Strona 1 z 1

Konserwować, czy nie? VW Bora

: czw mar 15, 2007 12:27
autor: gpel
Jak w temacie. Cz warto zakonserwować profile zamknięte w VW Bora 1999. Auto nie miało raczej żadnych poważniejszych napraw blacharskich, tylko jak to Niemiec napisał mi: es sich nur um Schönheitsreparaturen
Byłem u kolegi szkolnego, blacharza i lakiernika z zamiarem konserwacji, powiedział mi, że może mi trysnąć te profile, ale zadał pytanie: po co? Powiedział też, że chętnie by to zrobił bo zarobi pieniądze, ale jako kolega ze szkolnej ławy stwierdził, że to nie ma sensu i szkoda mi wydawać kasy.
W poprzednim autku (Corsa 1.7 D 1999) zrobiłem konserwację profili zamkniętych i podczas sprzedaży klient, aż się nie mógł nadziwić, że auto zdrowiutkie, bo wszystkie Corsy mają już coś z progami nie tak, a u mnie bez punktu korozji.
Kto ma rację? :chytry:

: czw mar 15, 2007 12:29
autor: pioan1
Lepiej tą kasę wydaj na lepszy olej ,pasek lub paliwo

: czw mar 15, 2007 12:39
autor: dziejo
to nie jest duzy fiat !!!! tylko tyle ci powiem :bigok:

: czw mar 15, 2007 15:16
autor: DJ_Mouse
A ja jednak mimowoli innycg bym zrobił, może i tak elektronika się wcześniej posypie... ale każda blacha kiedyś będzie gniła, nieważne czy zwykła czy ocynkowana... rdza wpier... wszystko. Jak niedużo Ci powiedział od tej konserwacji to zrób sobie..

: czw mar 15, 2007 15:30
autor: kiss
Zaszkodzić nie może a zawsze jakaś dodatkowa ochrona blachy jest. Konserwowałem kiedyś swego 7-letniego peugeota i kiedy go sprzedawałem miał 15 lat i żadnego, najmniejszego śladu korozji. Dla tego jestem pozytywnie nastawiony. Nie jest to tani zabieg, ale jeśli stać cię na to i wiesz że auta nie będziesz prędko sprzedawał to może warto zainwestować.

: czw mar 15, 2007 15:39
autor: jhosef
kiss pisze:Konserwowałem kiedyś swego 7-letniego peugeota i kiedy go sprzedawałem miał 15 lat i żadnego, najmniejszego śladu korozji.
Ja bardzo dokładnie zakonserwowałem swoją Fiestę z 84r. No i rzeczywiście przez parę lat nic nie było widać aby gniło. Zobaczyłem dobiero po wypadku że pod warstwą antykorozyjną była zjadana. Zaczepy wachacza odpadły podczas wypadku bo były ugnite, ale nic nie było widać. W sumie dobrze ze ją wtedy rozbiłem to nie stało sie coś gorszego.

Mój golf ma 24 lata i nie był konserwowany, szczątkowo gdzieniegdzie. Ale raczej punktowo. Ostatnio trochę go rozbierałem i okazuje się że właściwie to go nie bierze. Kilka drobnych punkcików znalazłem ale w miejscu gdzie był obtarty lekko i lakier pękł. Mój ojciec chciał żebyśmy go zabezpieczyli, ale stwierdziłem "po co?"

: czw mar 15, 2007 16:12
autor: gpel
Mój golf ma 24 lata i nie był konserwowany, szczątkowo gdzieniegdzie. Ale raczej punktowo. Ostatnio trochę go rozbierałem i okazuje się że właściwie to go nie bierze. Kilka drobnych punkcików znalazłem ale w miejscu gdzie był obtarty lekko i lakier pękł. Mój ojciec chciał żebyśmy go zabezpieczyli, ale stwierdziłem "po co?"
Widać, że nie ma potrzeby.
Kolega mi powiedział, że jak zakonserwuję to się tylko co jakiś czas opaprzę niepotrzebnie. On jako mechanik inaczej też na to patrzy, bardziej przedmiotowo, bo jak coś się schrzani mu w aucie to sobie sam zrobi, a ja patrzę na auto jak na podmiot, jedyne, wymarzone, którym muszę długo jeździć :grin:

Jak zwykle nie ma jednoznacznej odpowiedzi, a zdania są podzielone. Jeszcze jakiś czas poczekam i się zastanowię, bo na razie to odczuwam jeszcze finansowo zakup auta :chytry:
Koszt po znajomości to ok. 200 PLN więc nie tak wiele, ale przypominam, że to tylko profile zamknięte.

: czw mar 15, 2007 16:35
autor: DJ_Mouse
naprawdę, jeśli chcesz tym długo jeździć to taka konserwacja zawsze cos pomoże, byle nie nawalił Ci do tych progów przepalonego oleju i bitexu bo taką konserwacje to można w ........... poloneza naładować :bigok:

: czw mar 15, 2007 19:36
autor: regitmc
Konserwacja zawsze coś pomoże, ale Bora tak jak Golf jest w pełnym ocynku, więc już i tak jest dobrze zabezpieczona....