Forum.VWGolf.pl

panowie ja te naklejki oczywiscie posiadam sa jak nowe ale niesety policjant mi powiedzial ze male dziecko sobie moze taka "naklejke na rower nakleic" i jak tu im przegadac.. juz nie wiem co teraz zrobic z tym

Oooo, to lipa, skoro czepiają się do nalepki, czyli niestety albo grawer na szkle albo nie wiem co :/

Do naklejki masz jeszcze papierowy dokument potwierdzający homologację. Jeśli tak bardzo się czepia to tylko to pozostało. Policjant w tym momencie nie jest specjalistą orzecznikiem więc jedyne co może to zabrać dowód i skierować auto na kontrolę do stacji kontroli pojazdów, tylko diagnosta posiada wiedzę żeby stwierdzić czy auto ma lampy z homologacją czy nie.

sebus_777, straszny upierdliwiec ci się trafił, ale nic nie poradzisz skoro producent w taki sposób nanosi oznaczenia homologacji.

musze poprostu zrobic chyba grawerke na szkle i tyle.. albo wspawac w obudowe lamp jakas homologacje z innych lamp bo nie wiem.To byl mlodszy aspirant czyli tyle ze wyuczony i pewnie dlatego

Wspawanie raczej nic nie da...Będzie widać że kombinowane. Lepiej by wyglądało tłoczone, ale nawet nie wiem czy ktokolwiek się tym zajmuje.

jak dobrze sie wspawa i szpachla a pozniej czarny mat zamalowac cala obudowe to nie bedzie tak bardzo widac

Co wy kombinujecie....starszy aspirant, no weź się takimi rzeczami nie przejmuj. Zabrał dowód? Wystawił pokwitowanie?Skierował na badania? Co on specjalista jest? Ja w passacie na fabrycznych lampach Hella też nie mam homologacji na szkle. Jak mu się coś nie podoba to niech pisze do producenta, auto takie już kupiłem i przegląd przechodzi bez żadnego problemu, diagnosta nie miał problemów w z dopuszczeniem do ruchu, takie tłumaczenie i koniec tematu. Tylko bez krzyków i sapania a rzeczowo wytłumaczyć.

Wiesz, problemy z gliniarzami są i to czasem okropne. Przechodziłem już kontrolę z golfem, któy ma zmienione wszystkie światła na smoked, a przód na sonary. Przodów się czepiał że xenon, dopiero po włączeniu odpuścił. Potem gwałcił za kierunki w smoked, zobaczył homo, pomarudził. Potem kierunki w nakolach, że malowane, to samo tyle lampy. Wpadł na pomysł że zarysuje klosz i sprawdzi czy to nie farba...nie pozwoliłem. Musiałem się ostro tłumaczyć co i jak, skąd, po co, na co, włączać...paranoja.

Sprawdzał wszystko po kolei.

Z kolei ojcu chceili zabrać dowód rejestracyjny, bo lampa miała pęknięty klosz (tylna) w jednym miejscu na długości może 1 cm. Co ważne klosz jest 2 warstwowy, czyli wnętrze to przeźroczysty plastik, hermetyczny i zewnętrzney klosz, czerwony. Pani gliniarka czepiała się, że to może oślepiać, bo załamuje światło...

Teraz wyobraż sobie co by było gdyby zobaczyli mnie z Sonarem i nalepką...To już było by nie halo.

a mi się te naklejki na lampach in pro poodrywały... na jednym nie było jak już kupiłem a z drugiej sam "zerwałem" ale u mnie chyba też na szkle jest... w pt lub sobotę zrobię foto jak to wygląda...