[mk2] nie odpala silnik (1,3 NZ)
: sob gru 09, 2006 19:55
opisze to chronologicznie, zaczęło sie tym że z rana przekręcając kluczyk rozrusznik wolno zakręcił (jakby akumulator był rozładowany, ale jest sprawny i auto alarm napewno go nierozładowuje) poczym wskakiwał na swoje obroty i odpalała fura. jako że jestem leń dałem sie popisać elektrykowi żeby to zdiagnozował i usunął - po naprawie okazalo sie że szczotki były zjechane i jej wymienił. jednak na drugi dzień wsiadam i wyglądało to tak jakby sie rozrusznik przez pół sekundy zastanowił czy ma zakręcić i de facto zakręcił. więc przejrzałem tematy na forum i postanowiłem że przeczyszcze jeszcze przewód masowy który jest połączony silnikiem. Potym zabiegu okazało sie że już niemogłem odpalić ani na benzynie ani na gazie (rozrusznik kręci), coś jakby cyknęło (może sie coś spaliło) i lipa...na dodatek tego zauważyłem że po przekręceniu kluczyka w pozycje "zapłon" (palą sie kontrolki) pompa cały czas pracuje, a powinna sie wyłączyć po sekundzie czy dwóch (po zalaniu tej szyny czy wtryskiwaczy) i zalewa cylindry paliwem bo smród benzynki i przy kolektroze wydechowym między uszczelką zaczeła lać sie benzyna... no i tak wygląda problem...
Na początku pomślałem że padła cewka albo hallotron jak mi nie odpalał ale ta pompa paliwowa dał mi też do myślenia...Cewke może sparawdze mierząc jej oporność ale jak można sprawdzić hallotron bo nie wiem...
Dziękuje za wszelkie porady.
Na początku pomślałem że padła cewka albo hallotron jak mi nie odpalał ale ta pompa paliwowa dał mi też do myślenia...Cewke może sparawdze mierząc jej oporność ale jak można sprawdzić hallotron bo nie wiem...
Dziękuje za wszelkie porady.