audi a3 1,8t agu raz odpala a raz nie
: wt wrz 14, 2010 18:50
Witam
Mam taki problem, który opiszę od początku.
Jakiś czas temu kupiłem a3 1,8 turbo AGU, no i zaczęły się problemy.
Samochód raz odpalał raz nie.
po dłuższym czasie i straconych nerwach i podłączaniu się pod vag-coma, doszliśmy do pewnych wniosków:
Jeżeli napięcie na akumulatorze spadało poniżej 12V auto nie odpalało, (aha w międzyczasie wyszedł problem z alternatorem, zaświeciła się kontrolka ładowania)
Jak tylko podładowałem aku, lub się on trochę "zregenerował" to silnik odpalał, decyzja sprawdzamy aku.
Na pierwszy rzut oka było widać mechaniczne uszkodzenie regulatora napięcia (pęknięty), decyzja wymiana. Przed wymianą ładowania nie było
Po wymianie regulatora napięcia, auto odpaliło, kontrolka ładowania zgasła, a ładowanie jest na poziomie 14V i ani grama więcej (wydaje mi się, że powinno być 14,5V ale nie wiem czy ma to aż takie znaczenie).
Teraz tak, przez ostatnie 4 dni od wymiany regulatora auto odpalało i jeździło ale ...... nie stało w korkach na wolnych obrotach.
Dzisiaj sytuacja wygląda tak. Rano do pracy pojechałem normalnie, w dzień wyprawa do sklepu, do sklepu ok a pod sklepem nie odpala
decyzja wracamy do firmy z buta (nie daleko), bierzemy jakieś auto i scholujemy go. Aha pierwsze co to za miernik i patrzeć na napięcie jest 12 ale nie pali, podczas kręcenia spada do 11,3-11,2.
Po jakiś 2 godzinach jedziemy po audi, wsiadam do auta odpaliła, sprawdzam ladowanie 14V - równo nie ważne jakie obroty silnika, przez chwile wskoczyło tylko na 14,1V.
jadę do domu, w trakcie jazdy wszystko ok, nie widać problemów, ale stanąłem w korku, kilkanaście minut na wolnych obrotach, prawie nie dodając gazu i auto gaśnie, spycham auto na pobocze, miernik w ręce na aku 12,2V a podczas kręcenia 11,4V. i nie odpala. Teraz zagadka o co chodzi. jak na razie to wiem, że jedynie te napięcie jest takie jak podałem nic innego nie sprawdzałem. Nie podłączałem dzis pod vaga bo nie miałem go akurat ze sobą. Ale wydaje mi się, że będzie jak poprzednio błędów brak.
Teraz pytanie czy to, że napięcie ładowania jest 14 może rozładować aku na tyle, żeby samochód nie odpalał i pytanie podstawowe czy to, że napięcie spada do 12 a czasami niżej ma w ogóle jakikolwiek wpływ na odpalanie samochodu,.
Nasza teoria wcześnie na temat, że jak jest poniżej 12V to nie odpala wydała mi się dziwna, ale to pomagało więc w nią uwierzyłem, ale czy ten silnik może mieć jakies zabezpiecznie, które odcina np. iskrę jak jest ponieżej 12V???
Co jeszcze sprawdzić? Może czujnik położenia walu albo wałka rozrządu? czy to może być to?
gdzie znajdują się te czujniki i jakie kupić albo jak sprawdzić miernikiem czy mają prawidłowe wskazania - kiedyś w oplu sprawdzałem oporność czujnika polożenia walu, ale nie wiem jakie tu powinien mieć parametry i czy działa tak samo.
Napiszę jeszcze jedną rzecz, która mnie interesuje, po wyjęciu alternatora i zlożeniu tego wszystkiego do kupy, strasznie długo nagrzewa się silnik. jak mam włączoną klimę to temp jest ok 70st. jak wyłącze to po kilku nastu minutach dochodzi do 90st. ale jak włącze klime albo i nawet samą dmuchawę to temp silnika spada.
Dodam, że kontrolki typu check engine sie nie świecą. Żadnych innych objawów, żadnego szarpania podczas jazdy, przerywania czy innych zauważalnych rzeczy, jak jedzie to jedzie bardzo dobrze, przyśpieszenie ma ok, turbina ładnie dmucha ale jak zgasnie to musi odpocząć dłuższą chwilę i pali, chociaz przed zrobieniem regulatora to i nocka nie dawała już efektów.
Bardzo proszę o jakieś sensowne rady, co mogę to sprawdzę sam a co nie to podpowiem mechanikowi do którego auto pójdzie jak nie zacznie działać jak należy.
Pozdrawiam
Mam taki problem, który opiszę od początku.
Jakiś czas temu kupiłem a3 1,8 turbo AGU, no i zaczęły się problemy.
Samochód raz odpalał raz nie.
po dłuższym czasie i straconych nerwach i podłączaniu się pod vag-coma, doszliśmy do pewnych wniosków:
Jeżeli napięcie na akumulatorze spadało poniżej 12V auto nie odpalało, (aha w międzyczasie wyszedł problem z alternatorem, zaświeciła się kontrolka ładowania)
Jak tylko podładowałem aku, lub się on trochę "zregenerował" to silnik odpalał, decyzja sprawdzamy aku.
Na pierwszy rzut oka było widać mechaniczne uszkodzenie regulatora napięcia (pęknięty), decyzja wymiana. Przed wymianą ładowania nie było
Po wymianie regulatora napięcia, auto odpaliło, kontrolka ładowania zgasła, a ładowanie jest na poziomie 14V i ani grama więcej (wydaje mi się, że powinno być 14,5V ale nie wiem czy ma to aż takie znaczenie).
Teraz tak, przez ostatnie 4 dni od wymiany regulatora auto odpalało i jeździło ale ...... nie stało w korkach na wolnych obrotach.
Dzisiaj sytuacja wygląda tak. Rano do pracy pojechałem normalnie, w dzień wyprawa do sklepu, do sklepu ok a pod sklepem nie odpala
decyzja wracamy do firmy z buta (nie daleko), bierzemy jakieś auto i scholujemy go. Aha pierwsze co to za miernik i patrzeć na napięcie jest 12 ale nie pali, podczas kręcenia spada do 11,3-11,2.
Po jakiś 2 godzinach jedziemy po audi, wsiadam do auta odpaliła, sprawdzam ladowanie 14V - równo nie ważne jakie obroty silnika, przez chwile wskoczyło tylko na 14,1V.
jadę do domu, w trakcie jazdy wszystko ok, nie widać problemów, ale stanąłem w korku, kilkanaście minut na wolnych obrotach, prawie nie dodając gazu i auto gaśnie, spycham auto na pobocze, miernik w ręce na aku 12,2V a podczas kręcenia 11,4V. i nie odpala. Teraz zagadka o co chodzi. jak na razie to wiem, że jedynie te napięcie jest takie jak podałem nic innego nie sprawdzałem. Nie podłączałem dzis pod vaga bo nie miałem go akurat ze sobą. Ale wydaje mi się, że będzie jak poprzednio błędów brak.
Teraz pytanie czy to, że napięcie ładowania jest 14 może rozładować aku na tyle, żeby samochód nie odpalał i pytanie podstawowe czy to, że napięcie spada do 12 a czasami niżej ma w ogóle jakikolwiek wpływ na odpalanie samochodu,.
Nasza teoria wcześnie na temat, że jak jest poniżej 12V to nie odpala wydała mi się dziwna, ale to pomagało więc w nią uwierzyłem, ale czy ten silnik może mieć jakies zabezpiecznie, które odcina np. iskrę jak jest ponieżej 12V???
Co jeszcze sprawdzić? Może czujnik położenia walu albo wałka rozrządu? czy to może być to?
gdzie znajdują się te czujniki i jakie kupić albo jak sprawdzić miernikiem czy mają prawidłowe wskazania - kiedyś w oplu sprawdzałem oporność czujnika polożenia walu, ale nie wiem jakie tu powinien mieć parametry i czy działa tak samo.
Napiszę jeszcze jedną rzecz, która mnie interesuje, po wyjęciu alternatora i zlożeniu tego wszystkiego do kupy, strasznie długo nagrzewa się silnik. jak mam włączoną klimę to temp jest ok 70st. jak wyłącze to po kilku nastu minutach dochodzi do 90st. ale jak włącze klime albo i nawet samą dmuchawę to temp silnika spada.
Dodam, że kontrolki typu check engine sie nie świecą. Żadnych innych objawów, żadnego szarpania podczas jazdy, przerywania czy innych zauważalnych rzeczy, jak jedzie to jedzie bardzo dobrze, przyśpieszenie ma ok, turbina ładnie dmucha ale jak zgasnie to musi odpocząć dłuższą chwilę i pali, chociaz przed zrobieniem regulatora to i nocka nie dawała już efektów.
Bardzo proszę o jakieś sensowne rady, co mogę to sprawdzę sam a co nie to podpowiem mechanikowi do którego auto pójdzie jak nie zacznie działać jak należy.
Pozdrawiam