[mk4] Co 20 dni kłopot z rozruchem, komputer odcina prąd??
: śr lut 28, 2018 18:29
Witam,
Od niedawna mam samochód i dziwi mnie jedna sprawa, mianowicie mimo, że jak się wydaje akumulator jest prawie naładowany, podczas startu może zakręcić i wszystko gaśnie na czarno, ikonki kontrolki itd. Wtedy następne przekręcenia kluczyka nawet nie powoduje zapalenia kontrolek, wszystko wygaszone. Dodam, zamykanie-otwieranie zdalne drzwi jedynie działa oraz alarm.
Zupełnie, jakby komputer doszedł do wniosku, że minimalny poziom naładowania został przekroczony i postanowił mnie od prądu kierowanego na rozruch - odciąć.
Np. wczoraj przy -10 st.C od razu zastartował, a dziś przy -13 st.C zakręcił 2 razy i wyłączył wszystko, na czarno.
Jednak jump starter który nie jest kontrolowany przez komputer - mimo jego pojemności 6Ah - pozwolił, choć za 4. próbą, zakręcić silnikiem. No więc jak takie małe gów...nko potrafi przy -13 st. zakręcić silnikiem 2l benzyna, to jak to możliwe że wczoraj akumulator był OK, a dziś dno? Podejrzewam, że komputer odcina przedwcześnie prąd.
Czy można wyregulować komputer, żeby przedwcześnie mi nie odcinał prądu z akumulatora?
PS:
Jeżdżę niewiele, samochód stoi dość często 7 dni, ale w związku z tym staram się przejechać zawsze jakieś 12-15 km co najmniej żeby dojść do poziomu sprzed 7 dni. Pobór na postoju - 50mA (to maksymalny dopuszczalny prąd poboru w tle, 3 odbiorniki alarm, odcięcie zapłonu i radio).
Od niedawna mam samochód i dziwi mnie jedna sprawa, mianowicie mimo, że jak się wydaje akumulator jest prawie naładowany, podczas startu może zakręcić i wszystko gaśnie na czarno, ikonki kontrolki itd. Wtedy następne przekręcenia kluczyka nawet nie powoduje zapalenia kontrolek, wszystko wygaszone. Dodam, zamykanie-otwieranie zdalne drzwi jedynie działa oraz alarm.
Zupełnie, jakby komputer doszedł do wniosku, że minimalny poziom naładowania został przekroczony i postanowił mnie od prądu kierowanego na rozruch - odciąć.
Np. wczoraj przy -10 st.C od razu zastartował, a dziś przy -13 st.C zakręcił 2 razy i wyłączył wszystko, na czarno.
Jednak jump starter który nie jest kontrolowany przez komputer - mimo jego pojemności 6Ah - pozwolił, choć za 4. próbą, zakręcić silnikiem. No więc jak takie małe gów...nko potrafi przy -13 st. zakręcić silnikiem 2l benzyna, to jak to możliwe że wczoraj akumulator był OK, a dziś dno? Podejrzewam, że komputer odcina przedwcześnie prąd.
Czy można wyregulować komputer, żeby przedwcześnie mi nie odcinał prądu z akumulatora?
PS:
Jeżdżę niewiele, samochód stoi dość często 7 dni, ale w związku z tym staram się przejechać zawsze jakieś 12-15 km co najmniej żeby dojść do poziomu sprzed 7 dni. Pobór na postoju - 50mA (to maksymalny dopuszczalny prąd poboru w tle, 3 odbiorniki alarm, odcięcie zapłonu i radio).