założyłem lewą włączyłem i nagle prawy xenon padł... okazało się że bezpiecznik więc go wymieniłem, włączyłem światła i od razu spalił się lewy bezpiecznik

odpiąłem silniczki bo coś chyba świrowały i już było ok... no i po jakichś 30minutach znów nie pali się prawy xenon...



żarniki są PHILIPSA D2S 35W chyba 4300K
a przetwornice HELLA z Audi
co może się dziać? wszystkie kable są mocno po izolowane a wszelkie szpary uszczelniłem sylikonem...
pomóżcie bo często jeżdżę autem i często mogę paść ofiarą niebieskich... tym bardziej bez jednego światła dziennego...