Problem z ladowaniem akumulatora :(
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- MaSa_Golf
- Gadatliwa bestia
- Posty: 708
- Rejestracja: czw paź 14, 2004 09:39
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Problem z ladowaniem akumulatora :(
Witam, mam dziwny problem.
Zaczeło sie jakis tydzien temu, jechalem i nagle zapalila mi sie kontrolka od ladowania, zatrzymalem sie, sprawdzilem czy kable sa na miejscu, a ze wszystko bylo na miejscu to odpalilem i bylo ok, lampka sie nie swieci. przejechalem kilka km i znowu sie zapalila i tym razem postoj nic nie dal, wiec bez ladowania pojechalem do domu. Wyjalem alternator, wyczyscilem wszystkie styki, i polaczenia z zewnatrz (wszystko co sie dalo bez rozbierania altka), kolo lekko bez oporow chodzi. Rano zamontowalem spowrotem altka i wszystko dziala, ladowanie 13.9V, wiec zrobilem jazde testowa i po 2 km znowu sie zapalila kontrolka od ladowania . Z ciekawosci zalozylem stary regulator napiecia (ktory z pol roku wczesniej wyciagnalem bo bylo ladowanie na poziomie 18V) i o dziwo wszystko gra, ladowanie 13.9V.
O wszystko bylo ok, do przedwczoraj. Bylem jakies 30km od domu, pedze po trasie a tu nagle zapal sie kontrolka. Stanalem na parkingu, wykrecilem regulator i wkrecilem spowrotem i.... wszystko dziala ladowanie 13.9V dzisiaj, po przejechaniu okolo 250km od czasu ostatniego zaniku ladowania (czyli od przedwczoraj) znowu padlo ladowanie, ale tym razem wyciagniecie i ponowne wlozenie regulatora nie pomoglo (tzn. pomoglo ale na 5 minut). Co dziwne, jak dzisiaj padlo ladowanie, to dodalem mocno gazu (tak na ponad 4 tys obrotow) i ladowanie na chwile wrocilo :/
Moze mi ktos wytlumaczy co jest grane??
Prosze o szybkie odpowiedzi, bo autko mi potrzebne a bez ladowania daleko nie zajade
Zaczeło sie jakis tydzien temu, jechalem i nagle zapalila mi sie kontrolka od ladowania, zatrzymalem sie, sprawdzilem czy kable sa na miejscu, a ze wszystko bylo na miejscu to odpalilem i bylo ok, lampka sie nie swieci. przejechalem kilka km i znowu sie zapalila i tym razem postoj nic nie dal, wiec bez ladowania pojechalem do domu. Wyjalem alternator, wyczyscilem wszystkie styki, i polaczenia z zewnatrz (wszystko co sie dalo bez rozbierania altka), kolo lekko bez oporow chodzi. Rano zamontowalem spowrotem altka i wszystko dziala, ladowanie 13.9V, wiec zrobilem jazde testowa i po 2 km znowu sie zapalila kontrolka od ladowania . Z ciekawosci zalozylem stary regulator napiecia (ktory z pol roku wczesniej wyciagnalem bo bylo ladowanie na poziomie 18V) i o dziwo wszystko gra, ladowanie 13.9V.
O wszystko bylo ok, do przedwczoraj. Bylem jakies 30km od domu, pedze po trasie a tu nagle zapal sie kontrolka. Stanalem na parkingu, wykrecilem regulator i wkrecilem spowrotem i.... wszystko dziala ladowanie 13.9V dzisiaj, po przejechaniu okolo 250km od czasu ostatniego zaniku ladowania (czyli od przedwczoraj) znowu padlo ladowanie, ale tym razem wyciagniecie i ponowne wlozenie regulatora nie pomoglo (tzn. pomoglo ale na 5 minut). Co dziwne, jak dzisiaj padlo ladowanie, to dodalem mocno gazu (tak na ponad 4 tys obrotow) i ladowanie na chwile wrocilo :/
Moze mi ktos wytlumaczy co jest grane??
Prosze o szybkie odpowiedzi, bo autko mi potrzebne a bez ladowania daleko nie zajade
No to kolego mi ostatnio zrobiło tak jak tobie , ładowanie znikło , wyjełem altak też przeglądałem wszystko nowy regulator napięcia i też nic nie dało i tak jak już powiedziałeś , przygazowałem też ze złości do wyższych obrotów i też zaskoczyło , ale jak narazie działa , zobacze co bedzie póżniej
Zdaje mi się że to bedzie wina pierścieni na wirniku po których się ślizgają szczotki, są już zbyt zużyte i czszotki się w nich wieszają powodując że wirnik sie nie wzbudza i właśnie nie włacza sie ładowanie, co ciekawe u mnie nie było ładowania a obrotek chodził , jednak jak puściłem gaz to spadał całkiem do 0obr i przyciśnięcie gazu go podnosiło
altek do regeneracji , znaczy się wirnik
Zdaje mi się że to bedzie wina pierścieni na wirniku po których się ślizgają szczotki, są już zbyt zużyte i czszotki się w nich wieszają powodując że wirnik sie nie wzbudza i właśnie nie włacza sie ładowanie, co ciekawe u mnie nie było ładowania a obrotek chodził , jednak jak puściłem gaz to spadał całkiem do 0obr i przyciśnięcie gazu go podnosiło
altek do regeneracji , znaczy się wirnik
to wymień regler to na pewno jego wina , nie ma znaczenia że podmieniałeś jeden na drugi , skoro stary dawał 18 V to na pewno nie jest dobry , widocznie w czasie pracy zaczyna świrować , moze tu mieć wpływ niewielkie wachanie temperatury reglera , jeśli to nie będzie to , wina moze byc po stronie diody wzbudzenia, są trzy małe pod mostkiem , więc zle je zobaczyć
- MaSa_Golf
- Gadatliwa bestia
- Posty: 708
- Rejestracja: czw paź 14, 2004 09:39
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Djeight, u mnie z obrotkiem wlasnie tak sie dzieje, na wyzszych obrotach wskazuje, mimo ze kontrolka sie swieci, a jak puszcze gaz to na zero spada :/
Pasek jest naciagniety, wiec to nie to niestety
Nie chce kupowac nowego regulatora (w koncu 40zł piechota sie chodzi) bo to chyba nie jego wina, tak mi sie przynajmniej wydaje
Pasek jest naciagniety, wiec to nie to niestety
Nie chce kupowac nowego regulatora (w koncu 40zł piechota sie chodzi) bo to chyba nie jego wina, tak mi sie przynajmniej wydaje
- MaSa_Golf
- Gadatliwa bestia
- Posty: 708
- Rejestracja: czw paź 14, 2004 09:39
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Właśnie bylem przy golfie, założyłem ten "nowszy" regulator napiecia, ten z dluzszymi szczotkami, tylko ze przed zalozeniem go wyrownalem papierem sciernym szczotki, bo byly takie polokragle (wklesle), zrobilem jazde testowa 10km i wszytsko gra, ladowanie jest, 13.8V
Wychodzi na to ze to wina polokraglych szczotek?
Wychodzi na to ze to wina polokraglych szczotek?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 247 gości