Forum.VWGolf.pl

Golf II benzyna 1.6 gaźnik.
Zachowuje się tak, odpala super osiąga jakieś 1600 obrotów po czym po jakiejś minucie od zapalenia obroty gwałtownie spadają do ok. 200, no i silnik gaśnie. Żeby nie zgasł, to go w trakcie jazdy albo muszę trzymać na wysokich obrotach przez pewien czas albo pompować pedałem gazu. Lepiej działa jak go trzymam na wysokich obrotach.
Jak się nagrzeje objawy znikają.
Mechanior mój twierdzi, że to ssanie, a ja się zastanawiam czy to czasem nie pompa paliwa. Filtr paliwa i powietrza profilaktycznie wymieniłem. Mam też nowe świece i przewody.
Jak myślicie co to jest?

Pozdrawiam
rzuku

rzuku pisze:Golf II benzyna 1.6 gaźnik.
Zachowuje się tak, odpala super osiąga jakieś 1600 obrotów po czym po jakiejś minucie od zapalenia obroty gwałtownie spadają do ok. 200, no i silnik gaśnie. Żeby nie zgasł, to go w trakcie jazdy albo muszę trzymać na wysokich obrotach przez pewien czas albo pompować pedałem gazu. Lepiej działa jak go trzymam na wysokich obrotach.
Jak się nagrzeje objawy znikają.
Mechanior mój twierdzi, że to ssanie, a ja się zastanawiam czy to czasem nie pompa paliwa. Filtr paliwa i powietrza profilaktycznie wymieniłem. Mam też nowe świece i przewody.
Jak myślicie co to jest?

Pozdrawiam
rzuku

Posluchaj mechanika ,nie dziala ci ssanie.Jak masz silnik na gazniku to pompy paliwa nie masz,tylko pompke mechaniczna ktora jest przykrecana do bloku i ona napedzana jest walkiem.Pompe paliwa to maja auta na wtrysku.

Ja bym się wzął za wyczyszczenie gaźnika na Twoim miejscu,najprawdopodobniej zatkane dysze ssania.

Ja stawiam na ssanie, jest do regulacji albo sprężyna do wymiany.

Pablo Corrado pisze:Ja bym się wzął za wyczyszczenie gaźnika na Twoim miejscu,najprawdopodobniej zatkane dysze ssania.

przeczyszczenie gaznika - otoz to ! mialem to samo u sieibe...

qra pisze:

Pablo Corrado pisze:Ja bym się wzął za wyczyszczenie gaźnika na Twoim miejscu,najprawdopodobniej zatkane dysze ssania.

przeczyszczenie gaznika - otoz to ! mialem to samo u sieibe...

A teraz jak się cieplej zrobiło, to już nie gaśnie ...