[mk3 1.8i] Golf III 'Nascar Edition'..
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: wt gru 07, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
[mk3 1.8i] Golf III 'Nascar Edition'..
hejhej,
mój golfik chyba był projektowany pod wyścigi nascar - tam skręca się tylko w lewo
a tak serio:
byłem pierwszy raz na zbieżności - gość niby zrobił (laserowa), wyjechałem i.. dalej mi w lewo ciągnie, wracam, a koleś, zresztą trochu burak, mi mówi, że w takim razie to wina opon. Pojechałem wyważyć koła, pozamieniać opony - to samo. No to jadę do innego majstra od zbieżności, tam bez żadnych laserów bajerów gość mi autko ustawił (było podobno 1.5stopnia odchyłki). I wszystko miło i przyjemnie, ale po tygodniu znowu to samo - albo obaj mnie wydymali albo nie wiem
Dokładniej objawy są takie: gdy puszczę kierownicę ta zaczyna powolutku dryfować sobie w lewo i przy 100km/h autko jest na lewym pasie jezdni tak po 3-4 sekundach. Ciut łatwiej kręci mi się w lewo (mniejszy opór) niż w prawo. Nie jest tak żebym musiał się aż siłować z kierownicą żeby utrzymać prosty tor jazdy, ale irytuje mnie to totalnie. Możecie mi doradzić coś w tej sprawie? Ogromne dzięki! ps. dodam, że autko nigdy nie było uderzone ps. zwróćcie uwagę na to, że gdy srugi specu poprawił zbieżność to przez tydzień było ok, potem zaczęło się z powrotem "rozregulowywać". Pozdrawiam!
mój golfik chyba był projektowany pod wyścigi nascar - tam skręca się tylko w lewo
a tak serio:
byłem pierwszy raz na zbieżności - gość niby zrobił (laserowa), wyjechałem i.. dalej mi w lewo ciągnie, wracam, a koleś, zresztą trochu burak, mi mówi, że w takim razie to wina opon. Pojechałem wyważyć koła, pozamieniać opony - to samo. No to jadę do innego majstra od zbieżności, tam bez żadnych laserów bajerów gość mi autko ustawił (było podobno 1.5stopnia odchyłki). I wszystko miło i przyjemnie, ale po tygodniu znowu to samo - albo obaj mnie wydymali albo nie wiem
Dokładniej objawy są takie: gdy puszczę kierownicę ta zaczyna powolutku dryfować sobie w lewo i przy 100km/h autko jest na lewym pasie jezdni tak po 3-4 sekundach. Ciut łatwiej kręci mi się w lewo (mniejszy opór) niż w prawo. Nie jest tak żebym musiał się aż siłować z kierownicą żeby utrzymać prosty tor jazdy, ale irytuje mnie to totalnie. Możecie mi doradzić coś w tej sprawie? Ogromne dzięki! ps. dodam, że autko nigdy nie było uderzone ps. zwróćcie uwagę na to, że gdy srugi specu poprawił zbieżność to przez tydzień było ok, potem zaczęło się z powrotem "rozregulowywać". Pozdrawiam!
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Trzeba się najpierw upewnić co do stanu istotnych dla kierunku jazdy elementów metalowo-gumowych. Czyli silentbloki w tylnej belce, tuleje wahaczy przednich, gumy mocowania sanek do nadwozia, mniej możliwe górne łożyska amorków przednich. I dopiero, po zmianie wybitych elementów ustawiać zbieżność w dobrym zakładzie. Bo na razie z tego co piszesz to do takiego nie trafiłeś. Jeśli by dalej ściągało, a auto faktycznie nie bite, to już znaczy że opony wcześniej (na niewłaściwym ustawieniu) nierowno się zdarły i trzeba to zaakceptować aż do kolejnej zmiany
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: wt gru 07, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
no kiere trzymałem prosto tak, że aż się spociłem z wysiłku jak ustawiał - było idealnie. Czy oba drążki to nie wiem... bo trzymałem kierę.
Nie mam jak jechać z reklamacją bo jak piszę przez tydzień było ok -to mnie najbardziej dziwi, czemu po tygodniu znowu zbacza? Zresztą byłem u niego potem i rzucił hasłem "opony" (kupa prawda, bo przekładałem, wyważałem) - o żadnej reklamacji nie było mowy. Mogę znowu najwyżej 70 zeta wydać, ale boję że znowu tydzień ok i potem to samo.
Może coś przy półosiach nie gra - z czasem się z powrotem luzuje i decentruje... ehh nie wiem :/
ps. na obronę tego gościa mogę powiedzieć tyle, że robił to bardzo długo i widać było, że chłop przykłada się do roboty.
Nie mam jak jechać z reklamacją bo jak piszę przez tydzień było ok -to mnie najbardziej dziwi, czemu po tygodniu znowu zbacza? Zresztą byłem u niego potem i rzucił hasłem "opony" (kupa prawda, bo przekładałem, wyważałem) - o żadnej reklamacji nie było mowy. Mogę znowu najwyżej 70 zeta wydać, ale boję że znowu tydzień ok i potem to samo.
Może coś przy półosiach nie gra - z czasem się z powrotem luzuje i decentruje... ehh nie wiem :/
ps. na obronę tego gościa mogę powiedzieć tyle, że robił to bardzo długo i widać było, że chłop przykłada się do roboty.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
bo - na przykład - na jakiejś dziurze czy wirażu przestawiły się mocowania ukladu jezdnego do podwozia i zostały w nowej niewłaściwej pozycji.indigo1980 pisze:Nie mam jak jechać z reklamacją bo jak piszę przez tydzień było ok -to mnie najbardziej dziwi, czemu po tygodniu znowu zbacza?
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: wt gru 07, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Nie gwinty i śroby. Je zmieniasz jak trzeba lub przy okazji. Chodzi o elastyczne elementy jak napisalem wyżej. Tzw elementy metalowo gumowe i gumowe. Guma się starzeje. Te elementy w każdym aucie trzeba po jakimś tam przebiegu wymieniać. A czy coś z nich trzeba wymienić i ktore to już powinien ci gość co ustawia zbieżność od razu powiedzieć, albo jest partaczem.indigo1980 pisze:hmm to na mój gust jeśli coś sie samo przestawia to nie dobrze - czy oznacz to że jakieś gwinty są już na wykończeniu i trzeba powymieniać śruby itp. ? Z tego co piszesz to ponowne uzbieżnianie nic nie da.
[ Dodano: Pon Sie 07, 2006 9:52 pm ]
prawdopodobnie nie, oczywiście nie mogębyć pewien nie widząc auta, ale tak ma 90 procent masz coś z gum do wymianyindigo1980 pisze:Z tego co piszesz to ponowne uzbieżnianie nic nie da.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: wt gru 07, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
mógłbys mi od razu napisać co tam trzeba powymieniać to po prostu cholera kupie to i bedzie moze spokoj - i tak trzeba by w koncu pare rzeczy wymienic, autko ma juz swoje 11 lat. Wszystko co moze miec wplyw na rozregulowywanie sie zbieznosci. (no moze nie wszystko, bo pewnie bym sie nie wyplacil,ale te newralgiczne) dzieki ogromne!
EDIT:
!!!
ups! przeoczylem Twoje pierwszego posta - sorry - tam już wszystko napisałeś. dzięki!
!!!
EDIT:
!!!
ups! przeoczylem Twoje pierwszego posta - sorry - tam już wszystko napisałeś. dzięki!
!!!
Ostatnio zmieniony pn sie 07, 2006 22:21 przez indigo1980, łącznie zmieniany 1 raz.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
ale to naprawdę nie jest metoda zmieniać wszystko i iść w koszty. Toć wjeżdza się na kanał i diagnosta ma wskazać co jest do wymiany.indigo1980 pisze:mógłbys mi od razu napisać co tam trzeba powymieniać to po prostu cholera kupie to
W golfach zwykle jako pierwsze siadają
tuleje (pionowe) wahaczy przednich,
tuleje tylnej belki (zwykle głośne stuki są wtedy) to szczególnie dużo roboty i nie ma co niepotrzebnie zmieniać,
potem silentbloki wahaczy przednich,
gumy mocowania sanek do nadwozia, nie pamiętam czy to dokładnie tak się nazywa
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: wt gru 07, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
to niestety jest metoda jesli sie nie ma porządnego mechanika qrcze :/ zawsze jest tak, ze gadam gadam, az w koncu przychodzi moment gdzie moja wiedza sie konczy i kolesie moga mi juz dowolny kit wcisnac. teraz jestem wkurzony i juz mysle tak, ze wymienie niektore rzeczy i wtedy sproboje jeszcze raz centrowac. dzieki za pomoc!ale to naprawdę nie jest metoda zmieniać wszystko i iść w koszty. Toć wjeżdza się na kanał i diagnosta ma wskazać co jest do wymiany.
- ddChavez
- Ma gadane
- Posty: 206
- Rejestracja: śr kwie 19, 2006 18:14
- Lokalizacja: Radomsko/Wrocław
- Kontakt:
A ktore z tych elementow moga trzeszczec? W jednym poscie juz opisalem swoj problem ale wrzuce go tu jeszcze raz.Paweł Marek pisze:W golfach zwykle jako pierwsze siadają
tuleje (pionowe) wahaczy przednich,
tuleje tylnej belki (zwykle głośne stuki są wtedy) to szczególnie dużo roboty i nie ma co niepotrzebnie zmieniać,
potem silentbloki wahaczy przednich,
gumy mocowania sanek do nadwozia, nie pamiętam czy to dokładnie tak się nazywa
Zaliczylem dziure zalana woda w nocy. Wyjezdzalem ze stacji benzynowej i toczylem sie moze 5km/h na godzine i nagle uslyszalem huk. Dziura nie byla szeroka a ja akurat musialem w nia trafic :/ Teraz slychac z lewego przedniego zawieszenia trzeszczenie jakby stary tapczan sie sypal i do tego sciaga lekko na lewo.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Widzę że w Kraku brać mechaniczna jest trochę rozpaniczona. Myślę że warto się ruszyć w stronę Myślenic, teraz reklama dobry mechanik jest w Krzyszkowicach ( w dolince w lewo z zakopianki 1 km pan Motyka od roboty mechanicznej, w Myślenicach stacja Auto-dom na ul. Kazimierzw Wielkiego, ceny średnie, sprzęt mają extra do geometrii. Zwłaszcza w tym drugm miejscu jeszcze mi się wpadka nie trafiła, co potwierdza ilość klientow
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Witaj, mam dokładnie ten sam model golfa: "Nascar Edition"... czyli po prostu moje autko kocha lewoskręty. Objawy: te same co u Ciebie: ściąga na lewo, łatwiej się skręca w lewą stronę. Dodam że kierownica na prostej po wyjściu z zakrętu w prawo zdecydowanie wraca na środek a po skręcie w lewo nie do końca i nie z takim uporem. Robiłem hamulce, zbieżność, geometrie i ... pupa... Znajomy mechanik twierdzi że może być coś z łożyskiem chyba lewego amortyzatora. Oczywiście to znoszenie i skręcanie nie jest mocne i nie wymaga ode mnie trzymania się kurczowo kierownicy ale na dłuższy czas jest irytujące. Gdy pas którym jadę jest równy, objaw znoszenia w lewo jest prawie niewyczuwalny, gorzej jest gdy zaczynają się dziury (szczególnie po lewej stronie pasa) lub przechył w lewo. Gdy jezdnia jest lekko przechylona w prawo auto jedzie prosto. Chyba więc najwyższy czas zająć się na poważnie "odmładzaniem" elementów zawiesznia...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 262 gości