[mk4] Mocniejszy alternator przy mniejszym akumulatorze
: sob mar 31, 2018 10:23
Cześć,
Fabrycznie miałem alternator 90A przy akumulatorze 62Ah. Z powodu małych przejazdów alternator nie nadążał ładować, po 4 tyg. akumulator siadał, bez możliwości odpalenia silnika.
W związku z powyższym założyłem alternator 120A z pozostawieniem starego akumulatora który był badany - ma niewielką obniżkę sprawności (-15%) - więc jest stosunkowo bardzo sprawny. Kierowałem się opinią fachowców, że akumulator o mniejszej pojemności przy rzadkich, miejskich przejazdach będzie w takich sytuacjach szybciej ładowany, a co istotne takie rozwiązanie nie było odradzane. Na razie jest super.
Mam pytanie, drodzy koledzy i koleżanki, jak się będzie sprawował taki akumulator (tzn. taki o stopień niższej pojemności) w DŁUGICH TRASACH kilkuset kilometrowych? Pewien mechanik straszył mnie że akumulator wybuchnie, ale nie za bardzo mu wierzę.
O ile się dowiedziałem, "wybuch" (z powodu nadmiernego rozgrzania) zachodzi przy zapodawaniu nadmiernego napięcia powyżej 14.5 V, np. przy usterce regulatora prądu w altku.
Natomiast przy jedynie większym natężeniu ładowania (np. z mojego alternatora 120A) moim zdaniem nic szkodliwego nie powinno zachodzić, bo po osiągnięciu maksimum naładowania oporność akumulatora tak wzrasta, że ładowanie zostaje po prostu w wstrzymane do śladowego.
Jaka jest Wasza opinia?
Fabrycznie miałem alternator 90A przy akumulatorze 62Ah. Z powodu małych przejazdów alternator nie nadążał ładować, po 4 tyg. akumulator siadał, bez możliwości odpalenia silnika.
W związku z powyższym założyłem alternator 120A z pozostawieniem starego akumulatora który był badany - ma niewielką obniżkę sprawności (-15%) - więc jest stosunkowo bardzo sprawny. Kierowałem się opinią fachowców, że akumulator o mniejszej pojemności przy rzadkich, miejskich przejazdach będzie w takich sytuacjach szybciej ładowany, a co istotne takie rozwiązanie nie było odradzane. Na razie jest super.
Mam pytanie, drodzy koledzy i koleżanki, jak się będzie sprawował taki akumulator (tzn. taki o stopień niższej pojemności) w DŁUGICH TRASACH kilkuset kilometrowych? Pewien mechanik straszył mnie że akumulator wybuchnie, ale nie za bardzo mu wierzę.
O ile się dowiedziałem, "wybuch" (z powodu nadmiernego rozgrzania) zachodzi przy zapodawaniu nadmiernego napięcia powyżej 14.5 V, np. przy usterce regulatora prądu w altku.
Natomiast przy jedynie większym natężeniu ładowania (np. z mojego alternatora 120A) moim zdaniem nic szkodliwego nie powinno zachodzić, bo po osiągnięciu maksimum naładowania oporność akumulatora tak wzrasta, że ładowanie zostaje po prostu w wstrzymane do śladowego.
Jaka jest Wasza opinia?