szukam sprężyn standard przód do mojego "batmobilu"
i tak oglądam, szukam... ogólnie jakaś posucha, pełno jakichś obniżających, a na wafla mi to, ja wolę większy komfort, a 1.3i to ja nie potrzebuję 'sportowej zawiechy', od której uderzam łbem w podsufitkę 
a teraz na oko mam -60/-20 przednie opony schowane w błotniku prawie 
no i tak widzę zdjęcia i nasuwa mi się pytanie - czy sprężyny na przód i na tył są takie same? bo mam dziwne wrażenie, że tak, a przód muszę podnieść... tył chyba jest tylko lekko obniżony i ujdzie w praniu... a teraz mam urypane amory i do -60 (bo to jest niżej niż -40 chyba...
) bym musiał założyć sportowe amory, a to trochę kosztuje... taniej sprężyny normalne i amory normalne, no nie?a już powoli mnie wk#%ia fakt, że przy kilku centymetrowej dziurze muszę mocno zwalniać... już nie mówiąc o śpiących policjantach, podjeżdżam może 10kmph, bo ile można na prawie jałowych i jedynce? a i tak mocno uderzam... wyrąbane amory są wg. mechaników... wg. znajomego ojca, co mu toto sprowadził "tak ma być, mam się przyzwyczaić, bo mam super sportowy wypas i w ogóle się dziwię, że ci się nie podoba"... ja tam wolę mieć komfort a nie coś takiego
kurde, nie ma dnia, cobym nie zarył w jakąś dziurę zdrowo...więc... czy sprężyny tył są identyczne jak te z przodu?
