[mk2] zapala z trudem i gaśnie na wolnych
: wt lip 18, 2006 00:48
szukałem w archiwum, nie znalazłem i dlatego pytam...
autko to golf II GTI 16V, silnik KR. problemy są dwa, nie wiem czy ze sobą powiązane.
pierwszy to zapalanie auta. kiedy przekręcę kluczyk auto zapala z wyraźnym wysiłkiem, tak jakby rozrusznik nie miał siły poruszyć silnikiem. czasami żeby zapalić trzeba dodać trochę gazu. w dodatku w dwóch przypadkach na trzy odpalenia silnik zaczyna pracować jakby na trzy cylindry - nierówno i terkocząco. wystarczy wtedy trochę przegazować, albo ruszyć i przejechać kilkanaście, kilkadziesiąt metrów i wszystko się wyrównuje - silnik pracuje normalnie.
drugi problem - to wolne obroty na rozgrzanym silniku. kiedy jadę dłuższy czas w korku, to po pewnym czasie przy którymś z kolei postoju silnik nagle gaśnie. wcześniej przez ułamek sekundy wariują obroty. żeby pojechać dalej wystarczy go znowu odpalić - ale przy kolejnych postojach dzieje się to samo. nie wiem czy to ma związek, ale: gdy zdejmuję nogę z gazu obroty spadają do 900, czasami 800 i po ułamku sekundy wskakują na 1000. towrzyszy temu jakby szarpnięcie - delikatne - silnikiem.
w silniku jest świeży olej, nowe wszystkie filtry. zmienione kable wn, kopułka i palec. generalnie - w czasie normalnej jazdy silnik pracuje równiutko i bez zarzutu.
macie jakieś pomysły?
autko to golf II GTI 16V, silnik KR. problemy są dwa, nie wiem czy ze sobą powiązane.
pierwszy to zapalanie auta. kiedy przekręcę kluczyk auto zapala z wyraźnym wysiłkiem, tak jakby rozrusznik nie miał siły poruszyć silnikiem. czasami żeby zapalić trzeba dodać trochę gazu. w dodatku w dwóch przypadkach na trzy odpalenia silnik zaczyna pracować jakby na trzy cylindry - nierówno i terkocząco. wystarczy wtedy trochę przegazować, albo ruszyć i przejechać kilkanaście, kilkadziesiąt metrów i wszystko się wyrównuje - silnik pracuje normalnie.
drugi problem - to wolne obroty na rozgrzanym silniku. kiedy jadę dłuższy czas w korku, to po pewnym czasie przy którymś z kolei postoju silnik nagle gaśnie. wcześniej przez ułamek sekundy wariują obroty. żeby pojechać dalej wystarczy go znowu odpalić - ale przy kolejnych postojach dzieje się to samo. nie wiem czy to ma związek, ale: gdy zdejmuję nogę z gazu obroty spadają do 900, czasami 800 i po ułamku sekundy wskakują na 1000. towrzyszy temu jakby szarpnięcie - delikatne - silnikiem.
w silniku jest świeży olej, nowe wszystkie filtry. zmienione kable wn, kopułka i palec. generalnie - w czasie normalnej jazdy silnik pracuje równiutko i bez zarzutu.
macie jakieś pomysły?