Strona 1 z 2

[MK3] Przy nagrzanym silniku (90...100 st) gaśnie.

: pt gru 08, 2006 13:00
autor: Juras20
Witam mam taki otoz problem jak zimny wozik to jest ok chodzi silniczek i jest bez zarzutów, ale gdy sie zagrzeje do temp 90...100 stopni gdy stoje w korku to potrafi mi bez przyczyny zgasnąć.....czy ktos mi moze pomoc w tej sprawie? wgrywany byl nowy program juz w kompa....ustawienia silnika krokowego tez sa wgrane i dalej mam ten sam problem! nie wymienialem nigdy kopulki i palca czy moze byc to przyczyna? swiece wymienialem....czujnik temp tez poniewaz wymienialem cały moduł od bloku silnika ten plastik co w nim jest czujnik i byl w komplecie nowy.....moze ktos mi pomoc???dlaczego moze gasnac? czasami gasnie w momencie gdy sie wiatrak wlacza....:(

: pt gru 08, 2006 13:06
autor: czyś
Przetwornik (czujnik) Halla w aparacie zapłonowym.

Sprawdź, czy zaraz po tym jak gaśnie, daje iskrę na świece. Po kilku minutach jeśli to to, to z reguły zapali normalnie.

: pt gru 08, 2006 13:14
autor: Juras20
gdzie to jest dokladnie i jak to sprawdzic? przyznam ze nie mam pojecia....heh

: pn gru 11, 2006 14:42
autor: czyś
Jedź na próbę, weź tylko ze sobą 1 sprawną świecę i kogoś do pomocy. Od razu jak zgaśnie, odłącz dowolny przewód od świecy świecy, podłącz zapasową do oprawki przewodu, masę świecy dołóż do silnika, pomocnik próbuje odpalić. Jeżeli nie ma iskry, to zaczekaj aż auto trochę przestygnie i spróbuj ponownie. Jeżeli iskra pojawia się wtedy, to na 70-80% to będzie to.
Zdarzało się że podobne fanaberie odstawiała cewka zapłonowa po nagrzaniu.

A gdzie to leży - czujnik halla - w aparacie zapłonowym, napisałem. Kosztuje ze 200-250 zeta. Jeżeli masz aparat Boscha, to w Bosch-Service można to dorwać taniej. Albo założyć drugi aparat używkę za ok. 50-100 zł.

Sprawdź to, bo próba jest dość prosta, zwłaszcza, jak gaśnie "jak uciął", bez ostrzeżenia (typu stopniowe krztuszenie, spadki obrotów), a już nawet po kilkunastu minutach zapala. Wtedy ewentualnie można skołować na chwilę drugi aparat lub cewkę i podmienić na próbę (np. od kumpla z takim samym sinkiem w VW).
Wredne to jest, bo dopiero po nagrzaniu silnika (i aparatu zapłonowego) do pewnej temp. krytycznej występują objawy, poniżej wszystko niby oki i wszystkie pomiary zawodzą, chyba, że może u dobrego fachowca na oscyloskopie dałoby się upewnić.

: pn gru 11, 2006 20:21
autor: Krzycho82
czyś pisze:Sprawdź to, bo próba jest dość prosta, zwłaszcza, jak gaśnie "jak uciął", bez ostrzeżenia (typu stopniowe krztuszenie, spadki obrotów),
Mam podobny problem w swoim Golfie III 1.4 /94, gaśnie sam podczas jazdy lub postoju w korku (tyle ze jest wpierw falowanie obrotów- czasem można zrobić redukcję i dodać gazu to załapie z powrotem ), jak zgaśnie to już nie chce odpalić. Dopiero po 15-30 min można uruchomić silnik. Czasem po spadnięciu temp. z 90 stopni C. :grrr: przyprawia to o mdłości zwłaszcza jak ktoś trąbi.
Czy przy falowaniu obrotów przy gaśnięciu można w podobny sposób zdiagnozować?
Proszę pomóżcie

: pn gru 11, 2006 21:01
autor: zbyszek_f
Krzycho82 pisze:
czyś pisze:Sprawdź to, bo próba jest dość prosta, zwłaszcza, jak gaśnie "jak uciął", bez ostrzeżenia (typu stopniowe krztuszenie, spadki obrotów),
Mam podobny problem w swoim Golfie III 1.4 /94, gaśnie sam podczas jazdy lub postoju w korku (tyle ze jest wpierw falowanie obrotów- czasem można zrobić redukcję i dodać gazu to załapie z powrotem ), jak zgaśnie to już nie chce odpalić. Dopiero po 15-30 min można uruchomić silnik. Czasem po spadnięciu temp. z 90 stopni C. :grrr: przyprawia to o mdłości zwłaszcza jak ktoś trąbi.
Czy przy falowaniu obrotów przy gaśnięciu można w podobny sposób zdiagnozować?
Proszę pomóżcie
Witam.
Miałem podobnie, tzn. jak się już nagrzał to zaczynały wariować obroty i potrafił nawet zgasnąć na luzie. Ustawiłem zapłon i jak ręką odjął :D chodzi jak zegarek. Też mam 1,4 ABD

: wt gru 12, 2006 13:29
autor: Juras20
heh no i lipa.........moj zapala odrazu po tym jak zgasnie......poprostu zgasnie krce stacyjke i chodzi:) nie wiem co jest grane chyba sie pozbede tego szitowego auta...a mialo byc tak pieknie.

: wt gru 12, 2006 14:36
autor: Pinhead
Mam podobny problem na benzynie i jeszcze nie doszłem tak na 100% co go wywołuje. Przypuszczam że woda zebrała się w baku albo pompa paliwa zdycha. Na LPG normalnie śmiga więc zapłon jest OK.

: wt gru 12, 2006 19:40
autor: Krzycho82
Pinhead pisze:Mam podobny problem na benzynie i jeszcze nie doszłem tak na 100% co go wywołuje. Przypuszczam że woda zebrała się w baku albo pompa paliwa zdycha. Na LPG normalnie śmiga więc zapłon jest OK.
Cześć, tez tak myślałem. Kupiłem nawet dodatek do benzyny wiążący wodę ( nie polecam dykty- mechanicy polecają :satan: )
Na moje szczęście okazało się ze sonda Lambda była odłączona ( zgroza ) bo ja to widziałem i myślałem, że tak ma być już.
silnik 1.4 palił 9Litrów benzyny (fakt ze we Wrocławskich korkach)
P.s. miałem Escorta 1.3 z 89r. na gaz... (100km za 15zł :D )

: wt gru 12, 2006 19:48
autor: Pinhead
Mówisz że ten problem powodowała odłączona lambda ? :chytry:

: wt gru 12, 2006 21:49
autor: Krzycho82
Tak twierdzi mechanior...żekomo źle dobrana mieszanka może prowadzić do zalewania silnika a w konsekwencji do padaki.
Teraz nasąpi faza testów. Czyli korki Wrocławia i trasa i takie tam... Pożyjemy zobaczymy...
Jedno wiem, teraz się muli. Przedtem na autostradzie poszedł we dwie osoby i na zwykłej szajsowskiej 95 155km/h a teraz coś miał problem żeby wykręcić 130km/h....

P.s wraca tu tez poruszany na forum temat termostatu. Nagrzewa motor do 90stopni C dopiero po 10-15km jazdy w trasie ( przy dzisiejszych temp.)
Pozdrawiam Małopolskę :D

: wt gru 12, 2006 22:07
autor: Paweł_G
Witam
Od ponad 3 miesięcy walczę z takimi samymi objawami. Wymieniłem już świece, przewody wn, kopółkę, palec, halla, czujnik temp cieczy chłodządej, sonde lambda oraz przepustnicę. Po wymianie halla na orginalnego boscha oraz wymianie przepustnicy auto przez ponad miesiąc śmigało bez zastrzeżeń - obroty chodziły równo jak pszczółka. Dziś jak wjechałem na myjnie i chciałem odjechać to odpalił i nagle zgasł w taki sposób jak opisujecie wyżej. Nie odpalił przez jakieś 10 min. Potem nagle stojąc w korku znów mi zgasł i nie cjciał odpalić przez prawie 30 min. Teraz wieczorem jak stałem na światłach i zacząłem ruszać to znów to samo ale odpalił od razu. Nie mam już pomysłu. Jedyne co mi chodzi po głowie to to że do kabli dostaje się woda bo mam we wszystkich kablach od silnika spory burdel. Kable nie są w izolacji a jeden kabel od halla jest lekko przetarty na izolacji. Czy to może być powodem tych nieszczęsnych problemów?? Myślę żeby pojechać do elektryka samochodowego żeby pomierzył oporność kabli i ewentualnie powymieniał co trzeba. Ile coś takiego może kosztować?
Dzięki

: wt gru 12, 2006 22:22
autor: Krzycho82
Tez wymieniełem świecie, kable kopółke i palec, filtry, olej :D (halla sobie daruje w takim razie)...
To znaczy ze Gofry są jak kobiety.....nieprzewidywalne i kapryśne.

: wt gru 12, 2006 22:52
autor: Pinhead
To by burzyło powszechną (niekoniecznie słuszną) opinie o niezawnodności VW :roza: