Strona 1 z 1

[mk2] Zatkana rurka

: pn cze 26, 2006 17:05
autor: gural
Witam.

Przeglądająć przypadkowo rurki w swoim Golfiku natrafiłem na jedna zaślepioną, odchodzi od siłownika aparatu zapłonowego, a bieg kończy pewnie gdzieś w gaźniku lub okolicach. Pomiędzy siłownikiem a rurką plastikową jest znalazłem kawałek rurki gumowej, który zatkany jest jakimś ustrojstwem (okazał się to kawałek preta aluminiowego długości ok. 5mm i średnica 4 mm).
Czy możliwe jest iż uczyniono to celowo, celem wyłączenia tego siłownika z użycia (podejrzewam iż jest popsuty). Kupiłem niedawno ten samochodzik i mam problemy z gażnikiem więc szukam dziury w całym.
Do czego służy ten siłownik, czy wymiana jest trudna i w końcu czy mam założyć w to miejsce zatkaną czy nie zatkaną rurkę gumową :D

Pozdrawiam

P.S. Golfik to mk2 1,3 - gaźnik 2E3 + LPG.

: pn cze 26, 2006 17:34
autor: ewangelista
Czy chodzi ci o przyśpieszacz zapłonu przy ap. zapłonowym? Jeśli tak, to powinien on być podłączony przewodem gumowym (rurką) do gaźnika bez żadnych prętów. To może być przyczyną złej pracy gaźnika.

: pn cze 26, 2006 18:41
autor: Ryś Stepowy
Dokładnie! Jest to podciśnieniowy wyprzedzacz zapłonu i ma być połączony rurką (bez żadnych pręcików aluminiowych) z gażnikiem. Kiedy tworzy się podcisnienie w kanale dolotowym gaźnika wraz ze wzrostem prędkości obrotowej silnika wtedy podcisnienie odpowiednio koryguje zapłon. Sprewdz czy jest sprawny, jeśli nie to wymnień i połącz z rurką wychodzącą z gaźnika.

: pn cze 26, 2006 19:05
autor: czyś
spróbuj zasać powietrze (ustami) z siłownika. Jak się da (jest nieszczelny) to jest do wymiany. Wymiana plus założenie nowej rurki (fabrycznie jest taka, jak wkład od długopisu (sztywna) tylko łączenia ma z grubej rurki gumowej 3 mm (4 mm spada).
A jak na razie nie wymieniałbyś, to zajrzyj pod gaźnik, czy są tam zwłoki rurki nałożone na króciec podstawy gaźnika. Jak są, to zobacz czy chociaż zaślepione, bo wtedy łapie trochę lewego powietrza pod gaźnik. Jak nie są, to utnij 2-3 cm rurki (j.w., gumowa, 3 mm śr. wewn.), wkręć w to z jednej strony jakąś małą śrubkę [byle ciasno] i załóż na króciec gaźnika. Rozwiązanie tymczasowe, ale silnik mniej wariuje (nawet w niektórych wersjach na tak zaślepionym można wyregulować zapłon, bo do regulacji i tak odpina się przewód podciśnienia i zaślepia, niestety, poprawa pracy będzie tylko na wolnych obrotach, bo na wyższych nie będzie działał regulator wyprzedzenia i auto licho się buja, kiepsko reaguje na dociśnięcie gazu w czasie jazdy).
Najlepiej wymienić co popsute i wyregulować - najpierw zapłon (stroboskop) a potem gaźnik (analizator spalin).

: pn cze 26, 2006 21:03
autor: gural
czyś pisze:spróbuj zasać powietrze (ustami) z siłownika. Jak się da (jest nieszczelny) to jest do wymiany.
jedno jest pewne ... przyspieszacz napewno jest popsuty. Można się zaciągnąć powietrzem z niego.
Polaczylem wszystko ze soba i będą jazdy próbne, może będzie lepiej niż było.
Przyspieszacz do wymiany... w związku z tym mam pytanko czy wystarczy odkręcic 2 śrubki którymi jest przykręcony ów przyspieszacz, czy potrzeba zdejmować cały rozdzielacz zapłonu.

Ponownie pisze... po testach okazało się iż główne niedomaganie gaźnika (gaśnięcie na wolnych obrotach na lekko zagrzanym silniku) ustąpiło. :okej:

: pn cze 26, 2006 23:16
autor: ewangelista
Gratulacje!!! Ale przyśpieszacz i tak bym wymienił na twoim miejscu. Nie wiem ile rto kosztuje, ale napewno nie jest to drogi interes.

: czw lip 13, 2006 12:01
autor: janisz
Ja ostatnio u siebie wymieniałem właśnie podciśnieniowy przyspieszacz zapłonu,niestety trzeba wykręcać cały aparat zapłonowy.
Mam tylko takie pytanko apropo tego czy jest możliwe ,że niesprawny podciśnieniowy przyspieszacz zapłonu ma wpływ na zużycie paliwa ?
Przedtem miałem ten wężyk zatkany śróbą :grin:
Zauważylem tylko,że jest troszkę bardziej zmulony jak jest już sprawny podciśnieniowy
przyspieszacz zapłonu ,hmm .
Czy to może coś z apłonem się stało?

: czw lip 13, 2006 13:50
autor: czyś
Te 2 śrubki właśnie i wychodzi. Na dźwigni regulatora jest oczko, które musi wejść na dzyndzel wewnątrz aparatu zapłonowego. Na pewno łatwiej założyć na wyjętym aparacie. (zakładłem na wyjętym, łatwiej manewrować, żeby założyć prawidłowo. Sprawdzenie po montażu: zaciągasz powietrze z siłownika i w aparacie [zdjęty palec i dekielek przeciwkurzowy] widać jak sobie jeżdżą elementy o pewien kąt - czyli oczko w"siedzi" jak trzeba).