Maly wstep. Jade sobie, bryku bryku, wszystko gra, tysiace kilometrow za mna. Dotarlem do celu (w Bieszczady i jeszcze sprawny). Zostawilem auto na tydzien. Odpalam bez problemu mimo -15 w nocy i ciaglego sniegu. Zapalam swiatla i jade. Po jakims czasie orientuje sie, ze nie mam swiatel krotkich tylko same postojowki. Sprawdzilem wszystkie bezpieczniki, wymienilem zarowki i nadal nic. Podjechalem do warsztatu przy trasie i zdjagnozowali, ze styki we wlaczniku przy kierownicy. Wymienili mi wlacznik i nadal nie ma swiatel (i tak chcialem go wymienic bo juz byl lekko wyrobiony
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Teraz moje pytanie. czy ktos ma pojecie co moze byc przyczyna braku swiatel ktorkich? Na dlugie nie moge przelaczyc rowniez, ale blinda dziala poprawnie.
Czy jest opcja, ze jest gdzies jakis bezpiecznik lub przekaznik, ktory laczy swiatla i wentylator, ktory sie nie wlaczyl? Czy wentylator jest na tym samym kablu od zasilania co swiatla ktorkie?
Dodam, ze jak mam swiatla na kabelku od akumulatora to moge rowniez przelaczyc na dlugie.
Bede wdzieczny za sugestie.
Pozdrawiam w nowym roku!
Grzesiek