k44761 pisze:zobaczylem ze z wydechu wylatuje woda
Jeśli tyle popłynęło wydechem, to zauważyłeś ubytek w zbiorniczku?
k44761 pisze:. Ale cos mnie wzielo zeby sprawdzic smak (wiem - hardcore) i okazalo sie ze to plyn chlodniczy ktory wlasnie zalalem
A FEEEE tak z brudnego betonu pić, ja bym zebrał do czegoś plastikowego
k44761 pisze:Tylko dlaczego NIGDY wczesniej sie to nie dzialo? Poza tym uszczelke zmienialem 2 miesiace temu podczas prac z kolektorem wydechowym i ssacym.
Ale niby w jaki sposób wymiana termostatu i płynu miałaby się do tego przyczynić, jeśli problem tkwi w uszczelce, to powinno wywalać wcześniej...
A i jeszcze jedno mi się przypomniało....
Przyznaj się brachu szybko i po dobroci
Czy jak wymieniałeś płyn silnik był zimny???? Bo jeśli zapierdzielałeś Golferem z Tesco pół Wrocka z lodowatym płynem wrzuconym przed chwilą z ciężarówki na pólkę i od razu ochoczo zabrałeś się do wymiany, to jest duże prawdopodobieństwo, że pękła głowica...
To by tłumaczyło konkretną ilość smakołyku wydobywającego się z wydechu.
Proponuję pojeździć 1-2 km, zatrzymując się co 100-200 m w celu sptawdzenia ilości trunku w zbiorniczku.
Napisz co i jak, to będziemy nadal się zastanawiać. Oby to ne było najgorsze, ale np w silnikach R6 BMW, pęknięcie po zalaniu ciepłego motoru zimnym olejem lub płynem graniczy z pewnością...
Pozdrawiam.