Forum.VWGolf.pl

no i zadajesz pytania, które były tłuczone przez te 50 stron.. nie bądź ignorantem..... plissss, nie trzeba wertować 50 stron bo co tydzień padają takie same pytania.. i nie wiem... ci sami mają cierpliwość odpowiadać... (ctrl+v???)... więc z łaski swojej zajrzyj do pięciu ostatnich stron i... bang.. masz jak na dłoni...

po drugie.... wszystko skończy się (po raz kolejny) na sprayach??? to kilka stron wcześniej masz efekty po sprayach...

po trzecie, jak prawdziwa minia to masz pecha, bo z tego co pamiętam PRL to ona byla na jakimś tłustym nośniku (olej lniany) i będzie się żreć z farbami, i nic tym nie pomalujesz - zapomnij.. do gołej blachy wraz z wydarciem blachy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Minia_o%C5%82owiowa" onclick="window.open(this.href);return false;

czerwony podkład nie oznacza PRLowskiej minii, to po prostu podkłady tlenkowe, ale jaki masz podkład najlepiej się pytaj tego co tym Ci pomalował, bo inaczej trudno wróżyć z fusów.. (minii juz nie produkują, a podkładów tlenkowych jest mnóstwo na różnych nośnikach ftalowe / karbomidowe / alkidowe / akrylowe.... więc.....)

SZOPENN pisze:no i zadajesz pytania, które były tłuczone przez te 50 stron.. nie bądź ignorantem..... plissss, nie trzeba wertować 50 stron bo co tydzień padają takie same pytania.. i nie wiem... ci sami mają cierpliwość odpowiadać... (ctrl+v???)... więc z łaski swojej zajrzyj do pięciu ostatnich stron i... bang.. masz jak na dłoni...

Ok, dobra, przejrzę. Żałuję za grzechy i obiecuję poprawę

SZOPENN pisze:po drugie.... wszystko skończy się (po raz kolejny) na sprayach??? to kilka stron wcześniej masz efekty po sprayach...

Ja wiem że spray jest rozwiązaniem ch**owym, co do tego nie mam wątpliwości. Ale na pewno jest to lepsze niż zostawienie tego tak jak jest. Problem w tym że lakiernik nie będzie się bawił w zaprawki, tylko będzie chciał malować cały element, co kosztuje jakieś 200 - 300 zł. Myślisz że jak bym miał na to pieniądze to zadawał bym pytanie w tym dziale?

SZOPENN pisze:czerwony podkład nie oznacza PRLowskiej minii, to po prostu podkłady tlenkowe, ale jaki masz podkład najlepiej się pytaj tego co tym Ci pomalował, bo inaczej trudno wróżyć z fusów.. (minii juz nie produkują, a podkładów tlenkowych jest mnóstwo na różnych nośnikach ftalowe / karbomidowe / alkidowe / akrylowe.... więc.....)

No widzisz, Ty się na tym znasz, ja nie. Wątpię żeby facet miał jeszcze zapasy sprzed 20 lat, dla mnie po prostu ten kolor przypominał minię i tak to nazwałem. No ale ok, postaram się dowiedzieć co to dokładnie jest. A czym właściwie te podkłady się różnią w kwestii późniejszej obróbki typu akierowanie?

qniu89 pisze: Ale na pewno jest to lepsze niż zostawienie tego tak jak jest.

Mylisz się... nabicie spraya farbą taką jaką ma być (systemową) będzie cię kosztowało ok 50 zł za spray + 50 zł lakier... dalej ci się opłaca???

Motipy Dupli colory i inne? to lepiej zostawić ten podkład w świętym spokoju (malowanie po nim każdy lakiernik weźmie dodatkowo ze 200 zł za element bo się dziadostwo tak gryzie z normalnymi farbami), choć nie wiem.. motipa trzeba niedługo będize kupic bo Święta idą to się bąbki jakieś pomaluje... do tego się nada..

qniu89 pisze:późniejszej obróbki typu akierowanie?

nie jestem chemikiem, ale różne rodzaje żywic spajają nośnik tlenkowy w tych podkładach.. poza tym.. jak masz tam ftalowy, pociągniesz akrylową farbą to się może spurchlić od razu....

musisz wiedzieć co dokładnie tam jest i robic od podkłądu do ostatniej warstwy na produktach "kompatybilnych"

SZOPENN pisze:Mylisz się... nabicie spraya farbą taką jaką ma być (systemową) będzie cię kosztowało ok 50 zł za spray + 50 zł lakier... dalej ci się opłaca???

Przy jednym elemencie nie, ale przy czterech myślę że tak...

SZOPENN pisze:Motipy Dupli colory i inne?

DecoLack-iem czy nawet wałkiem też niby można, znam takie przypadki... A tak na serio to myślałem raczej o jakimś spreju ale dobieranym, nie gotowym. Bo wiadomo że lakier na prawie 17-letnim aucie jest już wytrawiony i jakbym kupił LC5L-a to by się sporo różnił...

SZOPENN pisze:musisz wiedzieć co dokładnie tam jest

Dzwoniłem do faceta i powiedział mi że to jakiś CYNKAL... Więc jaki jest plan działania?

Najlepiej uzbieraj pieniążki i zaprowadź do kogoś kto się tym zajmuje profesjonalnie (lub po godzinach w garażu jak chcesz zapłacić mniej). Nie prawda że lakiernika interesują tylko całe elementy za 200-300 (to i tak nie dużo, w garażu niżej niż 200 bym nie zszedł), zaprawki też robią. Jak już proponuje cały element to nie po to by zedrzeć tylko żeby wycieniować lub usunąć inne dalsze uszkodzenia. Malowanie sprayem sobie odpuść, to produkty 1K czyli nietrwałe, szmata z nitrem i zmywasz, normalnie masz 2K czyli lakier + utwardzacz i tego nie zmyjesz.
Jeśli jednak się upierasz to:
Zedrzyj do gołej blachy > szpachla > podkład > baza > klar iiii, i tak będzie brzydko więc zamiast tego masz już pierwszy wkład do skarbonki.

OsteR9019 pisze:Malowanie sprayem sobie odpuść, to produkty 1K czyli nietrwałe, szmata z nitrem i zmywasz, normalnie masz 2K czyli lakier + utwardzacz i tego nie zmyjesz.

Z tego co gdzieś czytałem, to są też dostępne spraye z utwardzaczem, tylko że taki wynalazek trzeba zużyć w ciągu 3 -4 dni...

OsteR9019 pisze:i tak będzie brzydko

Wiesz, ja się cudów po sprayu nie spodziewam i wcale nie uważam tego za super rozwiązanie, jest to powiedzmy sytuacja awaryjna. Chodzi mi o to żeby zabezpieczyć to na zimę, bo nie wiem czy ten cały cynkal wytrzyma sól, wodę i mróz. A nie chciałbym żeby wiosną mi purchle powychodziły :/ No a przy okazji zawsze będzie to bardziej przypominało kolor nadwozia niż teraz...

W każdym razie dziękuję za wszystkie porady Pewnie gdyby nie przekroczony budżet na naprawę, to zrobiłbym to "po bożemu", no ale póki co trzeba czekać do przyszłego roku...

Na spraye systemowe wydasz ok 100 zł, troche materiału coś przygotować.. i zaraz wyjdzie żę lepiej było element malować.... biedny nie może sobie pozwolić na oszczędzanie niestety

qniu89 pisze:Wiesz, ja się cudów po sprayu nie spodziewam i wcale nie uważam tego za super rozwiązanie, jest to powiedzmy sytuacja awaryjna. Chodzi mi o to żeby zabezpieczyć to na zimę, bo nie wiem czy ten cały cynkal wytrzyma sól, wodę i mróz. A nie chciałbym żeby wiosną mi purchle powychodziły :/ No a przy okazji zawsze będzie to bardziej przypominało kolor nadwozia niż teraz...

Twój kolor jest chyba ciemny tak? Przemyj wszystko ekstrakcyjną, jeśli nie będzie schodzić zmatuj włókniną np. http://allegro.pl/mirka-mirlon-ultrafin ... 91389.html" onclick="window.open(this.href);return false; ten "cynkal" i okolice. Tryśnij czarnym matem np. http://allegro.pl/deco-color-lakier-akr ... 33375.html" onclick="window.open(this.href);return false; trochę dalej niż ten "cynkal". Kup bazę w spreju zgodną z numerem i daj po tym czarnym macie jedną warstwę potem drugą troszkę dalej, do momentu gdzie skończyłeś matować, zimę powinno wytrzymać. Jeśli masz jasny kolor zamiast czarnego matu użyj to co będzie lepiej pasować, Jeśli zmyłeś bo się gryzło lub schodziło od razu, użyj podkładu i bazy. Przed użyciem podgrzej pojemnik i dokładnie wymieszaj, z resztą wszystko powinno być na opakowaniu.

Mam alufelgi które będą piaskowane i będą malowane zwykłym czarnym akrylem, czy musze dac pod to podkład? a jak to jaki tzw "na mokro" czy najpierw podkład, matowanie itd i kolor?

Podkład musisz dać i to bez dwóch zdań. Czy m/m czy między szlif zależy od stanu po piaskowaniu. Jak będą duże wżery i ubytki to podkład epoksydowy na to szpachla jeśli trzeba, po obróbce podkład akrylowy szlif i lakierowanie. Jeśli nie ma ubytków i po piaskowaniu w miarę gładko wyszło możesz dać podkład i na to lakier bez matowania.
A rozważałeś lakierowanie proszkowe?

Nie rozwazałem tego i na pewno tego nie będzie bo malowanie zwykle pistoletem będzie mnie kosztować tylko materiały bo kolega mi malowac będzie
To zobacze jak to będzie wyglądac po piaskowaniu. Dzięki za odp:)

Witam. Mam pytanie czy ktoś używał z was szlifierki mimośrodowej do szlifowania szpachli? I czy można nią robić polerke?

Djwasyl1992 pisze:Witam. Mam pytanie czy ktoś używał z was szlifierki mimośrodowej do szlifowania szpachli? I czy można nią robić polerke?

Ja obrabiam tylko zgrubnie szpachle szlifierką bo wykończenie zawsze ręcznie. Następnie drobny papier na szlifierkę ale tylko tak by zgubić rysy.
Do polerki teoretycznie można używać oscylacyjnej ale lepiej jest normalną polerką. Na oscylacyjną można założyć krążek mikrościerny na gąbce żeby usunąć wady przed polerką właściwą.

Poprostu zastanawiam sie nad kupnem takiej szlifierki:) Za okolo 100zl mozna kuipic takowa. A bede robic troche sporo zaprawek i nie widzi mi sie wszystkiego szlifowac recznie:D A widzialem na neci jak szlifowali taka i czasami to nawet nie musieli poprawiac recznie.