Turbo padlo? Siwy dym przy uruchamianiu
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Turbo padlo? Siwy dym przy uruchamianiu
Witam,
Przeżyłem właśnie dość niemiłe zdarzenie. Tuż po ruszeniu ze skrzyżowania, coś zgrzytnęło w moim Golfie i silnik zaczął nieco głośniej pracować (coś a'la dziura w wydechu). Od razu poczułem, że turbo przestało pracować. Zatrzymałem się, wyłączyłem silnik. Po ogólnych oględzinach, które oczywiście nic nie dały, bez problemu uruchomiłem silnika i udałem się w stronę domu. Po chwili niespodzianka - załączyło się turbo. Bez problemu doszedłem do 130. Niestety szczęście nie trwało długo, bo po chwili znów odcięcie turbo a gdy zmniejszyłem obroty silnik po prostu zgasł. Od tej pory prawie nie daje się uruchomić, a gdy już to się uda z tyłu wydobywają się kłęby siwego dymu.
W związku z tym, że u mechanika umówiony jestem dopiero na pojutrze, mam parę pytań:
1. (naiwne, wiem...) Czy jest jakaś minimalna szansa, że to nie turbina?
2. Co tak naprawdę oznacza, że turbina padła? (łożyska? łopatki? ...)
3. Czy po regeneracji (o ile jest możliwa) autko odzyska 100% sprawności?
5. Może lepiej poszukać zamiennika (ew używanego oryginału)?
6. Jeśli tak, to na co zwracać uwagę (silnik ASV 110KM bez pompowtrysków).
7. Czy mogło się jeszcze coś uszkodzić po za tym?
8. Co mogło doprowadzić do takiej awarii w samochodzie z 2002 r. (110 tys)? Silnik był rozgrzany. Olej w normie (syntetyk, wymieniany ~7tys temu). Nigdy nie przesadzałem z obrotami, gdy był zimny. Nie gasiłem od razu, gdy był gorący....
Przepraszam, za taką ilość tekstu, ale to chyba desperacja...
Przeżyłem właśnie dość niemiłe zdarzenie. Tuż po ruszeniu ze skrzyżowania, coś zgrzytnęło w moim Golfie i silnik zaczął nieco głośniej pracować (coś a'la dziura w wydechu). Od razu poczułem, że turbo przestało pracować. Zatrzymałem się, wyłączyłem silnik. Po ogólnych oględzinach, które oczywiście nic nie dały, bez problemu uruchomiłem silnika i udałem się w stronę domu. Po chwili niespodzianka - załączyło się turbo. Bez problemu doszedłem do 130. Niestety szczęście nie trwało długo, bo po chwili znów odcięcie turbo a gdy zmniejszyłem obroty silnik po prostu zgasł. Od tej pory prawie nie daje się uruchomić, a gdy już to się uda z tyłu wydobywają się kłęby siwego dymu.
W związku z tym, że u mechanika umówiony jestem dopiero na pojutrze, mam parę pytań:
1. (naiwne, wiem...) Czy jest jakaś minimalna szansa, że to nie turbina?
2. Co tak naprawdę oznacza, że turbina padła? (łożyska? łopatki? ...)
3. Czy po regeneracji (o ile jest możliwa) autko odzyska 100% sprawności?
5. Może lepiej poszukać zamiennika (ew używanego oryginału)?
6. Jeśli tak, to na co zwracać uwagę (silnik ASV 110KM bez pompowtrysków).
7. Czy mogło się jeszcze coś uszkodzić po za tym?
8. Co mogło doprowadzić do takiej awarii w samochodzie z 2002 r. (110 tys)? Silnik był rozgrzany. Olej w normie (syntetyk, wymieniany ~7tys temu). Nigdy nie przesadzałem z obrotami, gdy był zimny. Nie gasiłem od razu, gdy był gorący....
Przepraszam, za taką ilość tekstu, ale to chyba desperacja...
Ostatnio zmieniony pn lip 02, 2007 11:00 przez rafal.k, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adamm
- V.I.P.
- Posty: 4753
- Rejestracja: pn lis 15, 2004 23:06
- Lokalizacja: Warszawa - Rembertów
- Auto: Octavia II BLS++ / Passat B4 1Z+
- Kontakt:
mysle ze to nie turbina bo bez turbo auto dawaloby sie uruchomic, i mozna bez turbo spokojnie jezdzic.
czy zapalila sie kontrolka swiec zarowych (czy wywalil blad)
czy zapalila sie kontrolka swiec zarowych (czy wywalil blad)
Moje auto w budowie --> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=245535
MASZ PROBLEM Z NASTAWNIKIEM?? --> napisz do mnie
mechanika pojazdowa aut grupy VAG
MASZ PROBLEM Z NASTAWNIKIEM?? --> napisz do mnie
mechanika pojazdowa aut grupy VAG
Nie. Na tablicy rozdzielczej błogi spokój...czy zapalila sie kontrolka swiec zarowych (czy wywalil blad)
[ Dodano: 02 Lip 2007 08:53 ]
Hmm... Raczej chyba nie, ale co ja mogę wiedzieć... To raczej mechanik obada. Ja dodam tylko, że pasek był wymieniany ~20 tys temu.cowboy pisze:a co z paskiem rozrządu ?
może tam coś się stało - wtedy też klekocze ...
No cóz może cię dopadła wada fabryczna silników TDI w MK IV pękają w nich zawory ( z lat 97-2002 bez pompowtrysków) wypuszcono wadliwą ich partję i nie potrzebnie VW zmniejszono grubośc zaworu w stosunku do silnika takiego jak był w MKIII, a na pompo wtryskach potrafia pekać wały korbowe bez przyczyny- ale się z tym nie spotkałem ( ponoc do tego przyznało się VW ), a objawy sa jakby zapłon sie przestawił i silnik głośno wali. Miałem to samo w rodzinnym MK IV TDI ALH pekł zaworów , dymił na siwo, stukał, odpalał i po czasie już pzrestał. lepiej nie krec silnikiem. Ta sama przypadłośc miało kilku kolegów z forum, ze własnie im zawór pekł i wpadł do tłoka. W MK IV nie ma problemu z kołem wału tak jak w MK III tu już nawet psełdo mechanior tego nie popsuje tak mi powiedział znajomy z ASO VW.
Ostatnio zmieniony pn lip 02, 2007 17:27 przez PinkFloyd, łącznie zmieniany 2 razy.
- Pruszkowiak
- Forum Master
- Posty: 1449
- Rejestracja: ndz gru 04, 2005 21:02
- Lokalizacja: Warszawa/Pruszków
- Kontakt:
Ja też nie słyszałem.Jak wtryski się kończą to i z rury czarny dym idziecowboy pisze:ja sie bede upierał że np przeskoczył pasek rozrządu...
nie słyszałem żeby się tak nagle wtrysk popsuł...
Jak mechanik zobaczy że człowiek nie kumaty w tych sprawach to będzie żłopał kase równorafal.k pisze:Ok. Podsunę mechanikowi ten pomysł, aczkolwiek oni nie bardzo lubią, gdy się "wie lepiej"
a no właśnie był nie dawno podobny temat - o tutaj...PinkFloyd pisze:No cóz może cię dopadła wada fabryczna silników TDI w MK IV pękają w nich zawory ( z lat 97-2002 bez pompowtrysków)
No właśnie to samo miałęm w rodzinnym MK IV TDI http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... hlight=alh ponoć w nich nie ma problemu z klinem wału tylko sa z zaworami. Rada jak sie cos takiego zdarzy wymienić wszytskie zawory na dobrej marki i po kłopocie. Chyba ze wczesniej juz sie bedzie robiło głowicę to profilaktycznie w MK IV TDI zaworki nowe. Serwisy ASO VW wiedza o tej wadzie. Cóż każde autko ma jakiś słaby punkt. Niektórzy jeźdza Mk III Dieslem przez 660 tys km i nie maja problemu z klinem wału, niektórym pojawia sie to przy 150 tys km - tylko tutaj można to zapobiec dobrze wymieniajac rozrzad i jego osprzet, a z zaworami w MK IV to loterja- strzela czy nie strzelą??? najczesciej sie to dzieje po przebiegu 150 tys km.GSOWIEC pisze:
a no właśnie był nie dawno podobny temat - o tutaj...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 145 gości