Forum.VWGolf.pl

koledzy z góry sorry jak jest taki temat ale trochę mi się śpiesz.
Otóż jechałem sobie moją jettką i raptownie zgasła. Zatrzymałem się lewarek w pozycje "P" i dawaj odpalać, a tu nic. Rozrusznik kręci, paliwo dochodzi, zachowuje się tak jakby iskry nie było. Co najgorsze to jest sobota i wszystkie sklepy z częściami są już pozamykane.
Czy jest jakiś "domowy" sposób żeby sprawdzić cewke i aparat zapłonowy bez podmianki na inny?
jetta
silnik 1.8rp
skrzynia automat

wykrec swiece i niech ktos zobaczy czy jest iskra..

kolego iskry brak. Myślałem że to wina kopułki i palca więc zmieniłem i nic. Barddziej obstawiam na cewke lub modół ale to jutro obadam.

sprawa ma się tak
podmieniłem cewke i nic
podmieniłem modól i też nic.

Jutro jak będę w pracy to jeszcze raz wszystko podmienie może coś pomoże.

Kolego podmień jeszcze aparat zapłonowy. W aparacie znajduje się czujnik hala i on mógł paść.

tak wiem jutro się aparatem zajme bo w weekend nie miałem dostępu do innego.

A jeszcze takie pytanie, kiedy wymieniałeś kable zapłonowe? Problem może też leżeć w nich. Miałem podobny problem w innym aucie (inna marka) był przerwany kabel między cewka, a kopułką.

jetta żyje. I jak to w życiu bywa wszystko na przekór tz. jak miałm dostęp w weekend do cewki kopułki przewodów itd a do aparatu zapłonowego nie, to oczywiście ten ostatni wymieniony musiał się spier....lić a dokładniej czujnik halla (prawo murphiego). Szybka wymiana i jetta śmiga jak ta lala. Oby jak najrzadziej mi takie fochy pokazywała.
Temat do zamknięcia