Strona 1 z 2
Tuleje metalowo-gumowe tylnego wahacza Mk2
: ndz kwie 09, 2006 14:00
autor: Ryś Stepowy
Czołem! Mam właśnie dylemat jak w temacie. Tulejki wywalone na pozimowych wyrwach i trzeba je wymienić. Co radzicie samemu czy do mechaniora? Podobno jest z tym dużo ciężkiej roboty. Jeszcze tego sam nie robiłem więc pytam. Dzięki za odpowiedzi. Pozdro

: ndz kwie 09, 2006 14:16
autor: gulba
jeśłi nie ma prasy to lepiej nie ruszaj, można wymienić na duzym imadle ale sporo z tym roboty. no i samo wyjecie beleczki, przewody hamulcowe muszą się odkręcić, jest tego troche.
: ndz kwie 09, 2006 14:35
autor: Wojmil
Witam
Jestem w połowie tej drogi o której Ty narazie myślisz - właśnie wymieniam te tulejki i jest faktem że to dużo pracy ale ze względu na moje zamiłowanie do grzebaniaw samochodach to robie to sam - fakt że u mojego przyjaciela w warsztacie - narazie wyciągnąłem belkę - trwało to około 3 godziny z tym że miałem powazny problem z oddzieleniem korektora siły hamowania - jutro będę robił oiperację w drugą stronę i przy okazji wymianę łożysk - ciekawe ile to mi zajmie - i niezastąpiona jest prasa z imadłem mogłoby być ciężko. No i nie bagatelna zaleta samodzielnej operacji - OKOŁO 300 zł W KIESZENI - WYDAM NA CO INNEGO

))
: ndz kwie 09, 2006 15:16
autor: Paweł NPI
Wojmil pisze:No i nie bagatelna zaleta samodzielnej operacji - OKOŁO 300 zł W KIESZENI
Przesada..
Ja jestem po takim zabiegu i koszt tulejek to było 70 PLN za dwie sztuki i robota kosztowała tyle samo. Zrobił mi to mechanior bo samemu to raczej nie da rady... Obyło się bez wyciągania tylnej belki, czyli nie były odkręcane amorki i przewody hamulcowe, ale po zmontowaniu i tak trzeba hamulce odpowietrzyc...
: ndz kwie 09, 2006 15:25
autor: pepo7
Witam ! W moim MKII tez wymieniałem te tuleje 40 zł szt. ale za robocizne to slono zapłaciłem
200 zl. Cała belka do zdjęcia i prasa potrzebna więc samemu lepiej nie walczyc , i mechanikiem tez dobrym rozmawiaj bo to nie byle co a rozpina beke.Pozdro !!
: ndz kwie 09, 2006 15:32
autor: Paweł NPI
Nie wiem po co tyle roboty sobie zadawać... mechanik robił tuleje przy mnie... Znam się na tym ale wiedziałem że sam nie zrobię bo trzeba mieć podnośnik... U mnie jakoś wyjeli bez żadnej prasy...sposobem wszystko da się zrobić... belka wisiała na amorkach...
: ndz kwie 09, 2006 15:40
autor: greg
palen, widzieć jak się robi a robić to są dwie różne rzeczy. koła letnie na zimowe też zmieniasz w warsztacie?
palen pisze:Znam się na tym ale wiedziałem że sam nie zrobię bo trzeba mieć podnośnik...
: ndz kwie 09, 2006 15:52
autor: Paweł NPI
greg pisze:palen, widzieć jak się robi a robić to są dwie różne rzeczy. koła letnie na zimowe też zmieniasz w warsztacie?
No sorki jakoś sobie poradzili z ich wybiciem...a przy okazji że nie ściągali belki to napewno i koszt robocizny spadł...
A co do kół to nie mam dwóch kompletów więc jade do wulkanizacji bo nie mam wyważarki... żebym miał to też sam bym robił...
Aha i po co odrazu taka złośliwość... ja pisałem tylko że da rade to zrobic ale sposobem.
: ndz kwie 09, 2006 16:00
autor: greg
palen, nie odbieraj tego jako złośliwość. Bo nie taki był mój zamiar...
[ Dodano: Nie Kwi 09, 2006 4:03 pm ]
powiem tak - pierwszy silnik robiłem pożyczanymi narzedziami, podnośnik kupiłem ale ukradli razem z samochodem. Zaciety na robotę jestem i mechanikowi daję np. wycisnąć i wcisnąć łożysko z piasty przedniej - bo ma prasę, pozostałe rzeczy jeśli tylko jestem w stanie zrobić robię sam - choćbym miał kupić 10 narzedzi (kiedyś się jeszcze przydadzą).
: ndz kwie 09, 2006 16:19
autor: Paweł Marek
Było tu już parę postów o tym jak wyjąć tylną tuleję domowym sposobem. W skrócie: opuścić belkę, wywiercić gumę wiertłem, zewnętrzną tuleję przeciąć brzeszczotem. Nie robiłem tego nigdy ale wygląda że w ten sposób powinno się w miarę łatwo udać.
: ndz kwie 09, 2006 17:10
autor: Ryś Stepowy
No dzieki wszystkim za rady. Tak sie składa że w miare mozliwości też staram sie robić co tylko moge sam. Z 3 powodów:
1. jak zrobie sam wiem że jest zrobione najlepiej jak sie da
2. oszczędzam parę złotych na mechaniora
3. mam satysfakcje że zrobiłem to sam
Ale dalej się zastanawiam czy podołam w garażu z podstawowymi narzędziami. Prasy nie mam. A myślałem że da sie to jakoś wybić domowym sposobem. Pozdrawiam!
: ndz kwie 09, 2006 17:23
autor: Paweł Marek
Ryś Stepowy pisze:wybić domowym sposobem
o tym możesz spokojnie zapomnieć. Nawet widziałem jak mnie to robili to nie mogli wycisnąć bo sie wszystko gięło tak było skorodowane i "zespawane" ze sobą. Jak wzięli w ręce palnik to już dalej nie patrzyłem bo mi sie serce krajało że belkę spieprzą. Ale jednak dali rady.
: ndz kwie 09, 2006 18:55
autor: Paweł NPI
greg pisze:powiem tak - pierwszy silnik robiłem pożyczanymi narzedziami, podnośnik kupiłem ale ukradli razem z samochodem. Zaciety na robotę jestem i mechanikowi daję np. wycisnąć i wcisnąć łożysko z piasty przedniej - bo ma prasę, pozostałe rzeczy jeśli tylko jestem w stanie zrobić robię sam - choćbym miał kupić 10 narzedzi (kiedyś się jeszcze przydadzą).
Ryś Stepowy pisze:Tak sie składa że w miare mozliwości też staram sie robić co tylko moge sam. Z 3 powodów:
1. jak zrobie sam wiem że jest zrobione najlepiej jak sie da
2. oszczędzam parę złotych na mechaniora
3. mam satysfakcje że zrobiłem to sam
Dokładnie robię tak samo...w miarę możliwości...
Ryś Stepowy pisze:Ale dalej się zastanawiam czy podołam w garażu z podstawowymi narzędziami.
Raczej ciężko będzie o ile wogóle byś zrobił... Ja to akurat odpuściłem i dałem dla mechanika..
: ndz kwie 09, 2006 19:06
autor: greg
Ryś Stepowy, ja bym spróbował tylko trza by zrobić sobie narzedzie do wyciskania tj gruby płaskownik z otworem w środku żeby przez niego przepuścić srubę z drugiej strony też taki płaskownik + podkładki tak żeby móc podłożyć celem wycisnięcia - z jendej strony muisały by byc okrągłe z otworem w środku (zaprą się o tuleję) i płaskie na oparcie o belkę - jak by takie coś zrobił to wtedy wkręcając śrubę w środku albo nakrętkę na śrubie powinno sie dać wycisnać - wg mnie śruba o takiej średnicy jak śruba trzymająca belkę w jarzmie
[ Dodano: Nie Kwi 09, 2006 7:08 pm ]
no ja też powoli się szukuję do wymianki tylko że jestem w lepszej sytuacji bo jak nie dam rady wycisnąć to w piwnicy już amm gotową drugą belkę z zakręconymi jarzmami, więc w ostateczności jak mnie bardzo wq*** to wtedy pójdzie ta belka, a może jednak dam radę... tylko musze sobie ten przyrządzik zrobić - na allegro kiedyś taki widziałem