Forum.VWGolf.pl

KeepeR pisze:lakiernik robi u nas na lokalnym forum, robotę robi dość dobrą i twierdzi że jest jakiś tam droższy zamiennik który jego zdaniem jest dobry i nie odróżnia się od oryginału...

Jak już napisałem zamienników nie skreślam ale jeśli to ma być cały nowy element taki jak błotnik dobrze żeby nie trzeba było poprawiać.

KeepeR pisze:No nic zastanowię się jeszcze, może ktoś z forum ma angola mk4 na części ? błotniki powinny być zdrowe z UK ?

No nie wiem klimat do suchych nie należy.

Witam
Takie małe pytanko odnośnie progu w moim golfie.
Ostatnio pojawiły mi się na progu (w moim) w paru punktach szaro-brunatne (rdzawe) wycieki, które pojawiają się zazwyczaj po opadach deszczu (po opadach gdy samochód stoi w garażu i przeschnie)

Tak to wyglądało przed zabiegiem (potraktowane odrdzewiaczem, odtłuszczanie, szpachla, baza, klar)


Niestety po paru (dwóch) miesiącach wygląda to tak


Czyżby gdzieś po drodze został popełniony błąd, może przed szpachlowaniem trzeba było to potraktować migomatem (zatkać wycieki) i dopiero wtedy wyrównać, szpachla, baza, klar. Przy bliższym przyjrzeniu się, nie widać znacznych ubytków lakieru i wygląda to tak jakby przebito to igłą, z którego robi się mokry zaciek, który z czasem jest koloru ja na fotce.

A może szukać nowego progu bo rdza weszła dość głęboko ?

Teraz chyba nie za bardzo jest odpowiednia pora by się za to zabrać i pozostaje zabezpieczyć to do wiosny (choć do końca nie wiem czym) i oddać to w ręce fachowca.

Moim zdaniem niedoczyszczona rdza.

pikam pisze:potraktowane odrdzewiaczem

Jakim?
Mi ogólnie po dokładnym oszlifowaniu, na to cortanin f, po 24h przemyłem wodą, na to epoksyd, akryl, szpachla, akryl, lakier i nic nie wyszło ani nie usiadło.

Czy dawałeś na gołą blachę szpachlę i jeszcze szlifowałeś ją na mokro? Jeśli tak, to wszystko jasne.

Według mnie przyczyna może leżeć po drugiej stronie blachy, i super dokładnie oczyszczone nie było.

barto125 pisze:Mi ogólnie po dokładnym oszlifowaniu, na to cortanin f, po 24h przemyłem wodą, na to epoksyd, akryl, szpachla, akryl, lakier i nic nie wyszło ani nie usiadło.

Cortanin jeszcze jestem w stanie jakoś zrozumieć (chociaż osobiście nie wierzę) ale po co woda? żeby jeszcze lepiej zardzewiało? Jeśli już bym miał użyć to na oszlifowaną powierzchnię w miejscach/porach gdzie coś zostało i po reakcji znowu szlif żeby jak najmniej tego zostawić. I epoksyd akryl szpachla akryl to niepotrzebny bałagan, epoksyd szpachlówka akryl to poprawna kolejność. Od wewnątrz zabezpieczenie/konserwacja i powinno wytrzymać do wiosny.

OsteR9019 pisze:ale po co woda

to co wejdzie w reakcję z rdzą to zostaje, a resztę się zmywa, bo podkład do tego nie trzyma i odpada po jakimś czasie. Nawet na opakowaniu jest napisane, że po 24h należy resztę zmyć wodą.

Dla laika .. nie do pojęcia.

barto125 pisze:to co wejdzie w reakcję z rdzą to zostaje, a resztę się zmywa,

Dobra zmywa się i zostaje goła blacha narażona na kontakt z wodą i tego nie rozumie, bo można uzyskać jeszcze więcej korozji niż przed naprawą, lepiej to zeszlifować na sucho i to co nie weszło w reakcję odejdzie, albo nawet to co weszło w reakcję odpadnie ze związaną korozją której nie udało się doczyścić. Lanie wodą może być potrzebne kiedy chcemy wywołać korozję na całym elemencie żeby produkt zareagował na całej powierzchni tylko po co skoro są dobre podkłady na czysty zdrowy metal?

Nie chodzi mi o lanie wodą, tylko przetarcie mokrą, nawet wilgotną szmatką, osuszenie i podkład.
Może w tym fragmencie z laniem wodą nie zrozumiałeś o co mi chodzi.

Wydaje mi się, ze wszystko było zrobione zgodnie ze "sztuką", tylko mam wrażenie, ze to chyba idzie od środka progu
Jeśli zatem "babol" idzie od środka - to czy zalanie Cortaninem coś da ?
Jak i czym to zakonserwować od środka ?
Kolejna sprawa to taka, czy warto reanimować ten kawałek na rok, dwa ?
tyle roboty i wszystko w

Zacznijmy od tego, że Cortanin to taki trochę pic na wodę, fotomontaż. Nic tak nie da bezpieczeństwa jak całkowite pozbycie się rdzy. Jeśli ten obrazek na górze przedstawia prób przed lakierowaniem to jest on niedoczyszczony. Jakby był doczyszczony to nie byłoby rdzawych punktów.

Przemywanie wodą powoduje prawie natychmiastową korozję.
Jesli już bardzo chciałeś poprawić to lepiej było użyć np kwasu ortofosforowego, który redukuje chemicznie rdzę.

barto125 pisze:Nie chodzi mi o lanie wodą, tylko przetarcie mokrą, nawet wilgotną szmatką, osuszenie i podkład.

To wiedz że nawet dotknięcie ręką może spowodować że element będzie korodować, a co dopiero kontakt z wilgotną szmatą. Mało tego wystarczy wilgoć z powietrza żeby pojawił się rudy, dlatego wody nie powinno być w procesie naprawy ewentualnie w bazie wodorozcieńczalnej która idzie na zamknięty element podkładem.

pikam
Poszukaj gotowej konserwacji, jest tego pełno. Chodzi o to by wyprzeć wodę i zabezpieczyć przed czynnikami zewnętrznymi. Da się zahamować rozwój korozji ale wewnątrz progu może być to trudne.

OsteR9019 pisze: ...... Da się zahamować rozwój korozji ale wewnątrz progu może być to trudne.

Zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem, by użyć do profilu zamkniętego środka do konserwacji podwozia zwykłego "bolla" lub do progów "novola" z czerwonej lini przed tym wszystkim na rdzę dałbym "cortanin".

Co wy na takie rozwiązanie ?

Jak na moje powinno być ok. Nie namawiam nikogo do tego środka, ale jak dla mnie to spełnia swoją rolę.