herflik95, nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że zmodyfikowanie starego katalizatora da rezultat w stosunku do tego, jakbyś nic nie robił, ale ciekawe jak wypada porównanie takiej "przelotówki" z fabrycznie nowym katalizatorem.
Ja też jestem zdania, że nowy katalizator byłby najlepszym rozwiązaniem, ale ile to kosztuje! Są jakieś tam uniwersalne dziwactwa, a oryginał kosztuje mase kasy. W zimę pozbyłem się katalizatora i teraz mam jakąś tam pierdołowatą strumienicę. Czytałem wtedy masę tematów z tym związanych i doszedłem do wniosku, że wszystko oprócz nowego katalizatora jest do D! Wybrałem więc najprostrze rozwiązanie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)