Strona 1 z 1

Problem hamulcami tyl

: śr kwie 11, 2007 11:28
autor: MaciejW
Nie wiem czy to problem jeszcze,ale mam wrazenie ze tylne hamulce mi nie hamują a raczej hamuje slabo,widac tez to po tarczy ,malo swiecą,oczywisce dzwiglem auto nacisnąlem na stop i kolo zblokowalo...Ale powiedzcie jest jakas regulacja sily hamowania,miedzy przodem a tylem i czy obnizenia auta ma jakis wplyw na to?

: śr kwie 11, 2007 12:32
autor: Cultstyle
Regulator siły hamowania jest przy tylnej belce po stronie tłumika, nie wiem czy zmiana zawieszenia ma wpływ na jego prace.

: śr kwie 11, 2007 12:33
autor: MaciejW
Pawel-b28 pisze:Regulator siły hamowania jest przy tylnej belce po stronie tłumika, nie wiem czy zmiana zawieszenia ma wpływ na jego prace.
Regulator jest ,ale co i jak regulowac da sie tam cos zmienic jak ?

: śr kwie 11, 2007 13:21
autor: MELEK
Kolego regulator powoduje wzrost siły hamowania wraz ze wzrostem nacisku na tylną oś!Czyli im nizej tym mocniej hamuje tył!Mozliwe ze masz zapowietrzony układ hamulcowy z tyłu!lub regulator przestał działac?

: śr kwie 11, 2007 13:48
autor: MaciejW
MELEK pisze:Kolego regulator powoduje wzrost siły hamowania wraz ze wzrostem nacisku na tylną oś!Czyli im nizej tym mocniej hamuje tył!Mozliwe ze masz zapowietrzony układ hamulcowy z tyłu!lub regulator przestał działac?
A jak sprawdzic czy regulator jest ok ?

: śr kwie 11, 2007 16:30
autor: czyś
Regulacja przez korektor odbywa się tak, że zależy od kąta położenia tylnej belki względem nadwozia. Jest tam sprężyna łącząca chwyt na tylnej belce i dźwignię korektora.
Jeżeli było obniżane zawieszenie, a nie zostało skorygowane działanie korektora, możliwe że korektor prawie że "odcina" tył auta. Mam przed sobą schemat ustrojstwa w serwisówce passata, to praktycznie powinno być to samo.
Wygląda mi na to, że jeżeli przed obniżeniem byo ok, to obniżenie auta zluzowało naciąg sprężyny korektora. Jeżeli jest on za mały, będzie za niskie ciśnienie z tyłu - trzeba naciągnąć sprężynę (zluzować nakrętkę mocowania osi sprężyny na belce i najprawdopodobniej przesunąć oś sprężyny na wsporniku przy belce odrobinę do dołu (w każdym razie rowek na śrubę leci po skosie - dolna część powinna być w stronę tyłu auta).

Uwaga: zbyt duży naciąg będzie powodował blokowanie kół z tyłu, teraz tego może nie odczujesz (chyba że na mokrej drodze i na kiepskich w tych warunkach oponach), ale zimą auto przy bardziej intensywnym hamowaniu jest nie do opanowania, wyjeżdża tyłem na boki - pierwsze hamują koła tylne (sprawdzone :) ). Myślę, że to może być kwestia regulacji w zakresie 1-2 mm maximum, już lepiej mniej niż za bardzo.
Prawidłowo powinno to być zrobione tak, że wpina się manometry w obwód hamulca przedniego i tylnego i reguluje korektor tak, żeby uzyskać właściwą różnicę ciśnień w obwodzie kół tylnych i przednich. (np. w passacie dla ciśnienia z przodu 5 MPa tył powinien mieć 3-3.6 MPa, przód 10 MPa - to tył 5.1-5.7 MPa, niestety nie mam danych dla golfa) I tak to powinno być na dobrą sprawę zrobione.

: śr kwie 11, 2007 17:01
autor: MaciejW
czyś pisze:Regulacja przez korektor odbywa się tak, że zależy od kąta położenia tylnej belki względem nadwozia. Jest tam sprężyna łącząca chwyt na tylnej belce i dźwignię korektora.
Jeżeli było obniżane zawieszenie, a nie zostało skorygowane działanie korektora, możliwe że korektor prawie że "odcina" tył auta. Mam przed sobą schemat ustrojstwa w serwisówce passata, to praktycznie powinno być to samo.
Wygląda mi na to, że jeżeli przed obniżeniem byo ok, to obniżenie auta zluzowało naciąg sprężyny korektora. Jeżeli jest on za mały, będzie za niskie ciśnienie z tyłu - trzeba naciągnąć sprężynę (zluzować nakrętkę mocowania osi sprężyny na belce i najprawdopodobniej przesunąć oś sprężyny na wsporniku przy belce odrobinę do dołu (w każdym razie rowek na śrubę leci po skosie - dolna część powinna być w stronę tyłu auta).

Uwaga: zbyt duży naciąg będzie powodował blokowanie kół z tyłu, teraz tego może nie odczujesz (chyba że na mokrej drodze i na kiepskich w tych warunkach oponach), ale zimą auto przy bardziej intensywnym hamowaniu jest nie do opanowania, wyjeżdża tyłem na boki - pierwsze hamują koła tylne (sprawdzone :) ). Myślę, że to może być kwestia regulacji w zakresie 1-2 mm maximum, już lepiej mniej niż za bardzo.
Prawidłowo powinno to być zrobione tak, że wpina się manometry w obwód hamulca przedniego i tylnego i reguluje korektor tak, żeby uzyskać właściwą różnicę ciśnień w obwodzie kół tylnych i przednich. (np. w passacie dla ciśnienia z przodu 5 MPa tył powinien mieć 3-3.6 MPa, przód 10 MPa - to tył 5.1-5.7 MPa, niestety nie mam danych dla golfa) I tak to powinno być na dobrą sprawę zrobione.
Dzieki ,to juz mam jakąs jasnosc,hmm, a moze tez tak byc ze jak dzwigne kolo sprawdzam - hamuje,a jak auto jest na ziemi to nie hamuje?

: śr kwie 11, 2007 17:12
autor: Paweł Marek
Obniżenie zawieszenia imituje zwiększenie nacisku na tylną oś i powoduje dizęki działaniu korektora wzrost siły hamowania a nie spadek. Fakt że w moim Vento i w GTI żonki z tarczami z tyłu są one pokorodowane i widać że mało pracują, chociaż w czasie jazdy się tego nie odczuwa. No ale cóż, auta sa jednoosobowe praktycznie.

: śr kwie 11, 2007 17:33
autor: MaciejW
Paweł Marek pisze:Obniżenie zawieszenia imituje zwiększenie nacisku na tylną oś i powoduje dizęki działaniu korektora wzrost siły hamowania a nie spadek. Fakt że w moim Vento i w GTI żonki z tarczami z tyłu są one pokorodowane i widać że mało pracują, chociaż w czasie jazdy się tego nie odczuwa. No ale cóż, auta sa jednoosobowe praktycznie.
Myslalem ze w gti jak na wieksze tarcze + tarcze ztylu bedą lepsze hamulce niz w porownaiu z moim poprzednim 1.6,ale odzczucie mam wlasnie takie jak napisalem wyzej