vw passat b4 vr6 - faluja obroty, przestal odpalac
: ndz gru 22, 2013 09:47
Do moderatora nie usuwaj wpisu do kosza, jesli jest w niewlasciwym dziale to prosze o przeniesienie tematu dzieki
witam, jestem tu taj nowy i mam powazny problem z autem szukam po necie i jeszcze bez wyniku, słuchajcie i pomożcie jak wiecie o co chodzi ,
posiadam vw passata z 94r z silnikiem vr6 jadąc tydzień temu z pożadnej góry wolno na biegu i noga na hamulcu auto juz na samym dole zgaslo i problem z odpaleniem, po czym zaczelo szarpac silnikiem i masa dymu z rury,
Na zimnym silniku pali od strzału--chodzi silnik pięknie, a jak juz nabierze temperatury to obrotomierz szaleje nawet auto samo gasnie nie ma znaczenia czy benzyna czy gaz aha i na postoju slychac takie cykanie za deska ( wie ktos od czego są przekazniki za zegarami w glebi za skrzynka bezpiecznikow ? jeden zmienilem co cykal parametry tego przekaznika to nr 53, 12V, max.40A, 4RA003510-29 HELLA )
Przekaznik ten zostal zmieniony na zamiennik , nie bylo innego podmienilem tez na ten sam obok i cykanie nie ustalo
podpinalem do kompa jakies tam dwa bledy byly i zostaly usuniete brat pojechal do szpecow i tam tez nic nie wykryli i dodali ze czujniki wszystkie sa sprawne .
Podpinajac do kompa znow pokazalo ze jakis wtrysk wadliwy i to sie pokazuje a po wymianie kabli WN i swiece to pewne wiec tak mysle czy trafilo jakis czujnik czy moze przeskoczyl rozrzad mimo ze lancuch ale czy moglo sie tak stac ?
silnik ma juz prawie 300 tys na oleju pól-syntetyk czy mrozy ostatnio w Zakopanym palil od strzalu i z moca problemu nie bylo katowany nie byl
Teraz juz nawet nie odppali a jak sie zdarzy to juz chodzi jakby na 3 -4 garach i gasnie
Prosze o pomoc z gory dzieki
prosilbym o przemyslane odpowiedzi bede jeszcze sprawdzal kable czy ktorys sie nie przetarl czy cos
witam, jestem tu taj nowy i mam powazny problem z autem szukam po necie i jeszcze bez wyniku, słuchajcie i pomożcie jak wiecie o co chodzi ,
posiadam vw passata z 94r z silnikiem vr6 jadąc tydzień temu z pożadnej góry wolno na biegu i noga na hamulcu auto juz na samym dole zgaslo i problem z odpaleniem, po czym zaczelo szarpac silnikiem i masa dymu z rury,
Na zimnym silniku pali od strzału--chodzi silnik pięknie, a jak juz nabierze temperatury to obrotomierz szaleje nawet auto samo gasnie nie ma znaczenia czy benzyna czy gaz aha i na postoju slychac takie cykanie za deska ( wie ktos od czego są przekazniki za zegarami w glebi za skrzynka bezpiecznikow ? jeden zmienilem co cykal parametry tego przekaznika to nr 53, 12V, max.40A, 4RA003510-29 HELLA )
Przekaznik ten zostal zmieniony na zamiennik , nie bylo innego podmienilem tez na ten sam obok i cykanie nie ustalo
podpinalem do kompa jakies tam dwa bledy byly i zostaly usuniete brat pojechal do szpecow i tam tez nic nie wykryli i dodali ze czujniki wszystkie sa sprawne .
Podpinajac do kompa znow pokazalo ze jakis wtrysk wadliwy i to sie pokazuje a po wymianie kabli WN i swiece to pewne wiec tak mysle czy trafilo jakis czujnik czy moze przeskoczyl rozrzad mimo ze lancuch ale czy moglo sie tak stac ?
silnik ma juz prawie 300 tys na oleju pól-syntetyk czy mrozy ostatnio w Zakopanym palil od strzalu i z moca problemu nie bylo katowany nie byl
Teraz juz nawet nie odppali a jak sie zdarzy to juz chodzi jakby na 3 -4 garach i gasnie
Prosze o pomoc z gory dzieki
prosilbym o przemyslane odpowiedzi bede jeszcze sprawdzal kable czy ktorys sie nie przetarl czy cos