[B3] Co mógł spier...lić mechanior???
: ndz kwie 09, 2006 16:07
...a było to tak:
Pierwsza sprawa: Szwagrocha, jako osoba często wyjeżdżająca do Niemiec a przy tym przezorna, wykupił sobie ubezpieczenie na holowanie i takie tam (50 E rocznie nie jest dużo). Niestety musiałbył skorzystać z tego ubezpieczenia bo.... urwało się koło w jego Passku! Koło się urwało tylne (przy 120 km/h) i elegancko zatrzymalo się w rowie 15 metrów przed nim. On już mniej elegancko, ale też zdołał się zatrzymać w niezłym snopie iskier, jakby świątecznych. Potem laweta do granicy i druga już nasza do domu. Co się okazało? Obcięło ośkę przy łożysku!
Druga sprawa: miesiąc temu mechanik wymieniał to łożysko! I stąd moje pytanie, jak to możliwe, za mocno dociągnięte? Za słabo? Łożysko trefne? Trochę mnie to wkurza, bo szwgrochę bardzo lubię i jak pomyślę, że przez jakiegoś palanta mógł fiknąć kozła na tamten świat to włosy mi się jeżą na karku...
Co to mogło być?
Pierwsza sprawa: Szwagrocha, jako osoba często wyjeżdżająca do Niemiec a przy tym przezorna, wykupił sobie ubezpieczenie na holowanie i takie tam (50 E rocznie nie jest dużo). Niestety musiałbył skorzystać z tego ubezpieczenia bo.... urwało się koło w jego Passku! Koło się urwało tylne (przy 120 km/h) i elegancko zatrzymalo się w rowie 15 metrów przed nim. On już mniej elegancko, ale też zdołał się zatrzymać w niezłym snopie iskier, jakby świątecznych. Potem laweta do granicy i druga już nasza do domu. Co się okazało? Obcięło ośkę przy łożysku!
Druga sprawa: miesiąc temu mechanik wymieniał to łożysko! I stąd moje pytanie, jak to możliwe, za mocno dociągnięte? Za słabo? Łożysko trefne? Trochę mnie to wkurza, bo szwgrochę bardzo lubię i jak pomyślę, że przez jakiegoś palanta mógł fiknąć kozła na tamten świat to włosy mi się jeżą na karku...
Co to mogło być?