Forum.VWGolf.pl

Witam!
Mój koleś zgłosił się do serwisu bo mu gdzieś uciekał płyn chłodniczy. Kolega jest zielony i w serwisie powiedzieli mu że wykonali pomiar metodą pośrednią i stwierdzili ze strzelona jest uszczelka pod glowicą i płyn dostaje się do silnika (nie powiedzieli czy do cylindrów czy do oleju). oczywiście wymienili uszczelkę, skasowali 750PLN i cześć.
Z tego co mówił dolewał 0,5 litra płynu raz na kwartał, żadnych problemów z odpaleniam czy pracą silinika, olej czysty, żadnego masła pod korkiem wszystko wyglądało OK.

Teraz pytanko czy go zrobili w balona z tym pomiarem pośrednim który polegał na analizie spalin. Czy naa podstawie zawartości CO2(??) w spalinach stwierdzili uwalona uszczelkę (tak właśnie zawartości CO2)??

Wg mnie to go *#cenzura#* bez mydła na 750zł.
Co wy na to???

No co do tej kosmicznej ceny 750 PLN to smieszne przewarznie koszt takiego czegos to granice 250zl i tez niewydaje mi sie ze mozna to jakos sprawdzic przez analize spalin. ALe niewiem jaka cena jest za wymiane uszczelki w dizlu wiem tyle ze drozej.

0,5 na kwartał???
Napisz na ile km dolewał tyle oleju???

Oleju wcale nie dolewał. Wg mnie to gdzieś na przewodach albo z pod korka gubił płyn. Ale to mało wazne - najwazniejsze jest to czy wogóle istnieje jakaś metoda pośrednia pozwalająca na podstawie analizy spalin stwierdzić że wywaliło uszczelke pod głowicą.

Jest taki preparat, którym sprawdza się obecność spalin w układzie chłodzenia (nie wiem jak się to nazywa). zamiast korka na zbiorniczku wyrównawczym umieszcza się rurkę, wyglądającą trochę jak ta do dymionów z winem i wlewa do niej jakiś płyn, jak zabarwi się na zielono to świadczy o nieszczelności uszczelki pod głowicą
Pzd

O widzę że kolega Carrot udzilił jakiejś konkretnej odpowiedzi - Dzięki bardzo!!!