Strona 1 z 1

prawdopodobnie łożysko w tylnim kole ale jak wrócić z trasy?

: pn gru 25, 2006 14:00
autor: svapl
Witam
Była sobie piękna wigilia i załadowanym wałówką wigilijną golfem MK3 Variant 97 rok podążaliśmy do teściowej. Niestety na trasie, w lesie poczułem delikatne szarpnięcie a potem pisk w tylnym kole od strony kierowcy. Po zatrzymaniu się okazało się że z tylnego koła się dymi. Po dotkliwym oparzeniu wynikającym ze zdjęcia kołpaka a potem koła wynikło, że prawdopodobnie poszło jakieś małe łożysko.
Zastanawiające jest że zeszła mi cała ta ciężka osłona (nie wiem jak to zwał?) Po prostu zlazłą.
Zostawiłem tedy samochód w lesie. Nakręciłem jeszcze na koniec koło ale strasznie wystawało poza maskę.
Pytanie jest takie (wiem, że to takie gdybanie ale ...) czy Waszym zdaniem jest możliwe okiełznanie problemu na miejscu. tzn. powiem to co wyżej mojemu mechanikowi i on weźmie jakieś tam części i dokona naprawy. Czy raczej mam już zbierać kasę na lawetę do ściągnięcia samochodu do warsztatu?
Plus tego zdarzenia jest taki, że wigilie u teściowej szlag tarfił bo stopem wróciliśmy z rodziną do domku na pełną ciepła domową kolację :-)
pozdrawiam
svapl

: pn gru 25, 2006 14:07
autor: marek2907
niech mechanior weżmie kmpletną tylną piastę z łozyskami i da się zrobić . w zeszłym roku wymieniałem na trasie łozyska w tylnym kole w Volvo braciaka ciotecznego (oczywiście był zemną mechanior zeszło się nam z tym 5 godzin ale była noc i na pace 20 Ton ładunku to była cięząrówka

: pn gru 25, 2006 14:13
autor: Paweł Marek
jak wrócić z trasy
o ile to faktycznie łożysko a nie coś z hamulcami, to należy zdjąć z niego metalową zaślepkę (to co w środku kola) i poluzować w lewo (po wyciągnięciu zawleczki) śróbę która będzie widoczna na wierzchu. Potem nie zapomnieć założyć zawleczki, wbić na miejsce zaślepkę i pomału można próbować dojechać do domu..

dzienks

: pn gru 25, 2006 19:38
autor: svapl
Wielkie dzieki za odpowiedzi
Hamulce wydaje sie ze dzialaja tzn. jak ustawialem auto i hamowalem to raczej stawalo
Ale jezdzic sie w takim stanie juz nie dalo.
Ech jakies fatum ciazy nad tym moim samochodem. Bo to nie pierwsza taka sytuacja w ktorej mnie zawodzi.
Dopiero po swietach cos sprobuje zorganizowac i wtedy sie okaze. Ale dzieki Waszym postom nadzieja we mnie wstapila :grin:

dziekuje i zdrowko

svapl

: wt gru 26, 2006 02:09
autor: guti
Paweł Marek pisze:poluzować w lewo (po wyciągnięciu zawleczki) śróbę która będzie widoczna na wierzchu.
chyba Panie nakretkie :D chyba ze w mk 3 jest inaczej :D

: wt gru 26, 2006 02:12
autor: specWROC
eee tam gadasz z tym fatum każdy ma takie przygody różne różniste;P:P ale nie będę robić OT;P

a tak pozatym to mój znajomy kiedyś zostawił auto w lesie bo się popsuło a na drugi dzień przychodzi a tam tylko karoseria;P

: wt gru 26, 2006 02:30
autor: guti
specWROC pisze:a tak pozatym to mój znajomy kiedyś zostawił auto w lesie bo się popsuło a na drugi dzień przychodzi a tam tylko karoseria;P
a to niedobre wiewiorki :D