[mk3] Podgrzewane fotele - jeden działa, drugi nie...
: pn gru 11, 2006 00:47
W moim MK3 odkąd pamiętam nie działa podgrzewanie fotela kierowcy - pasażera działa normalnie. Idzie zima i w końcu też chciałbym mieć ciepło w plecy - dlatego postanowiłem się za to wziąć. Objawy są takie, że włączając grzanie fotela kierowcy nie otrzymujemy ciepełka, a w dodatku:
- przekaźnik pod fotelem w ogóle nie "cyka",
- przekaźnik "cyka jak szalony" - kilka razy na sekundę,
- przekaźnik "cyka" kilka razy w odstępie około 1-sekundowym.
Powyższe efekty występują losowo i żadnej prawidłowości nie udało mi się zaobserwować.
Czy ktoś wie, co może być przyczyną takich cyrków?
Dzisiaj miałem chwilkę, więc wymontowałem przekaźnik z wiązką w nadziei, że zauważę zaśniedziałe styki, przeczyszczę i po bólu - jednak nie widzę nic niepokojącego. Zauważyłem za to pewną "rzeźbę" w wiązce:
Dwa kable brązowe i jeden brązowo-czarny zebrane są razem po czarną taśmą izolacyjną, a z drugiej strony wychodzi jeden brązowy i idzie do przekaźnika - czy tak ma być, czy ktoś sobie pogrzebał? Dziś już niestety nie mam czasu wyjąć/przełożyć wiązki z drugiego siedzenia - wezmę się za to w najbliższej wolnej chwili (czyli być może dopiero w przyszły weekend).
Wszystkie sensowne sugestie mile widziane, oczywiście każdy post wnoszący coś do tematu będę punktował.
___________________
11 grudnia 2006, 20:43
Tak mi właśnie przyszło do głowy - czy za te cyrki z "cykaniem" przekaźnika nie jest odpowiedzialny uszkodzony potencjometr/włącznik sterujący mocą grzewczą?
- przekaźnik pod fotelem w ogóle nie "cyka",
- przekaźnik "cyka jak szalony" - kilka razy na sekundę,
- przekaźnik "cyka" kilka razy w odstępie około 1-sekundowym.
Powyższe efekty występują losowo i żadnej prawidłowości nie udało mi się zaobserwować.
Czy ktoś wie, co może być przyczyną takich cyrków?
Dzisiaj miałem chwilkę, więc wymontowałem przekaźnik z wiązką w nadziei, że zauważę zaśniedziałe styki, przeczyszczę i po bólu - jednak nie widzę nic niepokojącego. Zauważyłem za to pewną "rzeźbę" w wiązce:
Dwa kable brązowe i jeden brązowo-czarny zebrane są razem po czarną taśmą izolacyjną, a z drugiej strony wychodzi jeden brązowy i idzie do przekaźnika - czy tak ma być, czy ktoś sobie pogrzebał? Dziś już niestety nie mam czasu wyjąć/przełożyć wiązki z drugiego siedzenia - wezmę się za to w najbliższej wolnej chwili (czyli być może dopiero w przyszły weekend).
Wszystkie sensowne sugestie mile widziane, oczywiście każdy post wnoszący coś do tematu będę punktował.
___________________
11 grudnia 2006, 20:43
Tak mi właśnie przyszło do głowy - czy za te cyrki z "cykaniem" przekaźnika nie jest odpowiedzialny uszkodzony potencjometr/włącznik sterujący mocą grzewczą?