500rpn. Poszarpuje nim i nie wiem co się dzieje...... Jak jest włożony luz to te przeskoki pojawiają się przy 4000, 4500 rpn.
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 23:34
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
na forum masz wszystko łądnie opisane ... n75 , nastawnik , wtrysk sterującyPawełPassatTdi pisze:Jadac przehodząc powyżej 3500rpn jest szarpniecie, tak jak by paliwo nie doszło a zaraz nastepuje nawrót mocy i autko dalej idzie. ..... Tak jakby coś się przypchało na sekunde a zaraz póściło..... Nie wiem jak to fachowo opisać
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 23:34
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 166 gości