[mk4] Nie działa zapłon
: śr cze 17, 2020 08:51
Witam,
Panowie, taki problem:
Samochód stał nieużywany przez kilka miesięcy, akumulator się całkiem rozładował i nie było szans żeby odpalić. Podjechaliśmy więc ze znajomym i próbowaliśmy odpalić od jego kabli. Zrobiliśmy wszystko zgodnie z procedurą, ale gdzieś coś poszło nie tak: przy próbie odpalenia mojego golfa, najpierw pojawiły się lampki kontrolne, ale gdy przekręciłem aby odpalić silnik, zegar z godziną i kilometrami zaczął wariować i wszystko zgasło. Spróbowałem ponownie po chwili, i podobnie, najpierw kontrolki ok, potem wariowanie zegarów i wszystko zgasło, kompletna cisza. Za trzecim razem nie zapaliły się nawet kontrolki, jedynie na chwilę cyfry na zegarze ale potem zgasły.
Zabrałem akumulator do domu, podładowałem jak trzeba przetestowałem i generalnie jeszcze działa.
Podłączyłem go do samochodu, po podłączeniu nie pojawiły się jednak cyfry na zegarze. Przekręcam klucz do zapłonu i absolutna cisza, żadnych lampek kontrolnych, nic, jakby nie dochodził prąd. Przy wyłączonym zapłonie akumulator wskazuje na multimetrze ~12.5, światła mijania działają, ale awaryjne już nie. Co jest też ciekawe, jak włączyłem światła mijania, to zadziałały też zegary z czasem i kilometrami. Po wyłączeniu świateł zegary też zgasły.
Sprawdzałem też bezpieczniki i wszystkie wskazują albo 0.0 albo ~1.5 (NIE 12.5).
Sprawdziłem też 3 zielone bezpieczniki przy akumulatorze, nie wyglądają na nadtopione albo uszkodzone ale przy wyjętym kluczyku wszystkie wszystkie wskazują 0.
Macie pomysł co mogło paść?
Panowie, taki problem:
Samochód stał nieużywany przez kilka miesięcy, akumulator się całkiem rozładował i nie było szans żeby odpalić. Podjechaliśmy więc ze znajomym i próbowaliśmy odpalić od jego kabli. Zrobiliśmy wszystko zgodnie z procedurą, ale gdzieś coś poszło nie tak: przy próbie odpalenia mojego golfa, najpierw pojawiły się lampki kontrolne, ale gdy przekręciłem aby odpalić silnik, zegar z godziną i kilometrami zaczął wariować i wszystko zgasło. Spróbowałem ponownie po chwili, i podobnie, najpierw kontrolki ok, potem wariowanie zegarów i wszystko zgasło, kompletna cisza. Za trzecim razem nie zapaliły się nawet kontrolki, jedynie na chwilę cyfry na zegarze ale potem zgasły.
Zabrałem akumulator do domu, podładowałem jak trzeba przetestowałem i generalnie jeszcze działa.
Podłączyłem go do samochodu, po podłączeniu nie pojawiły się jednak cyfry na zegarze. Przekręcam klucz do zapłonu i absolutna cisza, żadnych lampek kontrolnych, nic, jakby nie dochodził prąd. Przy wyłączonym zapłonie akumulator wskazuje na multimetrze ~12.5, światła mijania działają, ale awaryjne już nie. Co jest też ciekawe, jak włączyłem światła mijania, to zadziałały też zegary z czasem i kilometrami. Po wyłączeniu świateł zegary też zgasły.
Sprawdzałem też bezpieczniki i wszystkie wskazują albo 0.0 albo ~1.5 (NIE 12.5).
Sprawdziłem też 3 zielone bezpieczniki przy akumulatorze, nie wyglądają na nadtopione albo uszkodzone ale przy wyjętym kluczyku wszystkie wszystkie wskazują 0.
Macie pomysł co mogło paść?