Strona 1 z 1

Wymiana nie pomogła.

: wt lut 13, 2007 13:52
autor: Carrot_S
Wymieniłem komplet amortyzatorów z odbojami i osłonami, łożyska amortyzatorów przednich z poduszkami, oba przeguby i nadal, tak jak przed wymianą, przy skręcaniu w prawo przy ostrzejszych łukach słychać taki odgłos "mielenia" (jakby betoniarka chodziła), oraz przy prędkości około 110 km/h zaczyna być słyszalny dźwięk takiego jakby drżenia. Zaraz wyjdzie, że będę zmieniał kolejne elementy, aż całe zawieszenie będzie nowe... finansowo tego nie wytrzymam... :crazy:

: wt lut 13, 2007 14:00
autor: sobiking
A łożyska past to kolega ma dobre, może to one parodiują betoniarę. Podnieś przód i zakręć ręką kołem może łożyska już się rozsypały.

: wt lut 13, 2007 14:05
autor: De'D
I poduszki wachaczy przednich sprawdzić.. czy nie pękły.. moze juz fogle ich nei ma.. to tez sprawia problemy ze skręcaniem i drżenie ..jak najbardziej.. przy prędkościach rzędu 100km "latający " wahacz jest udręką...

: wt lut 13, 2007 14:42
autor: jhosef
A może w układzie różnicowym satelity lub ich ułożyskowanie poszło. One zaczynają sie obracać przy skręcaniu, kiedy to występuje różnica obrotów poszczególnych kół

: wt lut 13, 2007 15:26
autor: Carrot_S
Jakie koszty wiążą się z poszczególnymi przypadkami. Czy mogę to zdiagnozować sam, jeśli tak, to jak? Czy dam radę naprawić sam, biorąc pod uwagę fakt, że nie mam doświadczenia w grzebaniu przy samochodzie, chociaż jak ostatnio widziałem jak się wymienia amortyzatory, to później poduszki i łożyska w nich wymieniłem już sam, czyli wsumie tak jakbym znowu wymienił amortyzatory. Tyle na temat moich umiejętności :rotfl:

: wt lut 13, 2007 16:06
autor: jakub1000
jhosef, tez o tym myslałem ja na to mówie przeguby w szkryni:) miałem tak w corsie po prostej ok a jak zawracałem na skręconych kołach to mozna powiedziec ze dwie betoniarki za mną jechały :bigok:

: wt lut 13, 2007 16:18
autor: herflik95
taki odbłos przy skrecaniu miałem ostatnio jak mi sie rozwaliło łączenie wydechów miedzy sobą i opadły one na taką podpróke i przy skrecaniu w prawo lub ruszaniu to dokładnie jak 2 włączone betoniarki stojące obok siebie wyły

: wt lut 13, 2007 18:38
autor: jhosef
Naprawa tego raczej nie jest prosta. Nigdy tego w golfie nie robiłem. Nie wiem czy łatwo jest rozebrać przekładnię główną a co do kosztów to raczej tanio nie będzie. Części raczej tanie nie są. Mechanik swoje też weźmie. Nie wiem czy nie taniej byłoby kupić używaną skrzynię. Na lepszych szrotach dają gwarancję rozruchową.

Co do diagnostyki to też za bardzo nie pomogę. Mogę powiedzieć to ze satelity najbardziej sie obracają gdy na całkowicie podniesionym przodzie obracasz ręcznie jednym kołolem z włączonym biegiem. Wtedy drugie koło kręci się w przeciną stronę. Jeśli coś bedzie wtedy słychać to prawie napewno to to. Ale ten sposób to taki wymyślony na poczekaniu uwzględniający budowę i zasadę działania układu różnicowego.
Domyslam się, że masz skrzynię 5 biegopwą wiec koszt na szrocie( zależnie gdzie i jak się targujesz) od ok 400 do 500, może mniej.

[ Dodano: 13 Lut 2007 17:42 ]
a co do kosztów naprawy to za robotę układu różnicowego w mojej skrzyni tylko automatycznej(w sumie ze względu na budowę to nawet prostsza- ukł. różn. prawie oddzielnie, automata nie trzeba ruszać) z częściami oryginalnymi i robocizną chcieli w serwisie skrzyń ok 4500 zet

: wt lut 13, 2007 20:21
autor: S1BART1
U mnie taki odglos "betoniarki" byl jak sie odkleil ciezarek na dlugiej polosi i zjechal do samego przegubu Przy skrecie (niepamietam w ktora strone) wlasnie byl taki odglos

: śr mar 28, 2007 14:21
autor: Carrot_S
Oj chłopaki widzę, że muszę się umówić z mechanikiem jednak na przegląd, ale dzięki za wkład w temat dla każdego. Zacznę od najprostszych rzeczy. Mam już nowe końcówki drążków w domu i tak czekające do wymiany, potem chyba jeszcze i tak zainwestuję w łożyska. Jak dalej te objawy pozostaną, to wtedy dokładny przegląd. Muszę jeszcze napisać, że po dłuższym jeżdżeniu po tej wymianie zauważyłem, że odgłos "betoniarki" jest słyszalny przy braniu ostrzejszych łuków niż ostatnio, te słabsze przy których odgłos kiedyś już się pojawiał, teraz raczej pokonywane są cicho (zaznaczam, że przy normalnej jeździe w mieście, a nie przy szaleństwach, których nie wykonuję ). Odgłos "drżenia" przy prędkości ok 110 km/h jest już dużo łagodniejszy, ale jednak... Dla każdego po punkciku za porady.

Jeszcze jedno pytanko - czy może to być wina przegubu wewnętrznego?