Strona 1 z 1

skoki napięcia

: wt mar 06, 2007 22:59
autor: rajders
Witam szanownych forumowiczów!

Mam do was małe pytanko zwłaszcza do znawców elektryki.
Od kilku dni w swoim golfie 1.8 mk2 na monowtrysku, zauważyłem takie niereguralne mrzenie świateł przy zapalonym silniku (tak jagby coś nie łączyło dobrze). Wydumałem sobie ze moze faktycznie coś nie łaczy i postanowiłem zamontować przekaźniki do świateł.
Po tym zabiegu światła faktycznie świecą o niebo jaśniej, lecz to mrzenie stało się tez bardziej wyraziste.
Zasilanie przekaźników wziełem bezpośrednio z klem akumulatora, a sterowanie przekaźnikami z orginalnego zasilania lewego reflektora.
dziś zauwazyłem ze jednocześnie z przedniki światłami mrzą równierz tylne światła i podświetlanie tablicy rejestracyjnei i zegarów, a przecierz to zupełnie inne obwody.

Myśle ze to nie łaczy coś na połączeniu alternator-rozrusznik-akumulator,
albo szczotki lub regulator napięcia (ładowanie mierzone na klemach akumulatora 14,5V).
Co o tym myślicie?

: wt mar 06, 2007 23:26
autor: bongo
Regulator napięcia...Mam to samo.Delikatnie,prawie niewidoczne pulsowanie.A nie żarzy Ci sie delikatnie kontrolka ładowania?

: śr mar 07, 2007 00:03
autor: rajders
kontrolka gaśnie zaraz po zaskoczeniu silnika, i podczas pracy silnika nie zaświeciła mi sie ani na chwile. A te mrugane u mnie jest dosyć wyraźne i jest denerwujące.

: śr mar 07, 2007 09:36
autor: bongo
Wymień regulator napięcia,to on jest sprawcą....

: śr mar 07, 2007 09:45
autor: ppoll27
potwierdzam miałem dokładnie to samo - wymień regulator i będzie OK.

: śr mar 07, 2007 21:56
autor: PAWEL89
Albo przełącznik od świateł może tak jest małe zwarcie

: śr mar 07, 2007 22:56
autor: rajders
Wymontowałem alternator wyjełem szczotkotrzymacz wyczyściłem drobnym papierem ściernym komutator i wszystkie złącza ( przy okazji wymieniłem łożyska). Wyczyćciłem tez papierem mocowania przewodów na rozruszniku, mocowanie masy i klemy. Wszystkie złącza po złozeniu zasmarowałem wazeliną.
Poprawiłem tez luty łaczące szczotkotrzymacz z regulatorem napięcia, bo jedno złącze było luźne (puścił lut). I wydaje mi się ze ten lut był przyczyną niedomagania.
Zmontowałem wszystko spowrotem odpaliłem silnik zapaliłem światła i narazie wszystko gra. Światła świecą jednostajnym jasnym światłem i nie muirzą.
Spadło też napięcie ładowania, przed zabiegiem wachało się między 14.4-14.5V a teraz jest stale 14.2V.

Dzięki wszystkim za podpiwiedzi!