Tak jak kolega
franke, pisze Ori dach z pcv jest ciężki do ochrony zimą szmaciany natomiast to, że tak powiem, "baja" wiele osób nadal wierz w stereotypy o przeciekającym dachu albo o tym że zimą jest o wiele chłodniej w aucie, a jest wręcz przeciwnie kilka warstw materiału o wiele bardziej chroni przed zimnem, ale o tym już wiesz więc nie truje więcej...
Chcę cię tylko przestrzec przed tym aby w czasie gdy jest mróz nie pozwalać, ani samemu, się nie opierać o dach czy nie kłaść na dachu żadnych zakupów jak to w zwyczaju ma wiele osób, wpierdol jest najlepszym sposobem na wytłumaczenie
...
A co do silnika to nie wiem ale słyszałem że mk3 dobrze znoszą gaz, choć sam jestem przeciwnikiem gazu...
Ale chciałem ci polecić diesela tylko nie wiem czy myślałeś o tym, ja osobiście uważam że to fajna opcja, nie tracisz bagażnika na butle z gazem, no i nie jesteś wiecznym klientem stacji, no bo ile przejedziesz na butli gazu, mi bak spokojnie na 750-800km wystarczy, spalanie w okolicach 4,5 do 5,5 litrów przy wciskaniu, no i to jest mk3 czyli wytrzymałe pierwsze silniki 1.9 turbodoładowane które nie wytrzymują tylko 250tyś ale więcej, np. mój sąsiad ma z przebiegiem 370tyś i chodzi jak nowy, tanie części, np. mnie rozrząd wyniósł 500zł ,czy trochę ponad, nie pamiętam, (z wymianą u kuzyna ale też trzeba było coś dać), OC myślę że nie wiele droższe, bo co prawda ja mam zarejestrowany na ojca który ma ful zniżek i wyniosło ok 800zł, ale brat za escorta 1,6 też na ojca płacił 750zł...
No i masz 90KM, moim jechałem 190km/h w 4 osoby i dawał rade, wiadomo od ok 170 to już toczka się robi i potrzeba kilometrów na rozbujanie, ale ja to osiągłem na odcinku ok 8 km, gdzie w połowie miałem przerwę na światłach
,a jeśli ci mało to można zawsze go zchipować, i nie wiele tracisz na spalaniu...
A jeśli chodzi o samochód z Niemiec to myślę że niemca stać na to żeby cabrio mieć na sezon więc nie będzie znorany, sam widziałem jak szukałem jak wyglądają polskie cario, jest tylko jedna rzecz wypytaj się jak długo stał, jeśli długo to od razu z 300zł możesz wołać na zawieszenie, bo mi po ok. pół roku wylały się amortyzatory, a słyszałem o wielu takich sytuacjach...
A jeśli chodzi o cenę mojego auta to sprowadzony z Niemiec golf z realnym przebiegiem 160000 tyś. (wiem bo byliśmy na drugi dzień po przywiezieniu go do komisu no i niektóre naklejki jak i stan na to wskazywały), miał już wtedy nowy dach (czyli 1500zł w cenie) z tylko lekko pordzewiałymi błotnikami (zaniedbałem je trochę ale ale koszt wyspawania i malowanie liczę na jakieś 600 zł max ) i odpryskami na masce (czyli wystarczyła by przyczajka na złomie na inną w tym kolorze, widziałem już chyba ze 20 golfów na złomie w tym kolorze więc myślę że dostępność jest duża, czyli koszt 20zł) to:
-kupno + rejestracja + pierwsza rata oc = niecałe 6000zł
Wiem wiem, za dużo o swoim golfie ale chyba każdy lubi mówić o swoim, więc nie rozpisuję się i zapraszam na moją stronę: viewtopic.php?f=88&t=543910
Więc jak przekonałem???