Strona 1 z 2

[MK3] Kontrolka akumulatora ( brak ładowania ??? zdycha )

: pn lis 06, 2006 20:06
autor: srooo
No hej

Wczoraj rano pojechałem swoim golfem do pracy ( odpalił bez problemu aku był wporzo kontrolka się nie świeciła podczas jazdy )

Po pracy gdy chciałem wrócić do domu okazało się że po odpaleniu silnika kontrolka akumulatora się swieci :crazy:

No nic wsiadłem i pojechałem , w drodze okazało się że akumulator słabnie ( wycieraczki działały strasznie wolno , lamy ledwie świeciły nawet wyłaczyłem radio )

Pod domem jak chciałem go odpalić okazało się że kaput nawt nie zakręcił

Jaka tego przyczyna ?? Alter ?? czy to możliwe żeby popsuł się stojąc ?? W drodze do pracy było ok jak wracałem już pupa

Cóż to za sztuczka ??

Aha nie zostawiłem go na wlączonych swiatłach :jezor:

: pn lis 06, 2006 20:09
autor: herflik95
a sprawdz czy pasek alternatora sie nie zerwał i przez to moze nie ma ładowania i aku padł

: pn lis 06, 2006 20:11
autor: dziejo
naładuj akum odpal go sprawdz miernikiem ładowanie najlepiej na klemach akum przy włączonych światłach daj jeszce jakis odbiornik podgrzewanie tył szyby np obroty w granicach 2000 lub wyżej i sprawdz na mierniku napięcie jakie powinieneś miec min 12,5 nawet do 13,5 takim sposobem sprawdzisz stan altern>

: pn lis 06, 2006 20:12
autor: srooo
Kurczę właśnie pasek jest ok też na początku tak pomyślałem ale po zajrzeniu pod mache jest ok ślizgać tez sie nie ślizga ale strasznie jęczy tzn piszczy :hmm:

: pn lis 06, 2006 20:13
autor: herflik95
jest jeszcze mozliwosc ze szczotki w alternatorze sie skonczyły i nie ma ładowania

: pn lis 06, 2006 20:17
autor: srooo
Właśnie problem w tym że może to być kupa różnych rzeczy i teraz dojdź tu co się "zesrało"

Najgorsze jest to że jutro musze jechać do roboty rano może jeszcze prądu starczy na odpalenie ale co będzie w drodze powrotnej ?? wole nie myśleć hiba czeka mnie podróż środkiem transportu miejskiego

[ Dodano: 06 Lis 2006 19:25 ]
Dzięki Dziejo tak zrobię ( ale najpierw udam się do sklepu po miernik )


Nawet oglądałem ostatnio na TVN Turbo program nie wiem chyba tool box czy jakoś tak :grin:

Było o mierniku że przydatna rzecz tez tak uważam i miałem sobie zakupić widocznie przyszedł na odpowiedni moment :jezor:

Ale czy akurat zakup miernika musiała wymusić usterka ładowania ?? ehh samo życie

: pt lis 17, 2006 09:12
autor: Seewolf
Mam identyczny problem w moim Passacie. Już 3 dni szukam usterki i nic. Z rana kontrolka świeci. Po odpaleniu silnika normalnie gaśnie i przy pomiarze miernikiem widać że alternator działa i ładuje. Po przejechaniu 15km (tyle mam do pracy) gaszę silnik i z powrotem włączam kluczyk w pozycję zapłonu i w tym momencie widać krótkie błyśnięcie kontrolki ładowania, a potem już wogóle nie świeci. Po odpaleniu silnika można stwierdzić miernikiem że alternator nie ładuje już w tym momencie. Podejrzewam alternator może diody gdzieś nie łączą albo coś z regulatorem, szczotkami...?
Na szczęście mam diesla więc akumulator tak szybko mi się nie rozładowuje.

Czy Tobie srooo udało się coś stwierdzić i naprawić usterkę?

: pt lis 17, 2006 21:16
autor: Othello
Seewolf pisze:Mam identyczny problem w moim Passacie. Już 3 dni szukam usterki i nic. Z rana kontrolka świeci. Po odpaleniu silnika normalnie gaśnie i przy pomiarze miernikiem widać że alternator działa i ładuje.........
To najprawdopodobniej wina szczotek. Niestety żeby je wymienić trzeba z reguły wyjąć cały alternator. Również niestety szczotki są zespolone z regulatorem napięcia (najtańszy ok. 20-30zł.). Po wyjęciu z reguły już opłaca się odrazu oddać alternator do regeneracji (ok.50-100zł), gdyż o tej porze roku wymiana oprócz szczotek np. łożysk na nowe napewno nie zaszkodzi.

: pt lis 17, 2006 21:23
autor: r5badkiller
własnie wczoraj wymieniłem szczotki w alternatorze koszt 35zl roboty 20 min wystarczy plastik odkręcić podchaczyć i juz mamy szczoteczki w ręku :D

: pt lis 17, 2006 21:37
autor: Othello
r5badkiller pisze:własnie wczoraj wymieniłem szczotki w alternatorze koszt 35zl roboty 20 min wystarczy plastik odkręcić podchaczyć i juz mamy szczoteczki w ręku :D
Masz rację w 100%.
Tylko...... jak to w życiu bywa te dwie śrubki, które trzeba odkręcić rzadko chcą odrazu odpuścić, a i z dostępem tam nie bardzo - dlatego napisałem że trzeba z reguły wyjmować alternator.

: pt lis 17, 2006 21:43
autor: r5badkiller
Othello pisze:Masz rację w 100%.
Tylko...... jak to w życiu bywa te dwie śrubki, które trzeba odkręcić rzadko chcą odrazu odpuścić, a i z dostępem tam nie bardzo - dlatego napisałem że trzeba z reguły wyjmować alternator.
co prawda to fakt :bigok:

: ndz lis 19, 2006 13:27
autor: Seewolf
Sprawdziłem niebieski kabelek (wg schematu elektrycznego D+) i okazało się że nie działa kontrolka ładowania. Po przytknięciu tego kabelka do masy powinna się zapalić, a tu nic. Takie zachowanie wskazuje na uszkodzony kabel idący do kontolki lub samą kontrolkę albo płytkę drukowaną samych wskaźników. Ponieważ kontrolka czasem mi się zapalała zostały pozostałę dwie opcje. Niedawno naprawiałem zegarek zamontowany w zestawie wskaźników i okazało się że po zamontowaniu wskaźników źle łączył włąśnie kabel od kontrolki ładowania. Poprawiłem go i jest ok. Ciekawostką jest to że jak kabelek ten nie działa to nie działa również alternator i można łatwo się pomylić przy precyzowaniu usterki. Tak więc jak nie świeci kontrolka to najpierw sprawdzajcie niebieski kabel D+!!!

Jeżeli jednak komuś po przytknięciu niebieskiego kabelka do masy kontrolka działa to dopiero wtedy może szukać usterki na alternatorze. Trzeba zacząć od sprawdzenia styku kabla B+, potem regulator napięcia ze szczotkami, następnie uzwojenie twornika a jeżeli to wszystko jest sprawne to na końcu należy sprawdzić diody w alternatorze. Taki jest tok postępowania jaki znalazłem w książce o eksploatacji i naprawach Golfów Mk2 i Jett.

Powodzenia przy naprawach.

: ndz lis 19, 2006 21:04
autor: Othello
Seewolf pisze:Ciekawostką jest to że jak kabelek ten nie działa to nie działa również alternator i można łatwo się pomylić przy precyzowaniu usterki.
Ta ciekawostka polega na tym że ten przewód jest połączony z wskażnikami w kabinie, a tam na desce rozdzielczej znajdują się jakieś przekażniki (dokładnie to nie wiem po co to wszystko i o co w tym chodzi).
Skutek tego jest taki że nawet jak ten niebieski przewód od kontrolki ładowania jest sprawny, a na płytce drukowanej zegarów mamy przerwę lub odłączymy zestaw wskażników to mimo że alternator jest sprawny i pracuje również nie ma ładowania.

: pn lis 20, 2006 11:54
autor: Seewolf
Othello pisze:odłączymy zestaw wskażników to mimo że alternator jest sprawny i pracuje również nie ma ładowania.
Potwierdzam. Nie powinno się jeździć bez zestawu wskaźników bo m.in. właśnie alternator nie dostaje sygnału kiedy może ładować i przez to nie działa.