Strona 1 z 2

[mk2] pomocy: nie pali, było za mało oleju

: pn maja 15, 2006 16:54
autor: tortuga
witam - pomóżcie!

dziś rano wsiadłem do auta, próbowałem je odpalić. rozrusznik kręcił, ale silnika nie dało się uruchomić. sprawdziłem poziom oleju - był jakies 3mm poniżej dolnej kreski na miarce.

teraz dolałem olej - i co dalej? jest to samo: rozrusznik kręci, ale silnik nie zapala. przy okazji miga kontrolka oleju?

help!!! :shock:

: pn maja 15, 2006 18:34
autor: bodzio_j
Nie bardzo widzę związek między niskim stanem oleju a nieodpalaniem silnika. Kontrolka ma mrugać-nie ma ciśnienia oleju i nie będzie bo skąd? Sprawdź iskrę czy jest, paliwo czy dochodzi.

: pn maja 15, 2006 19:18
autor: Duber
poprostu silnik sie wku..l ze jezdziles bez oleju :) ja tez bym tak zrobil.olej dolales a moze paliwa juz niemasz tez? moze byc 20 powodow nie palenia auta.wykrec swiece przyloz do bloku silnika gwintem i krec rozrusznikiem jak bedzie iskra to cos z paliwem jak nie bedzie iskry to znaczy ze niemasz iskry :) i trzeba popatrzek kopulke palec rozdzielacza ......

: pn maja 15, 2006 19:26
autor: tortuga
bodzio_j pisze:Nie bardzo widzę związek między niskim stanem oleju a nieodpalaniem silnika.
myślałem, że może się zatarł albo coś. nie wiem...

: pn maja 15, 2006 19:39
autor: Duber
tortuga pisze:myślałem, że może się zatarł albo coś. nie wiem...
jak by sie zatarl to raczej by rozrusznik nie obrocil,no chyba ze puscilo tloki ale wtedy by zapalil tylko by padaczka byla.

: pn maja 15, 2006 20:17
autor: bodzio_j
tortuga pisze:myślałem, że może się zatarł albo coś. nie wiem...
gdyby się zatarł to było by to w czsie jazdy i na pewno byś usłyszał.Jeśli nic takiego nie było, to niepracujący silnik nie mógł się zatrzeć.

: pn maja 15, 2006 22:22
autor: fend18
bodzio_j pisze:
tortuga pisze:myślałem, że może się zatarł albo coś. nie wiem...
gdyby się zatarł to było by to w czsie jazdy i na pewno byś usłyszał.Jeśli nic takiego nie było, to niepracujący silnik nie mógł się zatrzeć.
raczej przy zatartym "silniku" rozrusznik nie obroci walem, mi sie wydaje ze to zwykly zbieg okolicznosci, podstawowe sprawy sprawdzic iskre czy jest i czy paliwo dochodzi jak wszystko jest to musi palic nie ma chu.. we wsi

: wt maja 16, 2006 04:21
autor: bodzio_j
fend18 pisze:nie ma chu.. we wsi
...sołtys do policji poszedł :)

: czw maja 18, 2006 00:31
autor: tortuga
Panowie, dzięki za pomoc.

przyczyna okazała się dużo bardziej prozaiczna. ma prawdopodobnie cztery łapy i jak gdzieś tego sk...na dorwę to mu je z d...py powyrywam. :-&

okazało się, że jakieś zwierzę zmasakrowało mi komorę silnika auta. mam dziury wielkości 5pln w gumowych rurach, poprzegryzane kable (jeden z nich ma odgryzione pół kopułki), rozgryzioną rurkę od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego itp. itd. :shock:

w dodatku wszystko tak sprytnie zrobione, że patrząc na silnik z góry nic nie widać. auto na holu pojechało do warsztatu. :?

tak czy inaczej: dzięki. uwagi zapamiętam i wykorzystam, kiedy samochód naprawdę się zepsuje i będzie miało podobne objawy... 8-[

:?: przy okazji: są jakieś środki, które zabezpieczą mi komorę silnika przed nieporządanymi gośćmi? 50 metrów za ogrodzeniem mojego osiedla zaczyna się rezerwat przyrody. jeśli nic nie zrobię nie ma bata, żeby się to prędzej czy później nie powtórzyło.

: czw maja 18, 2006 00:47
autor: bodzio_j
tortuga pisze:przyczyna okazała się dużo bardziej prozaiczna. ma prawdopodobnie cztery łapy i jak gdzieś tego sk...na dorwę to mu je z d...py powyrywam.

okazało się, że jakieś zwierzę zmasakrowało mi komorę silnika auta. mam dziury wielkości 5pln w gumowych rurach, poprzegryzane kable (jeden z nich ma odgryzione pół kopułki), rozgryzioną rurkę od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego itp. itd
no to ładne j*****a :rotfl:
tortuga, gdzie jest ten rezerwat przyrody??

: czw maja 18, 2006 00:59
autor: tortuga
bodzio_j pisze:tortuga, gdzie jest ten rezerwat przyrody??
mówię o Zakrzówku, Skałki Twardowskiego...

dziki i sarny mam co kilka dni 15m od balkonu. bażanty i zające pasą się na trawniku przed oknem. do tej pory nie narzekałem, bo to dosyć przyjemne okoliczności przyrody. ale teraz...

: czw maja 18, 2006 01:07
autor: bodzio_j
tortuga, nieźle masz. Ładnie tam dosyć jest. A swoją drogą ciekawe co za zwierz to mógł zrobić. Chyba jakieś stalowe przewody misisz założyć.

: czw maja 18, 2006 01:07
autor: CzapCzap
tortuga pisze:przy okazji: są jakieś środki, które zabezpieczą mi komorę silnika przed nieporządanymi gośćmi? 50 metrów za ogrodzeniem mojego osiedla zaczyna się rezerwat przyrody. jeśli nic nie zrobię nie ma bata, żeby się to prędzej czy później nie powtórzyło.
cos takiego byloby dobre :bajer: http://www.allegro.pl/item102355331_vw_ ... ilnik.html

A srodki sa chyba rozne, spraye i nawet odstraszacze na jakies ultradzwieki :bigok: , ale nie nakazde zwierze to chyba dziala :hmm:

[ Dodano: Czw Maj 18, 2006 01:12 ]
Sa rozne takie bajery :bigok: , ale czy to dziala :blush: to juz nie wiadomo
http://www.allegro.pl/item104309646_sam ... onrad.html

: czw maja 18, 2006 01:14
autor: tortuga
bodzio_j pisze:A swoją drogą ciekawe co za zwierz to mógł zrobić. Chyba jakieś stalowe przewody misisz założyć.
sądząc po rozmiarach szkód: niedźwiedź, po rozmiarach otworu, prze który się przecisnął: kuna albo łasica. równie dobrze - niezależnie od tego, co pisałem o zwierzyńcu na osiedlu - to mógł być zwykły kot albo wypasiony szczur. :?