[mk2] gaśnie... :( [problem z jałowymi?]
: pt sty 14, 2005 19:11
mam chyba problem z jałowymi obrotami... otóż, jak jest zimny i się go odpali, pochodzi na luzie z 3-4minuty, akurat żeby się trochę zagrzać - zaczynają mu pływać obroty, góra-dół-góra-dół, i tak coraz mniej tych obrotów... aż w końcu zaczyna nim telepać i gaśnie 
sprawdziłem co się dzieje po przegrzaniu - nacisnąłem lekko na gaz i powoli zwiększałem obroty, tak z 5minut... puściłem... i chwilkę trzymał, i znów w dół, i gasł... ale tym razem trudniej... jak ojciec nim przejechał kilka kilometrów, to już nie gasł. czyli ma problemy przy rozgrzewaniu, potem już tylko nim mocno telepie, ale nie gaśnie...
myślałem, że może nie pali na wszystkie gary, i tak miałem zmieniać kable i świece - i udało się to zrobić
niestety nic nie poradziło to na problem gaśnięcia
jest tak samo.
silnik to 1.3 wtrysk, NZ, jak mi tutaj powiedziano, bo ja nie wiem jak to można rozpoznać
na naklejce w bagażniku pisze NZ, kat, 1272
a NZ z katalizatorem i gaźnikiem to chyba nie występuje, lub rzadko... z tego co słyszałem...
w każdym razie - co robić teraz? czy można to jakoś wyregulować czy coś? bo szczerze nie mam pomysłu co można by ruszyć jeszcze, przejrzałem co było i wsio wpariadkie... jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że albo 1) złe jałowe 2) za szybko kończy 'ssanie'.
aha - jak naciskam ciągle pedał hamulca to ma prawidłowe obroty, i je trzyma! ale chyba tylko gdy serwo działa (mam typa ze wspomaganiem, chyba, że ma tak krótki skok pedału
).
PS. filtr powietrza jest mocno zużyty i ma 'dziury' tam gdzie powinny być "płatki". czy to może być to? filtr będę miał jutro, więc wtedy się okaże... ale przecież chyba nie pobrałby więcej powietrza niż potrzeba i zubożył mieszankę? jak zdjąłem pokrywę fitra powietrza to nic się nie stało, chodził tak samo. potem założyłem, poczekałem trochę, po chwili zaczął schodzić w dół...
jak we wtryskowcu wyregulować mieszankę? albo inaczej - ile może to kosztować u jakiegoś fachowca?
)) bo raczej wątpię, czy sam coś takiego bym zrobił... 

sprawdziłem co się dzieje po przegrzaniu - nacisnąłem lekko na gaz i powoli zwiększałem obroty, tak z 5minut... puściłem... i chwilkę trzymał, i znów w dół, i gasł... ale tym razem trudniej... jak ojciec nim przejechał kilka kilometrów, to już nie gasł. czyli ma problemy przy rozgrzewaniu, potem już tylko nim mocno telepie, ale nie gaśnie...
myślałem, że może nie pali na wszystkie gary, i tak miałem zmieniać kable i świece - i udało się to zrobić


silnik to 1.3 wtrysk, NZ, jak mi tutaj powiedziano, bo ja nie wiem jak to można rozpoznać


w każdym razie - co robić teraz? czy można to jakoś wyregulować czy coś? bo szczerze nie mam pomysłu co można by ruszyć jeszcze, przejrzałem co było i wsio wpariadkie... jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że albo 1) złe jałowe 2) za szybko kończy 'ssanie'.
aha - jak naciskam ciągle pedał hamulca to ma prawidłowe obroty, i je trzyma! ale chyba tylko gdy serwo działa (mam typa ze wspomaganiem, chyba, że ma tak krótki skok pedału

PS. filtr powietrza jest mocno zużyty i ma 'dziury' tam gdzie powinny być "płatki". czy to może być to? filtr będę miał jutro, więc wtedy się okaże... ale przecież chyba nie pobrałby więcej powietrza niż potrzeba i zubożył mieszankę? jak zdjąłem pokrywę fitra powietrza to nic się nie stało, chodził tak samo. potem założyłem, poczekałem trochę, po chwili zaczął schodzić w dół...
jak we wtryskowcu wyregulować mieszankę? albo inaczej - ile może to kosztować u jakiegoś fachowca?

