Pociśnienie i szczelność wtrysku -> wspomaganie
: pt mar 09, 2007 21:45
Witam szanownych
Zanim na temat, trochę wstępu
Ostatnio męczę problem tępych hamulców w moim bolidzie. Jakiś czas temu wymieniłem bębny i szczęki, teraz tarcze i klocki, cylinderki z tyłu uszczelnienia cylinderków z przodu. No i po odpaleniu machiny wielkie rozczarowanie – nie ma takiego hamowania jakbym się spodziewał. Układ odpowietrzony, ample dotarte, nie widzę wycieków a hamulec, jaki był taki jest dalej miękki. Jak przytrzymam pedał hamulca trochę mocniej czuję, że pomału mi noga wpada w podłogę.
No i po lekturze kilku postów w temacie hamulców rzuciło mnie w stronę wspomagania i generalnie podciśnienia. Odkręciłem rurę od dolotu powietrza przytkałem szczelnie ręką chwyt powietrza a tu nic… silnik pracuje nadal na wolnych obrotach. Podciśnienie jest spore, ale z tyłu (nie wiem dokładnie gdzie) słychać mocne syczenie. Po usunięciu miksera gazu i uszczelnieniu połączeń między segmentami wtrysku aż do kolektora, podciśnienie wzrosło, silnik się przydławia mocno ale pracuje dalej, pedał hamulca jakby trochę twardszy. Nie wiem czy dobrze kombinuję ale po zatkaniu dolotu silnik powinien zgasnąć?
Podstawę wtrysku zmieniałem 3 miesiące temu i wygląda dobrze, chwyt powietrza nie jest popękany, no i nie wiem czego się jeszcze czepić…
Zanim na temat, trochę wstępu
Ostatnio męczę problem tępych hamulców w moim bolidzie. Jakiś czas temu wymieniłem bębny i szczęki, teraz tarcze i klocki, cylinderki z tyłu uszczelnienia cylinderków z przodu. No i po odpaleniu machiny wielkie rozczarowanie – nie ma takiego hamowania jakbym się spodziewał. Układ odpowietrzony, ample dotarte, nie widzę wycieków a hamulec, jaki był taki jest dalej miękki. Jak przytrzymam pedał hamulca trochę mocniej czuję, że pomału mi noga wpada w podłogę.
No i po lekturze kilku postów w temacie hamulców rzuciło mnie w stronę wspomagania i generalnie podciśnienia. Odkręciłem rurę od dolotu powietrza przytkałem szczelnie ręką chwyt powietrza a tu nic… silnik pracuje nadal na wolnych obrotach. Podciśnienie jest spore, ale z tyłu (nie wiem dokładnie gdzie) słychać mocne syczenie. Po usunięciu miksera gazu i uszczelnieniu połączeń między segmentami wtrysku aż do kolektora, podciśnienie wzrosło, silnik się przydławia mocno ale pracuje dalej, pedał hamulca jakby trochę twardszy. Nie wiem czy dobrze kombinuję ale po zatkaniu dolotu silnik powinien zgasnąć?
Podstawę wtrysku zmieniałem 3 miesiące temu i wygląda dobrze, chwyt powietrza nie jest popękany, no i nie wiem czego się jeszcze czepić…