Forum.VWGolf.pl

Witam wszystkich forumowiczów!
Jechałem wczoraj ok 300 km. Zawiewało śniegiem prawie całą drogę (mróz ok. -10).
Po ok 200 km odczułem duży spadek mocy silnika.
Dziś rano kupiłem olej, filtr oleju i filtr powietrza i pojechałem na wymianę (robię to co 12-15 tys. km). Jakież było zdziwienie serwisantów (i moje również) gdy pod filtrem powietrza była ubita warstwa śniegu a powietrze przepływało tylko przez mały otwór.
Po oczyszczeniu komory filtra i wymianie filtra moc silnika powróciła do normy.

Przy okazji mam pytania:
1. Czy to jest normalne, że zasysany jest śnieg czy może brakuje jakiegoś zabezpieczenia (serwisanci nie znaleźli przyczyny, że tak się działo)?
2. Przy wymianie oleju lepiej go spuszczać czy zasysać?
3. Ile czasu powinno się czekać aż stary olej spłynie z elementów silnika?
(po zassaniu oleju do końca i odczekaniu kilka minut znów można było odessać jego pewną ilosć)

MiEtEk

spadek mocy był spowodowany tym że nie dostateczna ilośc powietrza była dostarczana do filtra przez zalegający jak piszesz śnieg. skorp serwisanci nic na to nie powiedzieli to musisz sam obejrzeć wnikliwie dlaczego tak się stało,może brakuje jakiejś osłony która by temu zapobiegła. a olej to wydaje mi się że lepiej jak ścieknie tylko warunek to taki że musi silnik być rozgrzany, wtedy napewno olej szybciej ścieknie ze ścianek wewnątrz silnika,choć nie licz na to że cały wyleci....,zawsze coś zostanie choćbyś czekał do rana. a czas który wydaje mi się że jest wystarczający tojakieś pół godzinki...