Forum.VWGolf.pl

daniel23584 pisze:A ja mam takie pytanie... zrobilem zaprawke, tzn oczyszczenie rdzy, podklad epoksydowy, szpachla, szlifowanie, epoksyd, baza, bezbarwny. Ciemno juz sie robilo jak malowalem i myslalem ze jest ok ale teraz widze ze za malo bazy dalem, bo lakier jest duzo jasniejszy w tym miejscu i widac pod slonce jakby podklad przeswitywal. Chcialbym jeszcze raz to prysnac. Mam zmatowic i od razu baze nanosic?

tak

daniel23584, tylko nie śpiesz się z tym malowaniem bazą. Połóż 2 warstwy i jak przeschcnie to popatrz w to miejsce pod różnymi kątami ,z bliska ,z daleka i jak będzie ok i nie będzie nic przebijać to maluj bezbarwnym.Tu nie ma co się śpieszyć ,bo wiadomo jak to jest.

Podziekowal wlasnie za szybko chcialem to zrobic i wyszlo jak wyszlo. Wiadomo odcien moze sie troche roznic ale malowalem kiedys lusterka i wyszly ok, baza ladnie pokryla a tu cos jest jej za malo. Bo chyba nie robi roznicy to ze po epoksydzie nie dawalem akrylu tylko od razu baza?

Panowie na co zwrócić uwagę przy wymianie progów i malowaniu całego auta z zewnątrz? Lakier odmawiam bo jest w wielu miejscach zarysowany i zmatowiony...

Jeżeli pytasz o takie rzeczy to się za to nie bierz. Wydasz pieniądze, napracujesz się, a później będzie płacz ze względu na jakość.

Craash pisze:Jeżeli pytasz o takie rzeczy to się za to nie bierz. Wydasz pieniądze, napracujesz się, a później będzie płacz ze względu na jakość.

Nie rozumiem o co chodzi. .. sam nie będę tego robił tylko zlecał lakiernikowi.

daniel23584 pisze: Bo chyba nie robi roznicy to ze po epoksydzie nie dawalem akrylu tylko od razu baza?

baza trochę gorzej kryje epoksyd i dlatego trzeba czasem dać warstwę więcej

Fastener pisze:Panowie na co zwrócić uwagę przy wymianie progów i malowaniu całego auta z zewnątrz? Lakier odmawiam bo jest w wielu miejscach zarysowany i zmatowiony...

konkretnie co chcesz wiedzieć?

Konkretnie na co patrzeć podczas lakierowania auta jak i po lakierowaniu. Nie chce żeby nowy lakier po dwóch latach był znowu do zmiany...

patrz na materiały jakie są użyte.Podkład, baza ,bezbarwny i lakiernik żeby był ogarnięty. Polerowanie po lakierowaniu też ma wpływ na świeżość lakieru. Np. lakier MS jest bardziej podatny na zarysowania i inne uszkodzenie od HSa.

Czyli upominać się o lakier HS ( tak na szybko przeczytałem co to w ogóle jest ). Ten HS rozumiem, że podkład baza i bezbarwny. A co z ocynkiem ? Lakieruje się to inaczej niż blachy bez ocynku ?
Może ktoś lakierował całe auto z zewnątrz i się wypowie jak to wygląda po kilku latach ? Rok temu lakierowałem zderzak i na dzień dzisiejszy zaczęły pojawiać się odpryski lakieru... Taki świeży lakier po polerce należy zabezpieczyć jakimś dobrym twardym woskiem ?
Dziękuję za wyrozumiałość, bo w kwestiach lakieru nie jestem kumaty

Fastener, jak oddajesz auto do lakiernika zapytaj jakimi produktami robi. Jak blucar troton i inne badziewia to to jest najtańszy syf jaki jest. Jak masz jakieś wgniotki na aucie nie wielkie to nawet szpachlować nie trzeba tylko wystarczy jakiś podkład wypełniający. Jak jest ruda to wtedy działa się inaczej. Lakier na aucie matowieje i traci połysk przez zbyt grube warstwy bazy,albo słabej jakości baza,tanie podkłady które siadają po czasie i widać łaty pod lakierem, słaby lakier bezbarwny,nie przyłożenie się przy polerowaniu auta po lakierze. Po lakierowaniu ewentualnej polerce powinno się jakimś dobrym woskiem to zabezpieczyć.
Lakiery bezbarwne mają oznaczenia MS,HS,VHS to oznacza twardość lakieru i odporność na zarysowania. Baza nie ma takich nazw ,bo jest pod bezbarwnym

malowałem kilka aut bez kabiny i wiadomo,że trzeba było polerować, ale jakiś skutków ubocznych nie widziałem. Lakier jest w bdb stanie na każdym.

Marcin TDI pisze:Fastener, jak oddajesz auto do lakiernika zapytaj jakimi produktami robi. Jak blucar troton i inne badziewia to to jest najtańszy syf jaki jest.

Nie ma co się łudzić, przytłaczająca większość lakierni idzie po taniości, czytaj szpachla wypełniający baza klar, wszystko oczywiście z najtańszej półki, a o epoksydowym nawet nie słyszeli. Do tego kuleje przygotowanie, zbyt grube rysy, przetarcia... Dla laika auto świeżo pomalowane wygląda super i ciężko radzić na co zwrócić uwagę, a do materiałów nikt się nie przyzna.

Marcin TDI pisze:Lakiery bezbarwne mają oznaczenia MS,HS,VHS to oznacza twardość lakieru i odporność na zarysowania. Baza nie ma takich nazw ,bo jest pod bezbarwnym

malowałem kilka aut bez kabiny i wiadomo,że trzeba było polerować, ale jakiś skutków ubocznych nie widziałem. Lakier jest w bdb stanie na każdym.

Z tego co pamiętam oznaczenia lakierów tyczyły się zawartości substancji lotnych i części stałych, w MS jest 50% rozpuszczalnika, w HS i VHS zdecydowanie mniej, ile dokładnie nie pamiętam i nie chcę pisać głupot. Jak to się ma do twardości nie wiem ale im mniej rozpuszczalnika tym bardziej wymagający dla sprzętu i lakiernika. Na trwałość bez wątpienia ma wpływ polerka, lakier jak wyschnie najtwardszy jest na wierzchu i po ścięciu go papierem niestety traci.

Co do bazy to ja zatrzymałem się na konwencjonalnej i wodnej. Wodna ogólnie super ale odpada w garażu i potrzebuje dobrego bezbarwnego.

OsteR9019 pisze:Do tego kuleje przygotowanie, zbyt grube rysy, przetarcia... Dla laika auto świeżo pomalowane wygląda super i ciężko radzić na co zwrócić uwagę,

Swiete slowa. Kumplowi lakiernik malowal blotniki i maske. Na blotnikach w niektorych miejscach musial szpachlowac i w kazdym miejscu gdzie jest szpachla to pod slonce pod pewnym katem widac rysy. Do tego jak patrzy sie z gory (np z balkonu) na auto to dach ktory nie byl lakierowany blyszczy sie bardziej jak lakierowana maska. Odbicia na dachu sa wyrazne jak w lusterku, na masce takie zamglone. I co najlepsze to lakiernik z dlugoletnim stazem. Ja w swoim golfie sam robilem zaprawke na blotniku po zasiegnieciu Waszych porad. Laik, lakierowane sprayem i wyszlo zajebiscie. Sam jestem w szoku. Zadnych rys po przycieraniu szpachli, laczenie starego bezbarwnego z nowym brak zastrzezen, przejscie niewidoczne. Tylko troszke odcien koloru sie rozni na sloncu, ale trzeba sie dobrze przyjrzec. Ogolnie jestem zadowolony bo zaprawka praktycznie nie widoczna (przynajmniej dla laikow bo ktos kto sie tym zajmuje zawodowo na pewno sie pozna).

lakiernicy mają dziwne podejście. Robią szybko i się nie przykłądają,no chyba ,że ktoś jest sumienny i chce żeby było jak najlepiej to wtedy wszystko jest git. Jak by każdy potrafił sobie sam zrobić to na pewno by się przyłożył do tego i była by igiełka ,a tak to jeżdżą takie ulepy po drogach i z daleka widać ,że robota była tania,ale nie zawsze tak jest.