Forum.VWGolf.pl

mam paska z 89 roku z silnikiem PF. Samochód posiada 4 hamulce tarczowe w tym przednie wentylowane. OD pewnego czasu pojawia się pewien problem. Po zapaleniu silnika i zwolnieniu hamulca ręcznego nadal pali się kontrolka od hamulców (czerwona), a pedał hamulca nie ma normalnego skoku, tylko w połowie skoku robi się beton i dalej nie da się wcisnąc pedału. Zupełnie jakby pod nim leżała cegła. Mimo iz pali się kontrolka a pedał ma połowę mniejszy skok hamulce mają normalną skutecznośc. Ponadto żaden z zacisków nie trzyma koła a przy hamowaniu samochód jedzie prosto i nie ściąga go. Ten problem ustaję po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu silnika, lub po zaciągnięciu i zwolnieniu hamulca ręcznego, lub po dodaniu gazu tak by silnik wszedł na troszkę wyższe obroty. Miałem kiedyś już podobne problemy, z tym że wtedy nie do końca obijały przednie zaciski, ale problem ustał po wymianie przerdnich klocków hamulcowych. Obecnie te na przedniej osi mają jakieś 1500 km, a te na tylnej 10 000 km. Gdzie szukac przyczyny????

Sprawdź czy dźwignie od recżnego przy tylnych zaciskach dobrze odbijają (sprężynują), czy same linki nie zatarte. Miałem taki problem, i okazało sie że jedna z dźwigni do końca nie odbijala. Nie ocierały się klocki a jednak hamulec był taki "szybszy w działaniu bo mnijesza drogę miały klocki z tyłu do pokonania. To mogła by być terż usterka kobminowana: źle odpowietrzone tylne hamulce + to co wyżej napisałem. Gduby tak było to odpowietrzenie oraz rozruszanie dźwigni lub linek lub naprawa tylnych zacisków powinny omóc.