Forum.VWGolf.pl

Witam, jadąc dzisiaj do pracy goferek zrobił mi psikusa. Temat pewnie dla was banalny ale marny ze mnie mechanik więc zanim coś zacznę to się odwołam do bardziej doświadczonych. Otóż niedługo po starcie poczułem nieregularne tłuczenie z prawej, z tyłu. Wysiadam - opony całe, jadę dalej. Na nierównej drodze kołysanie góra-dół a na dołkach tłuczenie zupełnie jakbym jechał wozem drabiniastym. Tak więc nie wiem: wahacz, spężyna, jakieś tuleje, amor czy jaka inna franca?

Zdejmij sobie amorka ze sprezyna , duzo motania nie jest, i dokladnie obejrzyj, czy nie cieknie mocno amor, czy sprezyna jest cala, mozliwe ze ktorys talerzyk po prostu przerdzewial i sypnal...

A ja bym powiedział że amorek po prostu sobie zamarzł.Pewnie na dworze stał i przez noc go złapało.

zobacz sprezyne i amor czy nic nie jest uszkodzone , moze

bongo pisze:amorek po prostu sobie zamarzł

wystarczy że koło zdejmiesz i będzie widać czy to amorek. Ja też tak miałem ubiegłej zimy, tylko że wtedy było -20 stopni i po wjechaniu w pierwszy dołek było stuknięcie a później tylko porządne tłuczenie na nierównościach... Więc albo kawałek sprężyny się odłamał albo jak koledzy piszą amorek.